obecna ekipa - po wielu latach wytężonej pracy - wyliczyła, że nierobom rządowym zabraknie pieniążków, jeśli nie wytrzaśnie się skądśkolwiek dodatkowej grupy osób płacących podatki
nie ma co ściemniać, to prawda
rozwiązania dla tej sytuacji ekipa przewidziała następujące:
1) pauperyzacja gospodarki, co przyniesie dwojaki zysk:
a) zapotrzebowanie na niewykwalifikowanych pracowników oraz łatwość zatrudnienia takich z kapelusza (imigranci)
b) spauperyzowana gospodarka nie jest przedmiotem rozwoju, konkurencji, walki, inne takie, ale stanowi .. tanią siłę produkcyjną (vide polscy producenci mebli i niemieccy beneficjenci marży końcowej)
jednak przyniesie to również stratę - trudniej będzie się rozwijać rodzimym przedsiębiorcom i wypracowywać ponadstandardowe przychody
2) wtłoczenie każdej dostępnej pary rąk do worka opłacających podatki i składki, tj i dzieciaków i emerytów
3) inne, ale że chciałem popełnić wpis - od paru tygodni - w temacie dyletanctwa regulacyjnego - a powoli zapominam, o co chodziło, wykorzystam wolną chwilę, innym razem uzupełnię
zatem w zakresie punktu drugiego
dawno dawno temu ludzie zauważyli, jakie warunki musi spełnić miejsce pracy, by pracownik wykonywał swoje zadania w optimum efektywności
nietrudno się domyślić - odpowiednie światło, poziom hałasu, poziom wibracji, temperatura i wilgotność, stanowisko pracy, parę innych - ogólnie za czasów moich studiów nazywano to ergonomią pracy
w średnio grubych książeczkach prawiono o tym, tamtym, siamtym (np. o optymalnych biurkach, rozłożeniu przyborów biurowych, dokumentów, oświetlenia kierunkowego, ale kiedy moja manufakturka meblowa oferuje produkty skrojone do tych wskazań, klient kręci nosem), także o kolorach ścian, wymiarach okien, źródłach światła - czyli zgodnie z definicją, jednak z uwzględnieniem wieku i rodzaju pracy pracownika
taki 50-60latek potrzebuje do 5x więcej światła, aniżeli 30-40 latek
ten sam staruszek w kwiecie wieku potrzebuje innego światła, innego powietrza, toleruje odstępstwa w innych zakresie, niż 20latek i w innych niz 40latek
czy któryś ze swawolnych geniuszy ekipy rządzącej raczy wreszcie dostosować prawo budowlane, prawo pracy, inne swoje cudne wytwory nieróbstwa, by dostosować sytuację do wtłaczanych na rynek niedowidzących?
taki 60latek punkt skupienia wzroku osiąga w okolicy 1m od oka - na rynku nie ma nawet takich dużych monitorów, by mógł on normalnie pracować, co zaś z 67letnimi ??
a ilość powietrza w pracy? (zwiększona krotność wymian? - co z certyfikacją budynków, co z przepisami unijnymi w zakresie ochrony środowiska i ograniczenia zużycia energii wytwarzanej z paliw kopalnych? - przecież ogrzanie powietrza ma największy udział w zużyciu ciepła)
a światło - ograniczenie wpływu światła zewnętrznego bocznego na rzecz dowolnego sufitowego?
Państwo sobie wyobrażacie, że dzisiejsze nagromadzenie opraw świetlnych należy przemnożyć razy 5 -tutaj inżynierów trudno spotkać, chyba że nawiedzonych, więc .. Państwo nie wiecie, ile problemów z poskładaniem na jednym suficie kratek wentylacyjnych (i tak ich za mało, przez co pracują na skrajnie dużych prędkościach przepływu powietrza - szumią), do tego główki tryskaczy, klimatyzatory, ct, czujki, te oprawy świetlne - tam jest straszny tłok
a powyżej?! - dochodzą obudowy, kanały wentylacyjne, zawiesia od wszystkiego, korytka kablowe - prawdziwa dżungla, a do tego jeszcze polscy architekci-idioci, co to na sufit podwieszony dają po 30 cm (a sama konstrukcja 5-7cm)
a wracając do tematu
o co tu chodzi?!? - jednak o to, by ci ludzie na bruk szli taśmowo?! - tak trudno skorygować te wasze durne, zabałaganione i nakładające się nasię i dezorganizujące społeczeństwo tysiące przepisów?!?!
uśmiechu
