JanekPradera JanekPradera
501
BLOG

Szmalcownik Kobylański zasponsoruje nową siedzibę IPN?

JanekPradera JanekPradera Polityka Obserwuj notkę 0

Przypomnę kim jest Jan Kobylański:

Instytut Pamięci Narodowej odnalazł dokumenty, których zaginięcie prokuratura uznała za powód do umorzenia w 1955 r. postępowania w sprawie Janusza Kobylańskiego - poinformował w środę PAP szef pionu śledczego IPN Witold Kulesza. Wskazują one, że Kobylański denuncjował Żydówi mogą być podstawą wniosku o ekstradycję polonijnego biznesmena z Urugwaju, sponsora Radia Maryja i Telewizji Trwam. Kulesza poinformował, że zachowały się relacje świadków, "które w sposób nie budzący wątpliwości wskazują, że Janusz Kobylański zadenuncjował rodzinę żydowską, od której uzyskał obietnicę zapłacenia złotymi monetami za sfałszowane przez niego dokumenty, które miały umożliwić przeżycie w Warszawie żydowskim małżonkom". Kulesza wyjaśnił, że IPN w raporcie dla ministra sprawiedliwości ma uzasadnić ocenę prawną, według której denuncjowanie ukrywających się Żydów, ze świadomością, że oznacza to wydanie ich na śmierć, jest równoznaczne z udziałem w nieulegającej przedawnieniu zbrodni ludobójstwa.
 
"Ta ocena prawno-karna powinna zostać uzasadniona w raporcie końcowym, by minister sprawiedliwości mógł podjąć decyzję co do formalnego wniosku o ekstradycję Janusza Kobylańskiego" - powiedział Kulesza. Serwis PAP, IAR, Radio Zet, RMF FM, TVN 24, „Wiadomości” TVP 1, „Panorama” TVP 2 23.03.2005 r. O sprawie Kobylańskiego również „Życie Warszawy” i „Super Express” 24.03.2005 r.”
 
„Gazeta Wyborcza: Jan Kobylański, milioner z Urugwaju i sponsor o. Rydzyka sfałszował zaświadczenie Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, że był więźniem obozów koncentracyjnych. Dotarliśmy do oryginału i podróbki. Oba dokumenty mają tę samą datę, numer sygnatury, identyczne podpisy i stemple. Przerobiono imię i rok urodzenia. Czy Jan i Janusz Kobylański to ta sama osoba? Wygląda na to, że nie. W szczątkowo zachowanym spisie więźniów obozu Gusen figuruje Janusz Kobylański, student medycyny, urodzony w 1919 r. Natomiast milioner z Urugwaju urodził się cztery lata później i w żadnej podawanej przez siebie biografii nie wspomina o studiach medycznych. „Fałszywy dowód Kobylańskiego” GW 24.03.2005 r.”
 
„Rzeczpospolita: Najprawdopodobniej za kilka tygodni Polska wystąpi z wnioskiem o ekstradycję Jana Kobylańskiego. Andrzej Kalwas, minister sprawiedliwości, nie widzi problemu w tym, że Polska nie ma podpisanej umowy ekstradycyjnej z Urugwajem, gdzie mieszka Kobylański. - Liczymy na to, że wniosek zawierający zarzut udziału w ludobójstwie zostanie przez Urugwaj uwzględniony - powiedział wczoraj minister w IPN. Niewykluczone, że Kobylańskiemu zostanie postawiony zarzut ludobójstwa. Szef pionu śledczego IPN prof. Witold Kulesza analizuje, czy można to uczynić na podstawie dekretu z 31 sierpnia 1944 roku. Na mocy amnestii z 1956 roku zaprzestano ścigania innych zbrodni wymienionych w dekrecie (np. za kolaborację z okupantem i szmalcownictwo) oprócz udziału w zabójstwach. Rzeczpospolita 24.03.2005 r.”
 
„To są bogate akta, chociaż niewiele z tych dokumentów zostało, zwłaszcza po stwierdzeniu w 1955 roku przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie, że należy zaprzestać poszukiwania Janusza czy Jana Kobylańskiego, a jednocześnie prokuratur w pewnym stopniu, by użyć specjalnego sformułowania, wykazał brak zainteresowania odtworzeniem zaginionych dokumentów. Mimo to mamy dwa takie tomy wielkie dokumentów. Jeden dotyczy przeszłości okupacyjnej Janusza Kobylańskiego, gdzie się mówi o zadenuncjowaniu w zamian za złote monety rodziny żydowskiej. Również są tam dokumenty dotyczące śledztwa prowadzonego od 47 roku i w 48 roku. Drugi zespół dokumentów dotyczy właśnie postępowań prowadzonych w 1955 roku i jest ta notatka prokuratora okręgowego w Warszawie – mówi prof. Leon Kieres w wywiadzie dla Polskie Radia. - Polski wymiar sprawiedliwości wówczas przede wszystkim interesował się tymi, którzy mieszkali w Polsce, których można było skazać, oskarżyć czy osądzić. Te sprawy odchodziły na drugi plan. Ja rozumiem, bo tutaj istnieją podejrzenia również o współpracę pana, o którym dzisiaj mówimy, z innym państwem i jego służbami. Nie mamy w archiwach IPN żadnych dokumentów, informacji potwierdzających tę hipotezę – mówił prof. Kieres. Polskie Radio PR I 23.03.2005”
 
I co zrobił  IPN aby jednak nie postawić przyjaciela Rydzyka i PiS przed sądem:
 
 
„IPN odmówił śledztwa przeciw Janowi Kobylańskiemu, byłemu konsulowi honorowemu RP w Urugwaju i wielkiemu przyjacielowi Radia Maryja. Był podejrzany o wydanie gestapo rodziny żydowskiej. IPN go nawet nie przesłuchał. O odmowie wszczęcia śledztwa przeciwko Kobylańskiemu pion śledczy warszawskiego oddziału IPN zdecydował 18 stycznia. Wczoraj udało nam się uzyskać uzasadnienie tej decyzji. Prowadzący sprawę prok. Piotr Dąbrowski odmówił śledztwa z trzech powodów: uznał, że postępowanie karne wobec Kobylańskiego i jego ojca Stanisława już raz - w 1955 r. - zostało zakończone umorzeniem. Stwierdził też, że żydowska rodzina Szenkerów wydana przez Kobylańskiego nie została zamordowana przez Niemców. A więc Kobylański powinien odpowiadać "tylko" za denuncjację, a to przestępstwo jest już przedawnione. Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz: - Nie rozumiem, dlaczego nie podjęto żadnej próby przesłuchania pana Kobylańskiego lub członków jego rodziny. Nie rozumiem, dlaczego prokurator przyjął, że nie da się ustalić, czy osoba mieszkająca w Urugwaju to Janusz Kobylański. Jest dla mnie oczywiste, że denuncjacja Żydów w czasie okupacji była działaniem z zamiarem pozbawienia ich życia. „Wydać Żyda to nie zbrodnia” Gazeta Wyborcza 16.03.2007 r.”
 
 
„Sprostowanie to utwierdza mnie w przekonaniu, że odmawiając śledztwa w sprawie Janusza Kobylańskiego, IPN usiłuje kryć Jana Kobylańskiego, wpływowego działacza polonijnego, przyjaciela Radia Maryja i zajadłego antysemitę. Tytuł "Zabić Żyda to nie zbrodnia" - faktycznie ostry, odpowiada prawdzie. Kobylański, wydając żydowską rodzinę Szenkerów Niemcom, wiedział, że skazuje ich na śmierć. Brał więc udział w ludobójstwie. Przy ściganiu zbrodni hitlerowskich w Polsce kwalifikowano denuncjację Żydów jako właśnie udział w zbrodni ludobójstwa. W całej sprawie obraźliwy nie jest artykuł "Gazety", lecz stanowisko prokuratora IPN, który w imieniu instytucji państwa polskiego osłania żyjącego sprawcy zbrodni z czasów wojny – odpowiada autor artykułu Wojciech Czuchnowski. Gazeta Wyborcza 22.03.2007 r.”
 
 
 
Szmalcownik Jan Kobylański, współpracownik gestapo a teraz przyjaciel Rydzyka i PiS na pewno odwdzięczy się IPN-owi za to że ten znalazł powody formalne aby tylko nie stanął on przed sądem
 

Mądry zrozumie, a głupiemu i tak nie wytłumaczysz

"Jestem lumpen-liberałem aspirującym do łże-elit, tkwiącym w układzie i uprawiającym quasi-terror. Mój dziadek zakładał KPP i służył w Wehrmachcie, a prababcia była funkcjonariuszem carskiej Ochrany" "Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka