Przegapiwszy wczorajszy program redaktora Tomasza Lisa poszukałem sobie go dziś na You Tube. Znalazłem go pod nazwą- cytuję: "Debata Lis vs. Kaczyński". Krótko- obejrzałem i faktycznie była to debata. DEBATA! I to w telewizji publicznej za MOJE pieniądze (tak- płacę abonament)! Tomasz Lis nawet nie udawał neutralności. Wszyscy to widzieliście, więc nie będę recenzował. Zatem krótko podsumuję. Za to, że ten program powszechnie w cyber sieci nazywany jest DEBATĄ. Za to że stronniczość Lisa jest ewidentna i to w trakcie kampanii wyborczej, uważam że powinien zostać zwolniony. Bowiem nie ma on NAJMNIEJSZEJ wiarygodności jako dziennikarz. Dno. Marność nad marnościami. Dodam, że poziom tego dziennikarzyny (do tego stopnia zdegradował się w moich oczach) prezentowany w rozmowie z Kaczyńskim był mierny, zachowanie niegrzeczne a niejednokrotnie -zgodne z normami salonu- zwyczajnie chamskie.
Pozdrawiam wszystkich sprzeciwiających się chamstwu.
