Jacek Kocinski Jacek Kocinski
332
BLOG

Jacek Protasiewicz, PO, PE (1)

Jacek Kocinski Jacek Kocinski Rozmaitości Obserwuj notkę 5

Sporo czytam w Salonie24, staram się też pisać zarówno notki i komentarze, ale nie zawsze mam na to czas z racji wykonywanego zawodu i związanych z tym obowiązkami. Ostatnio zafascynowały mnie dyskusje prowadzone pod różnymi wpisami, a szczególnie argumenty (lubię argumenty merytoryczne w dyskusji) używane przez ludzi, którzy tę dyskusję prowadzą. Swoistą ciekawostką jest w tych dyskusjach fakt, że niektórzy za rzeczowe argumenty, świadczące niby o ich wiedzy i logicznych wywodach uznają… no właśnie, mam problemy z oceną tego. Żeby naświetlić zjawisko posłużę się kilkoma przykładami takich dyskusji i w tym celu zamierzam napisać kilka notek. Na razie mam w planie trzy takie teksty poświęcone wymianie argumentów w dyskusjach prowadzonych w Salonie24 (stąd w tytule, w nawiasie, cyfra „1”. Nie wiem czy będę konsekwentny i czy cykl będzie miał jakąś dłuższą serię, ale akurat spodobało mi się takie przyglądanie dyskusjom.

Poniżej dyskusja pierwsza.

Osoby „dramatu” (czyt. dyskusji) pojawiające się chronologicznie (pierwszy z wymienionych występuje epizodycznie):

  1. Amstern 3.0 – wpisów 189, komentarzy 7682
  2. mbpPolka – wpisów 0, komentarzy 111
  3. Renata Rudecka-Kalinowska – wpisów 1219, komentarzy 59741

Opisuje owa dyskusja poniekąd działalność wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego, Jacka Protasiewicza, a niejako przy okazji także innego parlamentarzystę europejskiego oraz jego podobno słabą aktywność czy też frekwencję na posiedzeniach PE, czyli Janusza Wojciechowskiego. Pierwszy jest reprezentantem Platformy Obywatelskiej, zaś drugi Prawa i Sprawiedliwości. Owa dyskusja prowadzona była u blogerki Renaty Rudeckiej–Kalinowskiej.

Zaczęło się od jakichś pytań dotyczących wyroków pod notką europosła Wojciechowskiego, ale we wpisie pani Rudeckiej–Kalinowskiej poszło po coś zupełnie innego – pojawił się wątek lenistwa posłów w PE. Okazało się, że według przytoczonych przez blogerkę danych [źródło] najbardziej leniwy w PE jest poseł Wojciechowski (wytłuszczenie moje).

** @Amstern 3.0

W tej kadencji było już prawie 200 dni posiedzeń PE. W rankingu najbardziej leniwych europosłów poniżej wzięliśmy pod uwagę tylko jeden, naszym zdaniem najważniejszy, wskaźnik - frekwencję. Najwięcej nieobecności ma Janusz Wojciechowski z PiS. Opuścił więcej niż 25 proc. posiedzeń. Tuż za nim na liście największych nieobecnych jest Michał Kamiński z PJN i Jacek Protasiewicz z PO. Niezależnie od frekwencji europosłowie zarabiają ponad 30 tys. zł miesięcznie i mają liczne dodatki. Tylko dwóch polskich europosłów było na wszystkich posiedzeniach PE: Lidia Geringer de Oedenberg i Janusz Zemke z SLD.

Którzy polscy europosłowie opuścili najwięcej posiedzeń?

Nazwisko, liczba opuszczonych dni posiedzeń, procent opuszczonych posiedzeń

Janusz Wojciechowski (59 l.) z PiS 49 dni 26 proc.

Michał Kamiński (41 l.) z PJN 46 dni 25 proc.

Jacek Protasiewicz (46 l.) z PO 43 dni 23 proc.

Jacek Kurski (47 l.) z SP 39 dni 21 proc.

Ryszard Legutko (64 l.) z PiS 39 dni 21 proc.

Jacek Włosowicz (47 l.) z SP 39 dni 21 proc.

Zbigniew Ziobro (43 l.) z SP 36 dni 19 proc.

Ryszard Czarnecki (50 l.) z PiS 34 dni 18 proc.

Paweł Kowal (38 l.) z PJN 32 dni 17 proc.

Tomasz Poręba (40 l.) z PiS 29 dni 15 proc. [komentarz pani RRK do Amsterna 3.0] **

Po godzinie 17. swoje „trzy grosze” do komentarza z materiałem źródłowym pani Renaty Rudeckiej-Kalinowskiej dorzuciła komentatorka mbpPolka pisząc o trzeciej pozycji w tym rankingu europosła Protasiewicza z PO (a także inne swoje uwagi dotyczące posła PiS):

** Pani Renato,

J. Wojciechowski jest typowym przedstawicielem partii Kalego a wiadomo, ze gdyby oni chcieli przestrzegać jakiś moralnych norm to, jak powiedział ich wódz, nie dopchali by się do koryta. Jeżeli chodzi o to 3 miejsce w tym rankingu leni PE to cos tu nie pasuje do Protasiewicza, jest przecież wiceprzewodnicząci PE i byc może ma inne obowiązki. [komentarz mbpPolki do RRK] **

Niedługo potem pani Renata zauważyła i odpowiedziała na ten komentarz pisząc co następuje (wytłuszczenie moje, tak jak wszystkie w prezentowanych komentarzach):

** @mbpPolka

Oczywiście, ze Protasiewicz jest usprawiedliwiony swoimi obowiązkami w Parlamencie Europejskim wynikającymi z jego funkcji. Ale „z automatu” znalazł się na tej liści, bo rzeczywiście tyle posiedzeń opuścił. Nieważne, że w tym czasie pracował dla PE. [komentarz-odpowiedź RRK do mbpPolki] **

Można by pobieżnie wywnioskować z tych wypowiedzi, że Jacek Prostasiewicz ma większe poczucie obowiązku niż Janusz Wojciechowski. Zastanawiało mnie tylko, dlaczego tak ma być. Czy może dlatego, że Protasiewicz jest z Platformy Obywatelskiej, a Wojciechowski z Prawa i Sprawiedliwości i dlaczego w ocenie lenistwa brany jest pod uwagę tylko jeden czynnik, a mianowicie frekwencja, która wystarczyła obu komentującym paniom do bezkrytycznego uznania Wojciechowskiego za lenia? Postanowiłem sprawdzić również inne „parametry”.

Sięgnąłem więc do sieci i poszukałem tych „parametrów’:

1. Zakres obowiązków

Faktycznie poseł Protasiewicz ma większy zakres obowiązków niż poseł Wojciechowski, a to z powodu tego, że jest jednym z 14 wiceprzewodniczących PE; obaj są też członkami jakichś dwóch czy nawet trzech komisji parlamentarnych. Poza tym…

** Wiceprzewodniczący wchodzą w skład Prezydium PE. Zastępują szefa PE w razie jego nieobecności, niemożności wykonywania przez niego obowiązków lub w przypadku, gdy chce on uczestniczyć w dyskusji. Przewodniczący może przekazać wiceprzewodniczącym wszelkie obowiązki, jak reprezentowanie Parlamentu podczas określonych uroczystości lub czynności. [czytamy w „Rz”] **

A jakie są obowiązki przewodniczącego PE, a które może on powierzyć swoim zastępcom, to możemy przeczytać w wikipedii. Niżej tylko dwa aspekty pracy przewodniczącego oraz jego zastępców:

** Przewodniczący może zabrać głos w dyskusji tylko w celu jej podsumowania lub zdyscyplinowania mówcy. Jeżeli chce on brać udział w debacie, opuszcza fotel Przewodniczącego, który może zająć ponownie dopiero po jej zakończeniu.

Na płaszczyźnie kontaktów międzynarodowych, podczas oficjalnych uroczystości, w czynnościach administracyjnych, sądowych i finansowych Parlament jest reprezentowany przez Przewodniczącego, który może delegować te uprawnienia na wiceprzewodniczących. Ponadto wiceprzewodniczący zastępują Przewodniczącego w razie jego nieobecności, niemożności wykonywania przez niego obowiązków bądź, gdy chce on uczestniczyć w dyskusji. **

2. Pieniądze

W tym przypadku kasa nie miała żadnego znaczenia dla lenistwa obu posłów, bo obaj panowie otrzymują mniej więcej te same kwoty; wiceprzewodniczący ma tylko wyższy dodatek na pracę swojego biura parlamentarnego. Poza tym niezależnie od frekwencji na posiedzeniach PE i jego komisji otrzymują oni stałą określoną kwotę; Obniżanie zarobków następuje dopiero wówczas, gdy parlamentarzysta opuści więcej niż 50% posiedzeń. Więcej szczegółów na temat zarobków, diet, dodatków, ryczałtów oraz innych ekwiwalentów posłów europarlamentu można przeczytać np. w tym miejscu.

3. Aktywność w Parlamencie Europejskim

Zaliczyć do niej bez wątpienia należy: interpelacje, propozycje rezolucji, pisemne deklaracje, a także udział w debatach. W tym wypadku posłużyłem się wyszukiwarką na stronach PE. Oto wyniki:

Jacek Protasiewicz              Janusz Wojciechowski

Interpelacje                      Znaleziono 6 wynik(-i)            Znaleziono 56 wynik(-i)

Propozycje rezolucji        Znaleziono 44 wynik(-i)          Znaleziono 23 wynik(-i)

Pisemne deklaracje       Znaleziono 1 wynik(-i)            Znaleziono 6 wynik(-i)

Debaty                                Znaleziono 103 wynik(-i)        Znaleziono 76 wynik(-i)

Sprawozdania                                = = =                          Znaleziono 3 wynik(-i)

 

W tym zestawieniu zdecydowanie aktywniejszy w składaniu interpelacji był Janusz Wojciechowski. Jeśli chodzi o rezolucje lepszy wynik jest po stronie Jacka Protasiewicza. Niemniej biorąc pod uwagę czym jest rezolucja – o czym czytamy w wikipedii:

** Rezolucja (łac. resolutio – rozwiązanie) – zbiorowa uchwała, deklaracja powzięta przez jakieś zgromadzenie, komitet, zjazd, kongres, w wyniku obrad, nie posiadająca przymiotu wiążącego. **

czyli zajęcie stanowiska w określonej sprawie, opinia jakiejś grupy posłów, to nie przykładałbym do tej sprawy aż tak wielkiej uwagi, bo podpisać jakiś dokument nie jest wielkim wysiłkiem; szkoda że nie są podawane statystyki autorstwa lub współautorstwa takich rezolucji.

Nie wiem też dokładnie, o co chodzi z tymi pisemnymi deklaracjami, ale więcej na koncie ma ich Janusz Wojciechowski. Mimo statystycznie większej liczby dotyczącej udziału w debatach po stronie Jacka Protasiewicza, jego udział w dyskusjach na forum PE zawiera także jego liczne wystąpienia jako wiceprzewodniczącego np. w kwestiach poinformowania o sposobie głosowania. Miał on więc więcej okazji, także zastępując przewodniczącego, zabrać głos na forum PE. Zastępowanie przewodniczącego PE Martina Szchulza, stwarza także Protasiewiczowi okazję do usprawiedliwienia nieobecności podczas posiedzeń. Ale jednocześnia fakt ten nie pozwala bezkrytycznie stwierdzić, że Wojciechowski opuszczał posiedzenia PE poświęcając ten czas na sprawy nie związane z działalnością europarlametarzysty. Można też wnosić z tego, że żadnemu z nich nie zależy tak na dietach, żeby podpisać listę obecności i czmychnąć z posiedzenia (tak jak to niektórym zdarzało się już w przeszłości). Uznaję więc, że „w temacie debata” można uznać, że jest remis.

Tak więc okazało się, że aktywność albo może poziom lenistwa Janusza Wojciechowskiego wcale nie jest niższy niż Jacka Protasiewicza, tym bardziej że ten pierwszy ma jeszcze na swoim koncie 3 sprawozdania.

Podsumowanie

Oceniając zaprezentowane przeze mnie informacje oraz konfrontując je z prezentowanymi wyżej wypowiedziami obu pań ośmielam się stwierdzić, że ich dyskusja nie do końca okazała się merytoryczna. Ośmielam się także stwierdzić, że na jej kształt bez wątpienia miały wpływ sympatie polityczne, które w tym wypadku leżały po stronie Platformy Obywatelskiej. Czy oceny obu pań były stronnicze? Owszem, tak.

 

 

A jaki mam być? 1. Gdy przyszedłeś z wizytą nie obrażaj innych gości; umiej się zachować. 2. Wybierz formę zwracania się do innych sam stosując ją wobec nich; nie wywołasz nieporozumienia, gdy zwracać się oni będą do Ciebie tak jak Ty do nich. 3. Staraj się w rozmowie publicznej nie używać wulgaryzmów; zachowaj je na rozmowy z kolegami przy piwie. 4. Jeśli sam siebie nie potrafisz szanować, to nie licz na to, że inni Cię uszanują; pamiętaj: szanuj bliźniego swego jak siebie samego. 5. W dyskusji ważne są merytoryczne argumenty; zwrot „jesteś głupi” to nie argument.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości