Iskry Iskry
945
BLOG

ŚMIAĆ SIĘ, CZY PŁAKAĆ ? ŚMIAĆ SIĘ !!!

Iskry Iskry Rozmaitości Obserwuj notkę 0
(Sąd Rejonowy w Sejnach, Sąd Okręgowy w Suwałkach)

Najpierw była Skarga do Policji, datowana na 24.10.2010r., a przesłana do KP Policji w Sejnach, na podstawie art. 488 & 1 kpk. W Skardze do Policji wskazano 11 sejneńskich serwisów internetowych, które na swoich witrynach umieściły linki zewnętrzne prowadzące do podstron innych podmiotów internetowych, gdzie są „zawieszone” pomawiające i zniesławiające mnie treści. Wśród tych serwisów sejneńskich są serwisy: Urzędu Miasta, Urzędu Gminy, Starostwa Powiatowego, Sądu Rejonowego i Komendy Powiatowej Policji w Sejnach. Prosta kwerenda internetowa tych witryn pozwala, na ogół, na błyskawiczne ustalenie składu redakcyjnego tych serwisów. (W trakcie pisania tego artykułu ustaliłem w ten sposób 16 nazwisk, ale bez czynności Policji nie sposób ustalić, kto personalnie te linki zewnętrzne umieścił).
      

Co robi Policja ? Nie zajmuje się sejneńskimi serwisami internetowymi, ale przesyła do Sądu notatki urzędowe, z których wynika, że na sejneńskich serwisach nie ma żadnych linków zewnętrznych, które dotyczyłyby mojej osoby, podczas gdy realnie one są. Jednocześnie sugeruje Sądowi, że oskarżonymi mogą być: Cezary Franciszek Gryz, Tomasz Pompowski (redaktorzy warszawscy) i ks. Tadeusz Zaleski.
   
Te notatki urzędowe policjanta sejneński Sąd przesyła do mojej wiadomości. W odpowiedzi wykazuję, że zastosowano niewłaściwą  metodę posługiwania się wyszukiwarką Google i wyniki policjanta są fałszywe i nie mogą służyć jako dowód w sprawie. Sąd ignoruje moją opinię sugerującą, że mogło dojść do poświadczenia nieprawdy i w Zarządzeniu z dnia 20.01.2011r. umieszcza dziennikarzy warszawskich oraz ks. Tadeusza Zaleskiego w swoim akcie oskarżenia. Rzecz jasna żadnego redaktora Cezarego Franciszka Gryza nie ma i takowy nie napisał żadnego artykułu na mój temat. Co więcej Sąd pisze w tym dokumencie, że te osoby „z oskarżenia prywatnego Edwarda Kotowskiego”są oskarżone o czyn z art. 212 & 2 kk. Jednocześnie Sędzia Karol Kwiatkowski uznaje tenże „prywatny akt oskarżenia” za bezskuteczny, ponieważ nie wpłaciłem 300 złotych. A przecież wcześniej zadeklarowałem Sądowi chęć takiej wpłaty, jeśli Sąd przedstawi mi oskarżonych ustalonych przez Policję ( w oparciu o art. 488 kpk), a wywodzących się z sejneńskich serwisów internetowych.

22.01.2011 r. wysyłam do sejneńskiej prokuratury Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez funkcjonariusza policji z art. 239 & 1 kk, tzn. udaremnianie lub utrudnianie postępowania karnego. (Na ten temat czytaj artykuł zamieszczony w ISKRACH, pod .tytułem:”Internetowe przypadki policyjne (z  życia i dokumentów wzięte - ciąg dalszy)”).
   
Natomiast na Zarządzenie Sądu Rejonowego, w dniu 25.01. 2010 r. składam Zażalenie, w którym, m.in. podnoszę następujące kwestie:

   
„(...) Z toku sprawy wynika, że Sąd nie zwracał się do mnie o wskazanie nazwisk oskarżonych, czego tryb artykułu 488 kpk w ogóle nie przewiduje, a czego zapewne Sąd musiał być świadomy. W przypadku innych sądów postępowano odwrotnie. Osobiście odczytuję to jednakże w kontekście wielkiego zaufania do moich umiejętności operacyjno-śledczych, zdobytych jeszcze w słusznie minionym systemie. Z drugiej jednak strony może to dowodzić braku zaufania Sądu do możliwości wykrywczych Policji państwowej, która, jakby nie było, pewne umiejętności, po 20 latach jednak zdobyła i jest w stanie temu zadaniu sprostać. Z treści Zarządzenia Sądu Rejonowego wynika jednak, że policja, zamiast ustalić tak proste dane jak dane dotyczące: właścicieli serwisów, ich administratorów i redaktorów oraz informatyków z terenu Sejn, zajęła się ustalaniem, jako winnych, autorów artykułów na mój temat. Swoistym kuriozum jest to, że po raz drugi próbuje się oskarżyć red. Tomasza Pompowskiego i ks. Tadeusza Isakowicza, którzy już od ponad roku są podsądnymi Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa  z mojego oskarżenia prywatnego. A przecież ja nie wnosiłem skargi przeciwko nim, ale przeciwko serwisom internetowym z terenu Sejn, które umieściły kwestionowane linki zewnętrzne. I tu jest sedno problemu. Z kolei red. Cezary Gmyz (nie Gryz!), poniekąd zaprzyjaźniony ze mną, nigdy nie był, i nie będzie przeze mnie oskarżony, gdyż do treści jego artykułów nie mam specjalnych pretensji. Co więc się kryje za postawą policji sejneńskiej ?Nota bene, w dniu 22.01.2011 r. skierowałem do Prokuratury Rejonowej w Sejnach  zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa utrudniania lub udaremniania postępowania karnego przez jednego z funkcjonariuszy sejneńskiej policji, w związku z moją sprawą.(...).
   
„(...)Nie mniej jednak pragnę podkreślić jeszcze raz, że Skarga do Policji jest uprawnionym indywidualnym wyborem pokrzywdzonego i Sąd nie ma żadnego upoważnienia, wynikającego z przepisów kpk, aby żądać od pokrzywdzonego wskazania nazwisk oskarżonych i szczegółowego zdefiniowania zarzucanych im czynów, gdyż to jest obowiązkiem Policji (art. 488 & 1 kpk), a obowiązkiem Sądu (art. 488 & 2 kpk) jest tegoż wyegzekwowanie. Sąd też nie ma ustawowego prawa – swoją wolą – zamiany  Skargi do Policji, na Prywatny Akt Oskarżenia, gdyż,  jak wcześniej wspomniałem, narusza to moje niezbywalne prawa podmiotowe. Jak wiadomo Sąd postąpił inaczej. Z tego też zapewne wynikło i inne ogólniejsze nieporozumienie polegające na tym, że bezpodstawnie, niektóre sądy, a w tym i sejneński,wzywały mnie do wpłacenia 300 złotych, tak jak to przewiduje kpk, ale w odniesieniu do Prywatnego Aktu Oskarżenia. Nigdzie kpk, ani literatura przedmiotu nie mówi o tym, że taka suma należy się od wniesionej Skargi do Policji, w trybie art. 488 kpk. Z cytowanej już literatury przedmiotu jedynie pośrednio wynika, że można by, per analogiam, zastosować tamten przepis, ale tylko w przypadku, gdyby Skarga do Policji, w wyniku jej działań, spełniła wszystkie wymogi stawianePrywatnemu Aktowi Oskarżenia. A czegoś takiego nie było. Co więcej, jak wynika z treści Zarządzenia, bez ustalonych oskarżonych, bo przecież nazwiska wskazane w Zarządzeniu nie mogą stanowić oskarżonych, gdyż Tomasz Pompowski i ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski są już oskarżonymi w sądzie warszawskim, a red. Cezary Gmyz na to nie zasłużył, sąd uznał, że luźny zestaw dokumentów można nazwać aktem oskarżenia, co musi bulwersować, bo przecież w myśl prawa, oznaczenie oskarżonego musi dotyczyć konkretnej osoby fizycznej, nie posiadającej mniej niż 17 lat. De facto tych oskarżonych nie ma, co wykazałem  wyżej. Chociażby z tego jednego powodu, ten kuriozalny dokument, nazwany z inicjatywy Sądu  aktem oskarżenia musi być zdyskwalifikowany. Przypomnę, że na etapie policyjnych postępowań, tego typu casus, jest czymś zwyczajnym. Na etapie przewodu sądowego jest to niedopuszczalne, bo jak skazać nieznanego sprawcę ? Podobnie, gdy chodzi o opłatę sądową. W sytuacji, gdy Policja nie ustaliła oskarżonych wzywanie do uiszczenia opłaty nie ma żadnego sensu, bo i tak przewód sądowy nie rozpocząłby się, a pokrzywdzony stałby się niczym innym, jak kozłem ofiarnym niewydolności tak Policji, jak i Sądu, co byłoby widoczną karą za to, że ośmielił się zwrócić do nich ze swoją sprawą. A przecież  organa policyjne i sądowe z racji swojego umocowania ustawowego mają stać na straży prawa i sprawiedliwości. Gdyby jednak Sąd był zdania, że przedwczesne i uprzednie wniesienie opłaty sądowej jest warunkiem sine qua non do mobilizacji zainteresowanych instytucji do wykonania właściwych im zadań, to uprzejmie pragnę wyjaśnić, że do ustawowych obowiązków Policji należy wykrywanie i zwalczanie przestępstw. Ustawa o policji, wspominając o tym obowiązku używa ogólnego pojęcia przestępstwa, nie rozróżniając przestępstw na ścigane z oskarżenia publicznego i prywatnego. Dlatego dziwi mnie inna postawa, jakby te przestępstwa ścigane z oskarżenia prywatnego miałyby być mniej ważne.(...).”
   
„(...) Reasumując wnoszę o uwzględnienie mojego Zażalenia i uchylenie przedmiotowego Zarządzenia, jako naruszającego obowiazujące przepisy Kodeksu Postępowania Karnego, ponieważ błędy tego rodzaju – w sprawie o niewielkiej złożoności – nie mogą naruszać i ograniczać moich praw do rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki, co zapewnia  wszystkim art. 45 Konstytucji RP. (…).”

   
Sąd Okręgowy w Suwałkach, w dniu 22 lutego 2011r., nie zważając na to, że w owym rzekomym „Prywatnym Akcie Oskarżenia”, Sąd Rejonowy umieścił osobę nieistniejącą (red. Cezary FranciszekGryz), a red. Tomasz Pompowski i ks. Tadeusz Zaleski byli już podsądnymi, pod tym samym zarzutem, sądu warszawskiego, co powinno być odnotowane w aktach sprawy, a skoncentrował się tylko i wyłącznie na braku tej opłaty i przychylił się do stanowiska sądu rejonowego. Nie wziął więc pod uwagę istnienia faktycznej fikcji, jaką było „skompletowanie” „ listy oskarżonych”, w całkowitym oderwaniu od meritum Skargi do Policji.  Co więcej, w nagłówku swojego Postanowienia tę fikcję powtórzył, wymieniając pracowicie   nieistniejącego  red.Cezarego Franciszka Gryza i dwie pozostałe osoby, które z oczywistych względów, odpowiadając przed sądem warszawskim, nie mogą za to samo być stawiani przed sądem sejneńskim. Ale, kto to wie, co jeszcze można wymyślić?
            
Jednym słowem, można spotkać się z tym, że wnosi się, w trybie art. 488 kpk, o ukaranie kogoś innego, a sąd sejneński zechce ukarać bezpodstawnie zupełnie kogoś innego. A Ciebie Czytelniku, jeśli to uczynisz, obciąży jeszcze obowiązkiem wniesienia opłaty w wysokości 300 złotych.
            
W tej sytuacji, rzeczywiście, wypada już tylko śmiać się.


Dr Edward Kotowski

 

wcześniejsze artykuły autora: tutaj


Polecamy: Powstań Polsko skrusz kajdany!

 

Iskry
O mnie Iskry

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości