intuicja intuicja
625
BLOG

Po raz pierwszy nie wytrzymałam totalnej głupoty

intuicja intuicja Społeczeństwo Obserwuj notkę 46
Po raz pierwszy nie wytrzymałam totalnej głupoty /i to w miejscu publicznym (!)/, a to oznacza, że naprawdę emocje wywindowano do niebezpiecznego poziomu.

W przejściu (Świętokrzyska) pomiędzy dwiema nitkami warszawskiego metra.

Tłum ludzi. Za mną idą: mężczyzna i kobieta. Ona cały czas nadaje (jak w "Dniu świra"): "a Kaczyński to, a Kaczyński tamto". Oczywiście głośno jak to zwykli  robić ci zniewoleni i zastraszeni przez "kaczystowski reżim"... Buzia jej się nie zamyka od tego kłapania. Biedna oserduszkowana.

I w pewnej chwili mówi tonem niekłamanej satysfakcji i jakby tego było mało przeplatając śmiechem:

"A wczoraj, wiesz (bo do towarzyszącego jej mężczyzny), gdy ZŁAPALI tego Kamińskiego, to wieczorem jechał metrem taki gość z flagą. Jak się ludzie na niego rzucili, wyrwali mu tę flagę..." (i głupawy rechot).

No i nie wytrzymałam. Odwróciłam się i powiedziałam: "I z tego się cieszysz, głupia babo?!"

Zatkało ją.



intuicja
O mnie intuicja

Niczego się nie boję :) <img

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo