Krystyna Iglicka-Okólska Krystyna Iglicka-Okólska
1288
BLOG

Kto się boi Polski Razem?

Krystyna Iglicka-Okólska Krystyna Iglicka-Okólska Polityka Obserwuj notkę 38

 Bawi mnie przekonanie mediów, że polityka to kilka znanych z telewizji twarzy. Świadczy o tym, jak bardzo elity są oderwane od normalnych problemów Polaków. Polityka, jaką można zobaczyć dzisiaj w telewizji to głównie pojedynki niezwiązane z programem lub poważnymi decyzjami, ale osobiste wycieczki polityków dotyczące wyglądu, personaliów lub nieodpowiednio dobranych słów. Podczas gdy w telewizji politycy zajmują się sobą, obywatele walczą o swoje sprawy. W odpowiedzi na apel Jarosława Gowina od zeszłego piątku w ramach akcji Godzina dla Polski obywatele wysłali ponad 300 000 listów w sprawie referendum dotyczącego sześciolatków. Ta sprawa jest dla ludzi bardzo ważna – w końcu o nic tak nie dbamy, jak o własne dzieci. Dzisiaj po cichu rząd odrzucił wniosek o referendum w tej sprawie. Ale czy o tej sprawie usłyszymy dzisiaj w mediach? Nie. Media będą zajmować się personalnymi zmianami w tej czy innej partii.


Można robić politykę pod dyktando mediów za pomocą świńskiego ryja i sztucznego penisa. Można też postawić na oddolne zaangażowanie ludzi i program. Nie trudno się zorientować, że z ul. Wiejskiej nie widać, czym żyją Polacy. Z jakimi problemami się borykają, na co brakuje im pieniędzy, a na co czasu.  My chcemy to zmienić. Zamiast przesiadywać w mediach z nadzieją, że od tego wzrosną słupki popularności, spotykamy się z ludźmi. Rozmawiamy z nimi. Staramy się rozwiązywać problemy normalnych Polaków. 

Po to powstała Polska Razem Jarosława Gowina. Dlatego ja zaangażowałam się w politykę. My mamy poważny program. Po raz kolejny zachęcam wszystkich czytających ten tekst, aby zapoznali się z naszym programem.Powstał po to, by życie w Polsce było łatwiejsze. Po to jesteśmy w polityce. Razem.

Ostatnio pojawiły się informacje o nieporozumieniach w naszej partii. Gdyby kogoś interesowało jak jest naprawdę – spieszę z informacją: pożegnaliśmy się z Przemkiem Wiplerem. Reszta trzyma się mocno. Razem. Zgodnie z zasadą – mamy misję, mamy program, razem wygramy wybory.

Ja na wszystkie doniesienia niektórych mediów, które zamiast poczekać na głos wyborców już chcą nas grzebać, reaguję uśmiechem. To znaczy, że są środowiska, które się nas boją. I słusznie. Wszystko, co musimy zrobić do 25 maja to zaprezentować wyborcom nasz program. Pokazać, jakie mamy postulaty. Nie wątpię, że z taką wiedzą, oddadzą na nas swój głos.


Tymczasem trwa zbiórka podpisów. Nasi działacze codziennie ściskają setki rąk, rozdają kilogramy jabłek i najzwyczajniej rozmawiają z ludźmi. Co od nich słyszą? Na przykład to: 


 
Zdziwicie się 25 maja, kiedy zobaczycie wyniki tych wyborów.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka