Według Seremeta, to rodziny ofiar nietrafnie rozpoznały ciała. Stąd błędna identyfikacja
„To co powiedział Janusz Seremet w Sejmie to ohydne kłamstwo - stwierdził Janusz Walentynowicz, oburzony wypowiedzią Prokuratora Generalnego o pomyłkach dwóch rodzin przy identyfikacji ofiar katastrofy Smoleńskiej…”
Czy Januszowki Walentynowicz można wierzyć, czy jest człowiekiem wiarygodnym?
„
Rodzina Anny Walentynowicz nie rozpoznała podczas czwartkowej sekcji w zwłokach drugiej ofiary katastrofy smoleńskiej, ekshumowanej z cmentarza w Warszawie, swojej bliskiej. W środę, po ekshumacji szczątków, które miały należeć do legendarnej działaczki Solidarności, jej syn stwierdził kategorycznie, że "nie jest to jego mama". -
O ile w środę syn i wnuk byli pewni, że na stole sekcyjnym nie znajduje się ciało Anny Walentynowicz,
to dzisiaj nie mogą ani potwierdzić, ani zaprzeczyć, że badane w czwartek ciało należy do niej - powiedział pełnomocnik rodziny mec. Stefan Hambura.”
Jak widać Janusz Walentynowicz zmiennym jest ....
Mądry zrozumie, a głupiemu i tak nie wytłumaczysz
Asystenci posła JW jak i jego przyjaciele z SB proszę już tu nie pisać