Różne cechy przypisuje się Polakom: kłótliwość, pijaństwo, lenistwo, bezmyślną religijność, i jeszcze kilka innych równie "wspaniałych" przymiotów. Za to mamy opinię ludzi o brawurowej odwadze, ludzi szarżujących z szabelką na czołgi, zdobywających Monte Cassino, broniących nieba Anglii, czy ostatnio obalających imperium komunistyczne.
Ja, niestety, nie podzielam tej opinii. Moich Rodaków widzę raczej jako trzęsidupków, bojących się odnieść sukces.
Czy polski piłkarz ma za cel grę w Barcelonie? Nie, raczej widzi się w jakiejś drugiej lidze.
Czy polski naukowiec ma za cel Nobla? Nie, raczej jakąś podrzędną publikację.
Czy polski technolog ma na celu stworzenie wielkiej wspaniałej firmy high-techowej? Nie, raczej woli czołgać się od granciku do kolejnego granciku.
Czy polski przedsiębiorca ma na celu stworzenie imperium przemysłowego typu Nokia? Nie, raczej koncentruje się na kupnie mercedesa i willi w Konstancinie.
Są wyjątki, jak Boniek, Wolszczan, czy Kulczyk, ale one raczej tylko potwierdzają regułę, że Polak się boi odnieść wielki sukces.
Strach paraliżuje ludzi. Uniemożliwia im zdolność do nauki, do wytężonej pracy, do skoordynowanych działań. Najwyższy czas przełamać w sobie duszę homo-sovieticus i przestać się bać. Posłuchajmy raz Papieża, który nawoływał: "Nie lękajcie się!".
Więcej o strachu na studioopinii.pl w kolejnym odcinku Sagi o Niebieskim Laserze.
