Igor Chomyn Igor Chomyn
1414
BLOG

O Noblach i Rothschildach na Kaukazie z polskim wątkiem

Igor Chomyn Igor Chomyn Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Nie da się ukryć, że widniejące w tytule nazwiska Rothschild i Nobel w pierwszej kolejności siłą rzeczy muszą budzić jednakie asocjacje u wszystkich, którym te nazwiska coś mówią. Chodzi oczywiście o pieniądze. A jeżeli chodzi o pieniądze, to nazwa takiej krainy geograficznej, jak również widniejący w tytule Kaukaz, u wszystkich, którzy cokolwiek o tej krainie słyszeli, powinna przywołać przed oczy obraz sławetnego „czarnego złota” – ropy naftowej. Ropa naftowa i gaz ziemny to surowce energetyczne niezwykle cenne również dziś, cenne i wywołujące niemałe emocje, dają one bowiem nie tylko ogromne ilości pieniędzy, ale również rzecz jakże często idącą z pieniędzmi w parze – władzę. Wystarczy wspomnieć, że rosyjsko-ukraińską wojnę hybrydową poprzedziło kilka wojen gazowych. Uchodząca za potęgę, jeżeli chodzi o surowce energetyczne Rosja w rzeczywistości sama importuje większość z nich właśnie z rejonu Akwenu Kaspijskiego. Największymi złożami mogą się pochwalić Kazachstan, Turkmenistan i Azerbejdżan.

            Pierwsze złoża zostały odkryte już w XIX wieku. Wtedy też, a dokładniej w 1873 roku powstały pierwsze szyby, których liczba, która w roku powstania wynosiła zaledwie dziewięć, zaczęła rosnąć w niewyobrażalnym tempie. W ostatnim roku dziewiętnastego stulecia było już grubo ponad półtora tysiąca szybów. Baku stało się wtedy największym na świecie ośrodkiem wydobycia ropy naftowej i przemysłu rafineryjnego, wydobywano tu i przetwarzano około połowy światowych zasobów. Region ten stał się niezwykle cenny strategiczne tak dla carskiej i bolszewickiej Rosji, jak i nazistowskich Niemiec, które próbowały przejąć nad nim kontrolę podczas słynnej bitwy pod Stalingradem. Pobudzał wyobraźnię pisarzy ( na przykład Stefana Żeromskiego, który część akcji swojego „Przedwiośnia” usadowił właśnie pośród panoramy szybów wydobywczych Baku), naukowców (na przykład legendarny polski nafciarz Witold Zglenicki, o którym mowa będzie dalej) i przede wszystkim wszystkich tych, którzy myśleli o zarabianiu pieniędzy. Swój wkład w przemysł rafineryjny na tym obszarze mieli nie tylko interesujący nas Noblowie i Rothschildowie, ale dużo innych firm z Europy Zachodniej i Ameryki, dopóki nie przejęli wszystkiego i nie znacjonalizowali bolszewicy. Azerbejdżan zyskał wtedy reputację „naftowej stolicy świata”. Było to prawdziwe „pięć minut” tego kraju w historii.

                                         Bracia Nobel w Baku

            Nazwisko Nobel, oprócz pokaźnego majątku tych, którzy je nosili, kojarzy się wszystkim ze słynną Nagrodą Nobla. Mało kto jednak wie, że około 12 % środków potrzebnych do sfinansowania tego przedsięwzięcia pochodziło z udziałów Alfreda Nobla, sławnego milionera i wynalazcy dynamitu, w firmie The Nobels Brothers Petroleum Company, zwanej skrótowo Branobel (od Brothers Nobel).

             The Nobel Brothers Petroleum Company została założona w Sankt-Petersburgu w roku 1879 przez wspomnianego Alfreda Nobla i jego braci – Ludwika i Roberta. Ten ostatni pierwszy zwrócił uwagę na Azerbejdżan, podczas poszukiwania drewna w południowych regionach tego kraju, potrzebnego do produkcji broni dla carskiej Rosji, którą się wtedy zajmowali. Wtedy właśnie dostrzegł prawdziwy potencjał tego kraju, który nie znajdował się bynajmniej w jego lasach. Od czasu założenia firmy bracia pozostali w Azerbejdżanie przez następne czterdzieści lat, stając się największym producentem ropy naftowej w tym regionie, produkując z czasem więcej niż trzydzieści milionów baryłek ropy rocznie.

            W 1887 roku bracia wybudowali pierwszy w świecie parowy tankowiec, nazwany „Zaratustrą”.

            Noblowie mieli swoją słynną rezydencję, zwaną Villa Petrolea, usytuowaną na granicy mieszkalnej i przemysłowej dzielnicy Baku i otoczoną parkiem. Wraz z innymi „baronami naftowymi” i miejscowymi władzami walnie przyczynili się w akcji tak zwanego „zazieleniania Baku”, które wcześniej cierpiało na brak roślinności i przedstawiało sobą dość przygnębiający widok, co było przedsięwzięciem niezwykle kosztownym, wymagającym przetransportowania tu ogromnych ilości żyznej gleby i wody. Można sobie wyobrazić, ile dymu unosiło się nad przemysłową dzielnicą miasta, zwaną „Czarnym Miastem” ( nazwaną tak chyba dla podkreślenia różnicy między nią, a dzielnicą mieszkalną, zwaną „Białym Miastem”) sto lat temu, kiedy miał miejsce pierwszy naftowy „boom” w historii tego regionu, a kiedy nie było stosowanych dziś powszechnie i często wręcz nakazywanych przez rządy filtrów. Noblowie na początku lat osiemdziesiątych zaczęli sprowadzać urodzajną glebę na swoich statkach z Iranu, wodę z rzeki Wołgi, zaś rośliny z najrozmaitszych stron świata. Zatrudniali do tej roboty wielu fachowców. Wydaje się, że członkowie Greenpeace mieliby dziś niemałe problemy z oceną ich wpływu na stan środowiska naturalnego Azerbejdżanu.

            Bracia mieli też niemały wkład w rozwój nauki, wynaleźli pierwsze rury, którymi transportowano ropę, oraz inne rodzaje transportu tego surowca, a także sposoby jego wydobycia i przetwarzania.

            Wspomniana wyżej willa słynnych Szwedów wraz z parkiem znajdują się w Baku do dziś jako zabytek i atrakcja turystyczna. Mówi się nawet o przekształceniu jej w Muzeum Nagrody Nobla.

            Przygoda rodziny Noblów z kaspijską ropą skończyła się 28 kwietnia 1920 roku, kiedy tereny te zostały zajęte przez bolszewików a wszystkie firmy „naftowych baronów” znacjonalizowane. Branobel zakończył swój żywot, Villa Petrolea stała się własnością partii Lenina.

                                                   Właściciele połowy świata

            Rodzina Rothschildów swoją sławę zdobyła na długo zanim ktokolwiek jeszcze słyszał o Noblach. Znani byli przede wszystkim jako rodzina bankierska. Pierwszy ich bank został założony w roku 1766 we Frankfurcie nad Menem przez Żyda Mayera Amschela (1744 – 1812), który później zmienił nazwisko na Rothschild. Był to czas początków rewolucji przemysłowej i dynamicznego rozwoju kapitalizmu. Na rozwój wszelkiego rodzaju przemysłu potrzeba było kredytów, w związku z czym Amschel nie był w swej działalności osamotniony. Bardzo niewielu jednak osiągnęło takie sukcesy jak jego rodzina w późniejszych czasach.

W XIX wieku nazwisko Rothschild stało się synonimem bogatego człowieka.

Mało która rodzina tak obrosła legendami, jak omawiani tu żydowscy bankierzy. Wiązało się nie tylko z ich zawrotnym majątkiem, ale i ich niezwykle barwną historią. Samo nazwisko Rothschild, oznaczające dosłownie „czerwony szyld” wzięło się od czerwonego heksagramu, zwanego też pieczęcią Salomona, który wisiał u wejścia do domu Amschelów. Protoplasta rodu przyszłych Rothschildów miał koneksje z Zakonem Iluminatów, zaś jego syn Carl kierował we Włoszech głównym ośrodkiem europejskiego okultyzmu znanym jako Alta Vendita (Wysoka Wenta). Pięciu synów Amschela/Rothschilda pozakładało oddziały swego banku w praktycznie wszystkich stolicach Europy Zachodniej i otrzymało wkrótce tytuły baronów. Pięć jego córek wyszło za mąż za innych prominentnych bankierów.

Niezwykle ciekawa jest historia Nathana Rothschilda związana z bitwą pod Waterloo, opisana między innymi w kontrowersyjnym „Międzynarodowym Żydzie” Henrego Forda. Nathan, który wcześniej wszystkie swoje plany oparł o przypuszczenie, że Napoleon po wygnaniu na wyspę Elbę, nie odegra już żadnej znaczącej roli w polityce, stanął przed zagrożeniem utraty fortuny podczas słynnych „stu dni” cesarza Francuzów. Pomimo, iż, zgodnie z relacją Forda, londyński bankier „nie znosił widoku krwi i był tchórzem” to jednak udał się w ślad za armią angielską i ukrył w jakimś bezpiecznym zakątku, aby obserwować bitwę. Kiedy był już pewien porażki Napoleona, miał, jak sam potem mówił, krzyknąć: „Dom Rothschildów wygrał bitwę!”. Następnego dnia, rankiem 20 czerwca 1920 roku blady i zmęczony Rothschild zaczął wyprzedawać swoje papiery na giełdzie, co skłoniło innych do podjęcia tych samych kroków i wywołało panikę na giełdzie. Równocześnie Rothschild nakazał swoim ajentom skupować wszystko, co inni sprzedawali:

Trwało tak przez cały 20 i 21 czerwca. Przy zamknięciu giełdy w drugim dniu – okute szafy Rothschilda pękały od papierów wartościowych. Wieczorem tego samego dnia przybył do Londynu kurier z wiadomością, że Wellington zwyciężył i że Napoleon ratował się ucieczką. Ale Natan Rothschild zarobił 10 mln funtów, to jest właśnie tyle, ile stracili ludzie, z którymi dokonał transakcji – a wszystko to dzięki posiadaniu wcześniejszych wiadomości!”

            Rothschildów zaczęto nazywać „królami bankierów i bankierami królów”, wspierali finansowo i przyjaźnili się z takimi postaciami jak Otto von Bismarck czy John Rockefeller. Mówiło się nawet, że król Francji konsultuje z nimi swoje decyzje, oraz że kontrolują połowę świata.

            Przygoda Rothschildów na Kaukazie zaczyna się 16 maja roku 1883, kiedy to zakładają Towarzystwo Kaspijsko-Czarnomorskie (pełna nazwa Caspian and Black Sea Oil Industry and Trade Society). Nie jest to bynajmniej najważniejszy aspekt ich ówczesnej działalności, a można nawet powiedzieć, że wręcz poboczny. Pod koniec wieku XIX żydowscy bankierzy zajmowali się tak istotnymi kwestiami, jak udzielanie pożyczek rządowi pokonanej Francji potrzebnych do spłacenia odszkodowań wojennych dla Prus, a także udzielanie pożyczek rządowi Benjamina Disraelego potrzebnych do wykupienia udziałów otwartego właśnie Kanału Sueskiego, kontrola nad którym była jednym z filarów imperializmu brytyjskiego. Inwestują także w koleje amerykańskie, oraz właśnie w szyby naftowe w Baku, pomimo, jak pisze Jacques Attali w książce „Żydzi, świat, pieniądze”,„zastrzeżeń wobec rosyjskiego antysemityzmu”.

            Rothschildowie, a dokładniej – paryscy Rothschildowie, tacy jak Alphonse de Rothschild i Lionel de Rothschild zdobywają hegemonię w transporcie ropy, wydobywanej głównie przez Noblów. W roku 1898 zakładają Mazut Transportation Society, które do roku 1911 miało 13 dużych tankowców, oraz wiele mniejszych pomocniczych statków, które zajmowały się transportem w obrębie Morza Kaspijskiego.

            O ich autorytecie w tym rejonie może świadczyć fakt, że kiedy 8 i 9 grudnia 1888 roku car Aleksander III wraz z rodziną przebywał w Baku, to uraczył specjalną wizytą rezydencję Noblów w „Czarnym Mieście”, oraz właśnie firmę Rothschildów.

            W przeciwieństwie do Noblów, Rothschildowie nie wytrwali na Kaukazie do 1920 roku. W roku 1911 wyprzedali swoje udziały w szybach naftowych w Azerbejdżanie holenderskiej spółce Royal Dutch Shell.

            Z nazwiskiem Rothschildów i Kaukazem wiąże się jeszcze jedna, nieprzyjemna niestety dla Polaków rzecz.

                                              Polski Nobel

            W tym momencie trzeba powiedzieć o polskim akcencie w historii kaspijskiego przemysłu rafineryjnego. Chodzi o postać Witolda Zglenickiego, zwanego „polskim Noblem”.

            Witold Zglenicki był znanym filantropem, geologiem i przede wszystkim nafciarzem. W latach 1870-1875 studiował w Instytucie Górniczym w Petersburgu. Jednym z jego nauczycieli był sam Dmitrij Mendelejew, twórca układu okresowego pierwiastków, czyli dobrze wszystkim znanej z podstawówki Tablicy Mendelejewa.

            Pracę w Baku rozpoczął w roku 1890 za protekcją hrabiego Beckendorffa i pozostał tam już do końca swojego życia, to jest do roku 1904.

            Jego rolę w tym rejonie doprawdy trudno przecenić. Zainicjował budowę miejskich wodociągów (brak wody był dla mieszkańców bardzo uciążliwy, szerzyły się choroby takie jak tyfus czy cholera), wspierał finansowo różne bakijskie ośrodki naukowe i przede wszystkim sam zajmował się nauką. opracował i podarował nafciarzom przyrząd do pomiarów prostopadłości wiercenia otworów górniczych a także urządzenie do podmorskich wierceń i wydobycia ropy naftowej. Można powiedzieć, że był ojcem dzisiejszych platform wiertniczych, rozlokowanych po całym świecie.

            Kiedy dowiaduje się o swojej cukrzycy (chorobie wtedy nieuleczalnej) sporządza testament, w którym decyduje, że z dochodów jego fundacji mają być fundowane kościoły, uczelnie techniczne, w której naukę mogą pobierać za darmo niezamożni Polacy oraz inne ośrodki naukowe i filantropijne we wszystkich guberniach Królestwa Polskiego.

            Problem w tym, że część działek, wbrew testamentowi Zglenickiego, wydzierżawiono  Towarzystwu Kaspijsko-Czarnomorskiemu Rothschildów. Według niektórych źródeł oraz wdowy po inżynierze, do Kasy im. Mianowskiego, która miała realizować wszystkie wymienione w testamencie zadania, trafiło zaledwie dwadzieścia procent należnych sum. Z tego też powodu pod wpływem opinii publicznej wytoczono proces o unieważnienie zawartych umów. Rodzina Zglenickich przegrała jednak proces z Rothschildami, zaś niedługo potem władzę na tych terenach przejęli bolszewicy, czego skutki były omawiane już wcześniej.

            Na stronie internetowej www.hotnews.pl można przeczytać następujące tezy:

„Po zapoznaniu się z dokumentami wiadomo, że Rothschildowie mieli obowiązek przekazywać fundacji rynkową równowartość 16 % wydobywanego gazu i 20 % nafty. Uwzględniając to oraz świadectwa rodziny Zglenickich i wdowy po inżynierze (która została przez niego zabezpieczona finansowo i nigdy nie rościła sobie pretensji do majątku zapisanego na rzecz polskiej nauki),  a także inflacyjne i deflacyjne zmiany wartości waluty amerykańskiej (zgodnie z calculatorem Banku Rezerwy Federalnej w Minneapolis), Towarzystwo Kaspijsko-Czarnomorskie Rotschildów tylko w latach 1908 – 1915, powinno przekazać sumę 220.000.000 dzisiejszych USD. Być może kwota ta byłaby większa, gdyby  w minionych latach dodatkowo uwzględnić wzrost cen nafty.  Może oznaczać to, że w tym okresie z szybów Zglenickiego wydobyto naftę o wartości minimum 1.100.000.000 USD.”

Jako źródła podana jest między innymi książka Polski Nobel profesora Andrzeja Chodubskiego, a także Bank Rezerwy Federalnej USA i Sverige Bank.

Kasa im. Mianowskiego została zdelegalizowana w czasach komunistycznych, później jednak została przywrócona do życia i działa do dziś. Niektórzy eksperci uważają, że do dziś ostała się także szansa odzyskania przynajmniej części z utraconych zysków.

Nie da się ukryć, że pierwsza z widniejących w tytule rodzin zapisała się w historii kaukaskiego przemysłu rafineryjnego zdecydowanie bardziej pozytywnie od tej drugiej. Złośliwi mogliby nawet powiedzieć, że Rothschildowie dokumentnie potwierdzili najbardziej popularne stereotypy, które przylgnęły do europejskich Żydów na przestrzeni dziejów.

Szkoda, że wyznaczone w testamencie wolą Witolda Zglenickiego dzieło zostało w dużej mierze zaprzepaszczone. Gdyby stało się inaczej, być może nazwisko polskiego uczonego byłoby równie znane na świecie, jak nazwisko Alfreda Nobla.

Igor Chomyn
O mnie Igor Chomyn

https://www.facebook.com/igor.chomyn

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura