hipokrytes hipokrytes
357
BLOG

Meldunki z krainy nadwiślańskich faszystów

hipokrytes hipokrytes Polityka Obserwuj notkę 0
Ocena wydarzeń wokół Święta Niepodległości wprowadza taki chaos, pomieszanie pojęć, uproszczeń i łatwego etykietowania, że zastanawiałem się czy w ogóle jest sens z tym tematem się mierzyć. Spróbuję jednak odnieść się do kilku kwestii.

Zawłaszczyli Święto!
Im mniej czasu pozostawało do 11 listopada, tym częściej i głośniej pojawiały się zarzuty o zawłaszczenie Święta Niepodległości przez narodowców i prawicę. Zarzut ten najczęściej podnosiły środowiska lewicowe. Te same, które na co dzień definiują patriotyzm jako szkodliwy szowinizm narodowy odsyłając to pojęcie do lamusa historii. Środowiska, które demonstrację patriotyczną najchętniej zastąpiłyby proeuropejskim festynem, paradą gejów albo manifą feministek. To przecież Janusz Palikot ledwie kilka miesięcy temu na konferencji „Dialog i przyszłość”, zorganizowanej przez Aleksandra Kwaśniewskiego, raczył był stwierdzić: Dziś przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości. A w przeddzień święta przekonywał, że Roman Dmowski był hitlerowcem i faszystą. Roman Kurkiewicz, do niedawna redaktor naczelny „Przekroju” idący na czele manifestacji lewaków mówił reporterowi TVN24, że właściwie nie wie co to jest patriotyzm, że w ogóle nie używa tego słowa i nie lubi deklaracji że ktoś jest Polakiem. Czy to nie jest kuriozum, że ludzie odrzucający patriotyzm jako coś obcego im ideowo, jednocześnie formułują zarzut, że ktoś inny zawłaszczył obchody tego święta?

O zawłaszczeniu mówił również prezydent Komorowski. I w tym też pobrzmiewają fałszywe nuty. Organizując konkurencyjny marsz, pod hasłem „Razem dla Niepodległej”, musiał przecież zdawać sobie sprawę, że jego przedsięwzięcie zamiast łączyć, dodatkowo podzieli Polaków. Zwłaszcza, że próba koncesjonowania przez władzę niezależnej inicjatywy obywatelskiej budzi najgorsze skojarzenia z okresem PRL. Jest jasne, że Marsz Niepodległości oprócz intencji uczczenia ważnej dla Polski daty, ma również charakter demonstracji sprzeciwu wobec urzędującej władzy. Dokładnie tak samo jak w latach 70-tych, kiedy to opozycjonista Komorowski organizował podobne marsze.

Idą faszyści!
Nie mogę się nadziwić, że ciągle przebija się w mediach narracja, zgodnie z którą Marsz Niepodległości to impreza dla antysemitów i faszystów. Są pewnie i tacy, ale ferowanie podobnych ocen wobec kilkudziesięciu tysięcy uczestników jest aberracją. Marsz Niepodległości ma już swoje miejsce w tradycji obchodów Święta 11 listopada i to on jest miejscem autentycznej demonstracji uczuć patriotycznych, a nie marsz Prezydenta, o czym dobitnie świadczy porównanie liczby uczestników obu imprez. Jasne, wolałbym żeby wśród organizatorów nie było ONR, a w komitecie honorowym nie zasiadał Jan Kobylański. Na pewno warto próbować zmienić to w przyszłości. Szkoda. żeby marginalne rozróby prowokatorów rozbijających demonstrację (niezależnie od tego kim są) miały na stałe zdominować obraz Marszu.

Rodzi się nowa siła!
Po zakończeniu Marszu Niepodległości, na wiecu zorganizowanym w Parku Agrykola, szefowie Młodzieży Wszechpolskiej i Obozu Narodowo-Radykalnego ogłosili powołanie Ruchu Narodowego, który w opinii komentatorów ma powstać na wzór węgierskiego Jobbik. Stało się to pretekstem do rozpętania kolejnej histerii wokół faszyzmu, który jakoby podnosi dziś w Polsce głowę. Problem w tym, że taka teza opiera się na całkowicie fałszywym założeniu, że uczestniczy Marszu Niepodległości, a w szczególności ta ich część która znalazła się na wiecu, to zastępy radykałów, które w niedalekiej przyszłości zasilą szeregi tego nowego ugrupowania. To oczywista bzdura wykorzystana jako narzędzie kreowania atmosfery zagrożenia, które w mojej ocenie nie istnieje. Nie wierzę w sukces Ruchu Narodowego, podzielając argumenty Michała z Planktonu Politycznego. 
 
hipokrytes
O mnie hipokrytes

Kiedy słucham polityków trafia mnie szlag! Zamiast kląć przed telewizorem, napiszę co o tym myślę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka