gschab gschab
4674
BLOG

Jacek Kurski tym razem chyba mówi prawdę

gschab gschab Polityka Obserwuj notkę 81

Jacek Kurski to polityk, który nosił już legitymację niejednej partii i z ramienia niejednej zajmował stanowiska. Jak pisał Jan Izydor Sztaudynger (w innym kontekście ale pasuje) „On był stały, tylko one się zmieniały”, wszystkie swoje wolty pan Jacek usprawiedliwiał stałością poglądów i zmianami w partiach, które właśnie opuszczał. Cyniczny i inteligentny, taki Jerzy Urban tylko z drugiej politycznej strony. Kiedy cos mówi należy bardzo dokładnie analizować wypowiedź, gdyż istnieje duże prawdopodobieństwo, że właśnie usiłuje nas przekonać do nie istniejących prawd lub zgrabnymi wypowiedziami zaklinać rzeczywistość.

Tym razem trafiło na niego (oraz kolegów). Jarosław Kaczyński zarzuca „ziobrystom”, że już przed wyborami zaczęli swoją rozłamową politykę i to dzięki ich działaniu Prawo i Sprawiedliwość przegrało wybory (przyczyn podanych przez Prezesa jest więcej ale to jedna z ważniejszych). Nie jest wykluczone, a nawet dosyć prawdopodobne, że pomysł wyjścia z PiS-u był jedną z opracowanych alternatyw, szczególnie w sytuacji gdyby wewnątrzpartyjna próba sił nie przyniosła oczekiwanej zmiany. Nie zmienia to jednak faktu, że nic – oprócz słów Jarosława Kaczyńskiego i przybocznych, nie wskazuje na destrukcyjna działalność „ziobrystów” w trakcie kampanii wyborczej, może były prowadzone jakieś rozmowy w zaufanym gronie, z osobami które chciano skaptować, może odbywało się liczenie szabel, jednak na zewnątrz informacje o takowych działaniach nie wyciekały. Co więcej osoby z obecnego klubu Solidarna Polska brały czynny udział w kampanii wyborczej spotykając się z elektoratem czy występując w mediach i bez wątpienia swoim autorytetem (a przecież mają go w pewnych kręgach) przyczyniły się do poparcia jakie uzyskało Prawo i Sprawiedliwość.

Wygląda na to, że prezes PiS-u znalazł kozła ofiarnego w postaci rozłamowców, na którego można zrzucić winę za kolejne przegrane wybory. Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie, nie da się ukryć, że Jacek Kurski wraz z kolegami spotkał się z wypowiedziami na swój temat, które jeszcze całkiem niedawno, w stosunku do innych osób, mogły być jego autorstwa. Obecnie to on musi się tłumaczyć, że „nie jest wielbłądem”, a najzabawniejsze w tym wszystkim, że chyba faktycznie nim nie jest.

gschab
O mnie gschab

Wielbiciel rocka, piosenek Jacka Kaczmarskiego i żeglarstwa. Sybaryta

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka