wqbit wqbit
249
BLOG

Pierwowzorem Kopciuszka była Ester a księcia Kserkses!!!

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

1 Po tych wypadkach, gdy minął gniew króla Aswerusa, przypomniał on sobie Waszti, to, co ona uczyniła, oraz postanowienie w jej sprawie. (Est 2, 1)

 

Wyrażenie „po tych wypadkach" należy raczej rozu­mieć „po kilku latach*', może po nie- udałej wyprawie króla na Grecję r. 481-480 przed Chr. Król wrócił z wojny i rozpoczął nową ucztę (por. Herodot 9, 108-113). Gdy minął jego gniew po przegranej bitwie, król przypomniał sobie Waszti i surowy wyrok wydany na nią. Z TM wyni­ka, jakoby król żałował swego czynu wobec Waszti i miał zamiar przywró­cić ją do swej łaski. G przeciwnie jest zdania, że o niej zapomniał zupeł­nie. TS twierdzi, że król zemścił się na swoich doradcach, którzy podsu­nęli mu myśl o odrzuceniu Waszti wtedy, gdy był podochocony winem, i wydał na nich wszystkich wyrok śmierci. Jest charakterystyczne, że nie występują już oni w w. 2, lecz je­dynie najbliższe otoczenie króla, tzw. straż przyboczna, ta sama, o której mowa w 1, 10.

 

2 I powiedzieli dworzanie króla, którzy straż przy nim pełnili: "Niech poszukają królowi młodych dziewic o pięknym wyglądzie (Est 2, 2)

 

Straż ta w okolicznościach dla siebie niebezpiecznych, aby uniknąć gorszych następstw, zaproponowała wyszukać królowi młodą i piękną dziewczynę. Jest godne uwagi to, że nie będzie nią jakaś niewiasta z hare­mu królewskiego, ale najpiękniejsza z całego kraju. Takie ujęcie sprawy stawia króla w bardzo ujemnym świe­tle, jako człowieka nieopanowanego, zmysłowego, do którego dyspozycji stoi wszystko w kraju (por. 2, 14, a także to, co mówi Herodot 3, 92).

 

3 i niech zamianuje król urzędników we wszystkich państwach królestwa swego, i niech zgromadzą wszystkie młode dziewice o pięknym wyglądzie na zamek w Suzie, do domu kobiet, pod opiekę Hegaja, eunucha królewskiego, stróża żon, i niech on da im kosmetyki! 4 Ta dziewczyna, która się spodoba królowi, będzie królową w miejsce Waszti". I spodobała się ta mowa królowi, i postąpił zgodnie z nią.(Est 2, 3-4)

 

Wybór nowej królowej będzie połączony z odmłodzeniem i odświeże­niem istniejącego już w Suzie haremu królewskiego. Z tej racji egzegeza ra­dykalna (por. Gunkel, s. 8 n) czyni autorowi znowu zarzut o wprowadza­nie w tekst księgi motywów zapoży­czonych z legend i baśni starowschodnich. Gunkel powołuje się nawet wyraźnie na chiński dramat pt. Cier­pienia w pałacu króla Hana, gdzie jest mowa, że cesarz wybiera sobie z ca­łych Chin 99 najpiękniejszych dziew­cząt, z których jedna ma zostać księż­niczką w jego pałacu. Król zabija swoją żonę i codziennie przywodzą mu nową kobietę, aż wreszcie Szecherezada zdobywa jego serce i zo­staje królową. Przykład ten i inne (por. Schildenberger, s. 61) wcale nie zbijają tezy o historyczności Est, owszem, potwierdzają tylko ogólne mniemanie, że na Wschodzie był zwy­czaj, iż monarchowie wybierali sobie żony z najpiękniejszych dziewcząt w kraju. Słusznie, że autor przy wybo­rze nowej królowej wspomniał o tym zwyczaju.

Kautzsch (s. 448) twierdzi, że według Herodota królowie perscy mogli wybierać sobie żony tylko z siedmiu najszlachetniejszych rodów perskich. Dlatego opowiadanie o wy­borze królowej ze wszystkich dziew­cząt w kraju nie odpowiada historycz­nej prawdzie. W tym wypadku jed­nak nie ma racji, gdyż Kserkses jako władca despotyczny i popędliwy mógł się nie liczyć z żadnymi krępującymi go zwyczajami. Autor księgi Estery wiedział na pewno o tym zwyczaju, bo każe Esterze ukrywać swoje po­chodzenie (por. 2, 10).

Wybór nowej królowej odbywał się bardzo uroczyś­cie w państwie perskim. Wyznaczano w tym celu specjalnych urzędników po prowincjach, którzy wybrane przez siebie dziewczęta odsyłali do Suzy do haremu pod opiekę eunucha Hegaja. Imię to jest prawdopodob­nie modyfikacja staroperskiego słowa Bagaos, oznaczającego tyle co eunuch. Pod opieką Hegaja przebywały dziew­częta cały rok i przechodziły odpo­wiednie przygotowania. Obejmowały one zapoznanie się ze zwyczajami pa­nującymi na dworze królewskim, jak również tamruąehem — nacierania, co miało spowodować upiększenie ich ciała.

 

5 A był na zamku w Suzie mąż imieniem Mardocheusz, syn Jaira, syna Szimejego, syna Kisza, człowiek z pokolenia Beniamina. (Est 2, 5)

 

Od w. 5 rozpoczyna się właści­wa akcja całej księgi. Krótki wstęp ’iś jehudi hajah przy­pomina bardzo podobne wprowadze­nie w akcję Jdt 8, 1 nn; 1 Sm 9, 1 n; 17, 12-14 itp. Zaznaczenie na po­czątku wiersza: „Był Żyd“ jest cha­rakterystyczne z tego względu, że do­tychczas była mowa o poganach i o panujących na ich dworze stosunkach. TM ma Mordekai, Kittel proponuje Mordokai, wielu now­szych biblistów czyta Mardokai (por. Kautzsch, s. 408). Jest to babilońskie imię i znaczy tyle, co należący do Marduka (główny bóg babiloński). Może przodkowie Mardocheusza kie­dyś byli czcicielami Marduka, ale on sam nie miał nigdy nic wspólnego ze znaczeniem tej nazwy. Całkiem prze­ciwnie, był (jak to wynika z treści Est) gorliwym Izraelitą i wiernym wyznawcą Zakonu. Mardocheusz — jak wynika z kontekstu — nie skorzy­stał z edyktu Cyrusa (r. 536) i nie wrócił do kraju.

Przedstawiając rodowód Mardocheusza pragnie podkreślić szlachetne pocho­dzenie Mardocheusza, jak również przeciwstawić go od razu jego naj­większemu wrogowi — Amanowi. Mardocheusz bowiem pochodząc z ro­du Beniamina był krewnym pierwsze­go króla izraelskiego Saula (1 Sm 9,1) który pokonał Agaga, króla Amalekitów, a od nich znowu pochodził Aman, prześladowca Żydów (Est 3, 10).

Mardocheusz nie był prze­ciętnym Żydem. Już to, że mieszkał na zamku w Suzie, a nie w mieście (3, 15), wskazuje, że musiał piastować tam jakiś urząd. Było to możliwe, bo i Nehemiasz w swoim czasie był pod­czaszym na tym samym zamku (por. Neh 1, 11). Prawdopodobnie strzegł same­go wejścia do zamku, na co wskazuje 2, 19. Niezależnie od tego u swoich rodaków miał wielkie znaczenie i wszyscy Żydzi liczyli się z jego zda­niem (por. 10, 2. 3). Jest rzeczą możli­wą, że stał na czele wygnańców prze­bywających w mieście i na zamku w Suzie.

 

6 Ten został zabrany z Jerozolimy w czasie uprowadzenia razem z Jechoniaszem, królem judzkim, którego wziął do niewoli Nabuchodonozor, król babiloński.(Est 2, 6)

 

Tak czy inaczej jest pewne, że pochodził ze znakomitej rodziny izra­elskiej. Nie wiadomo, czy był upro­wadzony za Jechoniasza w r. 597, czy już urodził się na wygnaniu. Grama­tyczne wyrażenie: ’aśer hoglah =którego uprowadził, można również dobrze odnieść do Kiszą jak i do Mar­docheusza. Bliższe okoliczności jednak wskazują, że należy je rozumieć o Kiszu, tj. o pradziadku Mardocheusza, a nie o samym Mardocheuszu, gdyż ten za czasów Kserksesa musiałby mieć już ok. 120 lat i nie mógłby już od­grywać żadnej ważniejszej roli w ży­ciu swojego narodu. Rodzina i przod­kowie Mardocheusza rzeczywiście na­leżeli do najznakomitszych obywateli izraelskich i tych też w roku 597 naj­pierw uprowadzono, aby w ten spo­sób pozbawić naród najbardziej war­tościowych jednostek i szybciej spo­wodować jego ostateczny upadek (por. 2  Krl 24, 14 n). Jeńcy, uprowadzeni za Sedekjasza w r. 586, należeli już do przeciętnych obywateli. Mardo­cheusz na pewno urodził się w Babi­lonii, o czym świadczy już samo jego imię. Jeżeli autor wiąże jego osobę z pierwszymi wygnańcami z r. 597, to nie dlatego, aby nam bliżej określić jego wiek, lecz raczej po to, by pod­kreślić jego szlachetne pochodzenie i jego osobiste religijne i moralne wartości.

 

7 A był on opiekunem Hadassy, to jest Estery, córki stryja swego, bo nie miała ona ojca ani matki. Była to panna o pięknej postaci i miłym wyglądzie; a gdy umarli jej ojciec i matka, przyjął ją Mardocheusz za córkę.(Est 2, 7)

 

Autor po raz pierwszy wprowa­dza do akcji główną postać księgi i bo­haterkę całego opowiadania. Nosi ona dwa imiona: hebrajskie Hadassah,wywodzące się od słowa hadas — mirt, oraz imię perskie Ester, od słowa setare = gwiazda. Jensen, a także Stummer (s. 12) widzą źródłosłów tego imienia w babilońskim słowie isztar,Scheftelowitz (s. 39) w staroindyjskim stri, co oznacza młodą kobietę, pa­nienkę. TS (s. 46) twierdzi, że Estera dlatego nazywała się Hadassah, ponie­waż jak ta roślina rozszerzała wokół piękną woń.

8 Gdy rozeszła się wieść o poleceniu królewskim i jego rozkazie i gdy zgromadzono wiele dziewcząt na zamku w Suzie pod opieką Hegaja, wzięta też została Estera do domu króla pod opiekę Hegaja, stróża żon.(Est 2, 8)

 

Gdy już rozkaz królewski zo­stał spełniony (1, 21 n), a Estera odpo­wiadała wszystkim wymogom tego rozkazu, Została wzięta do domu kró­la (= wattilldąah). Strona bierna jest tu celowo użyta, by zaznaczyć, że Estera nie poszła ochoczo i dobro­wolnie do haremu królewskiego.

 

9 Dziewczyna mu się spodobała i pozyskała sobie jego życzliwość. Udał się do niej z kosmetykami i z [należną jej] częścią [utrzymania]. Dał jej też siedem dziewcząt z domu króla za towarzyszki i przeniósł ją i jej dziewczęta do lepszego miejsca w domu kobiet.(Est 2, 9)

 

Esterze sprzyja szczęście, albo też i Mardocheusz zadziałał. Za­ledwie znalazła się w domu kobiet pod opieką Hegaja, już zyskuje sobie jego sympatię. Hegaj jako długoletni zarządca haremu królewskiego znał się na piękności niewieściej. Dlatego zaraz wprawnym okiem dostrzegł wszystkie wartości Estery. Dla­tego też Estera zyskała u niego wzglę­dy. Dosłownie naśa’ hesed — znala­zła łaskę. Podobne wyrażenie w innych księgach będzie wyraźnie wskazywało na łaskę Boga. W odniesieniu np. do osoby Józefa Egipskiego (Rdz 39, 21), Ezdrasza (7, 28), Daniela i jego trzech towarzy­szy (Dn 1,9) to działanie Boże będzie zupełnie wyraźnie zaznaczone. Jeśli oni dostępują jakiejś łaski, to tylko dzięki opiece samego Boga. Łaska i względy Hegaja okazane Esterze do­tyczyły jej ubrania, mieszkania i wy­żywienia. Autor nie mówi wyraźnie, czy Estera korzystała z tego pożywie­nia, czy też kategorycznie odmawiała jego przyjęcia, jak to uczynili Daniel (1, 8) czy Judyta (10, 5; 12, 1-4. 19). Niektórzy wygnańcy, jak np. ułaska­wiony król Joachim, żywili się Chle­bem i potrawami, jakie otrzymywali z rąk babilońskiego króla Ewilmerodacha (por. 2 Krl 25, 30). Jeśli weź­mie się pod uwagę słowa Estery wy­powiedziane w czasie jej modlitwy do Boga (4, 17), należy przy­jąć, że i ona także gardziła (oczywiście z czysto religijnych względów) pogań­skimi potrawami.

 

10 A nie ujawniła Estera swego narodu i pochodzenia, ponieważ Mardocheusz rozkazał jej, aby nic nie mówiła.(Est 2, 10)

 

Gdyby było powszechnie wiadomo, że jest Żydówką, przeszkodziłoby to wstąpieniu jej na tron królewski i uzyskaniu potrzebnego wpływu na króla dla ratowania swojego narodu. Dlatego Estera chwilowo tylko zacho­wuje tajemnicę, kim jest, ale w swo­im czasie przyzna się do swego pocho­dzenia i wyjawi wszystko, o co jej chodzi (por. 7, 3. 4). Poza tym Estera nie popełniła kłamstwa, ponieważ nikt się jej nie pytał o jej narodowość. W państwie perskim żyło tylu Żydów i różnych obywateli innych narodo­wości, że kwestia przynależności ra­sowej czy plemiennej właściwie nie była brana w rachubę. Wydaje się,

Estera mogła się nie przyznać do swej narodowości, mogła się nawet zgodzić na małżeństwo z poganinem, ponieważ wszystkiemu przyświecał wyższy cel: ratowanie swojego narodu od zupełnej zagłady.

 

11 Mardocheusz zaś przechadzał się codziennie na wprost przedsionka domu kobiet, aby dowiadywać się o zdrowie Estery i co się z nią dzieje.(Est 2, 11)

 

Wildeboer twierdzi (s. 181), że w czasach Kserksesa kobiety w hare­mie królewskim nie były tak bardzo odseparowane od reszty dworu. Jest to możliwe, ale nie w okresie poprze­dzającym wybór nowej królowej. Wy­daje się, że w tym właśnie czasie wszelki ich kontakt z resztą miesz­kańców dworu był zakazany. Jeżeli Mardocheusz przekazywał Esterze i równocześnie otrzymywał od niej pew­ne wiadomości, to działo się tak tylko dzięki jego osobistym stosunkom z różnymi urzędnikami królewskiego dworu, może nawet z samym naczel­nym zarządcą domu kobiet, z Hegajem.

 

12 A gdy przychodziła kolej na każdą dziewczynę, aby pójść do króla Aswerusa, pod koniec jej pobytu, wedle prawa kobiet, to jest po dwunastu miesiącach - ponieważ wtedy dni ich namaszczenia kończyły się, sześć miesięcy olejkiem mirrowym, a sześć miesięcy balsamami i kosmetykami kobiecymi -(Est 2, 12)

 

Ks. J. Kru­szyński (s. 607) jest zdania, że ze względu na liczne haremy nie wpro­wadzano tej samej niewiasty częściej do króla jak raz na dwanaście miesię­cy. Wydaje się jednak, że autor nie miał tego na względzie, gdy mówi o 12-miesięcznym okresie czekania, po­przedzającym udanie się danej nie­wiasty do króla. Dla jednych bowiem okres ten był skracany, dla innych nawet przedłużany (por. Herodot 3, 68 n). Był to po prostu czas, przewi­dziany regulaminem haremu, na upiększenie ciała danej niewiasty i namaszczenie go wonnymi olejkami. Przez pierwsze 6 miesięcy nacierano odpowiednią osobę olejkiem z mirry (drzewo podobne do naszej akacji, rośnie w Arabii), przez drugie 6 mie­sięcy balsamem i innymi pachnidła­mi.

 

13 wtedy dopiero dziewczyna szła do króla. Wszystko, czego zażądała, dawano jej, aby mogła to wziąć ze sobą do domu króla.(Est 2, 13)

 

Tak przygotowana (dosłownie: „w takim stanie“) niewiasta udawała się do króla. Przed pójściem mogła jeszcze zażądać od przełożonego ha­remu wszystkiego, co uważała za sto­sowne i co mogło jeszcze bardziej podkreślić jej piękność, wdzięk i za­lety ciała. Mogła zatem poprosić o nowe suknie, klejnoty i wszelkiego rodzaju kobiece ozdoby, a nawet o służebne dziewczęta. Wszystkie ozdo­by miał w specjalnym skarbcu do swej dyspozycji zarządzający królew­skim haremem eunuch.

 

14 Wieczorem szła, a rano wracała do drugiego domu kobiet pod opiekę Szaaszgaza, eunucha królewskiego, stróża nałożnic. Nie przychodziła ona już do króla, chyba że król jej zapragnął i wezwał ją imiennie. (Est 2, 14)

 

Pobyt u króla trwał tylko jed­ną noc. Poza zwykłym pożyciem mał­żeńskim nie dawał danej osobie żad­nych praw ani przywilejów. Po prze byciu nocy u króla wracała owa nie­wiasta już nie na dawne miejsce, ale do innego domu, przeznaczonego wy­łącznie dla nałożnic królewskich, pod opiekę innego eunucha. Żadnej z owych niewiast nie udawało się na tej drodze osiągnąć godności królew­skiej, a tym samym tytułu do pierw­szej żony. W najlepszym wypadku mogła dana osoba znaleźć się jeszcze raz u króla poza swoją zwykłą kolej­ką, ale wtedy już tylko na specjalne imienne wezwanie króla. Gdyby przyszła nie zaproszona, spotykała ją za to kara śmierci. To wszystko było bardzo poniżające dla niewiasty, ale ludzie Wschodu, przyzwyczajeni do haremów, nie widzieli w tym nic złe­go. Podobnie Izraelici nie gorszyli się haremami (por. 1 Krl 11, 1 nn; Mt 19, 8). Autor księgi Estery nie wypowia­da swojego sądu o moralnej wartości haremu, nie wchodzi to bowiem w zakres zaplanowanej przez niego hi­storii. Pragnie tylko na tle życia w haremie wykazać wielkość i wy­wyższenie Estery.

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura