Rozmawiałem wczoraj ze Staruszkiem-Powstańcem. Powiedział tak: "Dzwonią co roku do mnie i chcą mnie na obchody zaprosić. A ja im odpowiadam, żeby się w d... pocałowali, bo od 20 lat staram się o odzyskanie kamienicy, którą mi Bierut ukradł, i dopóki mi jej nie oddadzą, to uważam, że jesteśmy nadal pod okupacją."
Nie dziwię się Staruszkowi. Postawmy siebie w sytuacji, że mamy dom, czy mieszkanie, i nam je zabierają. Kradzież najgorszego rodzaju. I faktycznie, obchody pompatyczne Powstania Warszawskiego bez reprywatyzacji mieszkań i domów uważam za kpinę z tych bohaterskich ludzi.
A na temat samego Powstania i Muzeum Powstania można poczytać na http://studioopinii.pl w mojej Sadze o Polskim Niebieskim Laserze, odcinek jeden z pierwszych.