Homer z X LO Homer z X LO
705
BLOG

Czy kreacjonizm prowadzi do ateizmu.

Homer z X LO Homer z X LO Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 49

 

 

W tej notce nie będę udowadniał, że kreacjonizm nie ma żadnych podstaw naukowych, ponieważ mądrzejsi ode mnie wykazali to dawno temu. Z tych samych powodów nie będę udowadniał, że teoria ewolucji nie jest sprzeczna z wiarą w Boga. Pragnę zwrócić uwagę na pewien rzadko dostrzegany aspekt kreacjonizmu. Kreacjoniści oraz zwolennicy tak zwanego inteligentnego projektu twierdzą, że potrafią udowodnić naukowo boski akt stworzenia. Innymi słowy, że można w naukowy sposób udowodnić wiarę, czyli można w naukowy sposób udowodnić istnienie Boga.

Rzecz w tym, że to rozumowanie można odwrócić. Jeżeli w otaczającym świecie nie znajdziemy naukowych dowodów na istnienie Boga. Jeżeli nie znajdziemy naukowych dowodów na to, że to Bóg stworzył świat. Wówczas w myśl tego rozumowania możemy w naukowy sposób udowodnić, że Boga nie ma. Rozumując w ten sposób wielu ludzi traci wiarę i staje się ateistami. Śmiem twierdzić, że chrześcijanie głoszący różne formy kreacjonizmu w rzeczywistości ośmieszają swoją wiarę i jako pożyteczni idioci na swój sposób propagują ateizm.

Wiara jest wiarą a nauka nauką. Nie ma naukowych dowodów istnienia Boga tak samo jak nie ma naukowych dowodów na przejście Żydów przez Morze Czerwone, zmartwychwstanie czy wniebowzięcie. Warto jednak zastanowić się dlaczego tak jest. Czemu Bóg nie zostawił nam dowodów na swoje istnienie. Czemu zamiast mocnych naukowych dowodów została nam tylko wiara.

Jak wiemy z Pisma Świetego Bóg od czasu do czasu objawia się wybranym jednostką. Objawił się Abrahamowi, Mojżeszowi prorokom, apostołom i wielu innym. Problem w tym, że robi to bardzo rzadko. Właściwie całe Chrześcijaństwo opiera się na wierze prawdziwość objawień, które były udziałem stosunkowo nielicznego grona ludzi. Mimo to w prawdziwość tych objawień wierzy obecnie ponad 2,5 miliarda chrześcijan. Czemu tak jest. Czemu objawienia doświadczyło tak nie wielu.

Żeby to zrozumieć musimy sobie wyobrazić świat, w którym mamy absolutną pewność, że Bóg istnieje. Wyobraźmy sobie świat gdzie ziemia jest centrum wszechświata, gdzie geologiczny wiek ziemi wynosi 5000 lat. Wyobraźmy sobie Richarda Dawkinsa, który dostaje nagrodę Nobla za odkrycie skamieniałych szczątków królika w prekambrze albo Macieja Giertycha wykopującego z wawelskiej groty szczątki tyranozaura. Czy w takim świecie żyłoby nam się lepiej. :-).

Moim zdaniem nie. W takim świecie nie byłoby miejsca na prawdziwą wiarę. Gdybyśmy mieli naukową pewność co do istnienia Boga nasz świat wyglądałby jak skrzyżowanie klasztoru z sektą. Ludzie mający pewność co do istnienia Boga, przestaliby się interesować życiem doczesnym, liczyłoby się tylko życie wieczne. Jak Majowie żyli by w lepiankach a budowali kamienne świątynie i piramidy. Jak indyjscy fakirowie tylko by pościli i umartwialiby swoje grzeszne ciała.

Życie na tym świecie zmieniłoby się w koszmar. Wszyscy czekaliby na śmierć utęsknieniem. Pojęcie dobra i zła straciłoby jakikolwiek sens bo jak tu grzeszyć skoro wiemy, że Bóg jest. W efekcie człowiek mający naukową pewność co do istnienia Boga straciłby możliwość dokonywania moralnych wyborów.

Człowiek składa się nie tylko z nieśmiertelnej duszy ale również ze śmiertelnego ciała. Jeżeli chcemy dobrze przeżyć te doczesne życie musimy bać się śmierci. Bez tego strachu i związanych z wiarą wątpliwości nie bylibyśmy w stanie doświadczyć zbawienia.

Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: Widzieliśmy Pana! Ale on rzekł do nich: Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę. A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: Pokój wam! Następnie rzekł do Tomasza: Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym! Tomasz Mu odpowiedział: Pan mój i Bóg mój! Powiedział mu Jezus: Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego (J 20, 24–31).

Tekst ten dedykuj redaktorowi Tomaszowi Terlikowskiemu, który ostatnio trochę odleciał.

http://sierkovitz.salon24.pl/428192,duch-swiety-kupa-i-terlikowski

 

Byłem członkiem Federacji Młodzieży Walczącej. Razem z koleżankami i kolegami drukowaliśmy pismo o wdzięcznym tytule „Mały Wywrotowiec” :-)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie