Będzie wojna. Tuż obok nas i wkrótce. Ta wojna w rzeczywistości już się zaczęła. W tym momencie toczy się ona jeszcze na peryferiach Europy, ale wkrótce ogarnie również centrum. Afryka, Bliski Wschód, Ukraina – jeśli nie zrobimy wszystkiego co w naszej mocy by zakończyć te konflikty historia nas za to ukarze. Śmiercią. Będzie to zresztą kara sprawiedliwa i adekwatna wobec zbrodni których nasza cywilizacja jest winna. To w naszych grabieżach i naszej pogardzie tkwi źródło biedy tamtych regionów. To my sami stworzyliśmy zbrodnicze reżimy których pogrobowcy chcą nas teraz zetrzeć z powierzchni ziemi. To, że jesteśmy starzy, słabi i zgnuśniali bardzo im ten plan ułatwia. Podobnie jak to, że sami jesteśmy ofiarami. Zostaliśmy okradzeni i zniewoleni przez rządzących nami oligarchów. System parademokratyczny i pseudowolnorynkowy w którym żyjemy jest w przededniu upadku. Kiedy runie, przyjdą oni by dobić rannych i ograbić trupy. Tak niemiłosiernie kręcą się koła historii.
„Czytelnik zero” stwierdził, że warto dać jakąś nadzieję... Pocieszające jest to, że możemy umrzeć wcześniej z przyczyn naturalnych. Bo za cholerę nie wierzę w Europę. W to, że jesteśmy w stanie dokonać niezbędnych reform i zmienić swoją postawę.
