Igor Janke Igor Janke
3451
BLOG

Powtarzam za Szczurembiurowym: Nie chowajmy flag!

Igor Janke Igor Janke Polityka Obserwuj notkę 85

Jeszcze przed meczem z Czechami Szczurbiurowy zaapelował, by zostawić flagi po zakończeniu Euro2012. Flagi, chorągiewki, biało-czerwone koszulki i rozmaite gadżety, które wieszaliśmy i nosiliśmy masowo w tych dniach. Dla polskiej reprezentacji Euro sie skończyło, impreza nadal trwa, ale najważniejsze jest to, byśmy wyciągnęli wnioski z tego, co w sensie społecznym się zdarzyło. Takiej narodowej eksplozji dumy i radości nie było w Polsce od 1989 roku, a nawet wtedy ta radość była tłumiona przez ówczesne władze Komitetu Obywatelskiego „S”.  

Nie zgadzam się z profesorem Krasnodębskim, że euforia wokół Mistrzostw Europy jest tylko kompensacją słabości. Nie zgadzam się zwyrażaną przez niektórych komentatorów tezą, ze patriotyzm wyrażany przy okazji futbolowych meczy jest patriotyzmem płytkim i gorszym. Grillowy patriotyzm, jak pisze o nim z lekką pogardą Łukasz Warzecha, też jest potrzebny. Tak też się manifestuje przywiązania do Polski.  Każda wspólnota potrzebuje chwil uniesień, symboli, momentów jedności, kiedy wszyscy są razem nie zwracając uwagi na to,  mają poglądy takie, czy inne.  Mecze z Grecją, Rosją  i Czechami oglądało kilkanaście milionów ludzi, emocjonowali sie nimi wyborcy wszystkich partii. Na stadionach i  strefach kibica szalikami machali i lemingi i pisiory i wszyscy inni. Na moment przestaliśmy być lemingami i pisiorami. Takie chwile są potrzebne, bo tak buduje się wspólnota.

To nie były tylko emocje piłkarskie. Setki tysięcy ludzi chodzących dumnie z flagami w ładnych biało-czerwonych koszulkach czuli się dumnymi Polakami. Tej poczucia dumy narodowej bardzo nam brakuje. Z poczucia dumy rodzi się siła. Z wiary w siebie, we własne możliwości rodzą się fortuny i bezpieczeństwo. Naród musi być czasem jednością. Nie nawołuję do zacierania różnic, do rozmywania ocen rządów takich czy innych, do sztucznego porozumienia. To jest niepotrzebne a nawet byłoby szkodliwe.  Konflikt polityczny, spór ideowy jest potrzebny.

Podziały są wszędzie. Demokraci i republikanie w USA wojują ze sobą bardzo mocno w wielu sprawach. Mówi się o amerykańskiej wojnie kulturowej. Ale kiedy trzeba, Amerykanie są jednością. Wieszają flagi amerykańskie przed domami, tak jak wieszają chorągiewki z nazwiskami własnego kandydata na prezydenta, by zamanifestować przynależność do jednego z dwóch wielkich obozów politycznych. Amerykanie różnią się bardzo mocno i nie ukrywają tego. W sprawach zasadniczych jednak oba obozy są wstanie się porozumieć. Tak jak siadają razem do indyka w Święto Dziękczynienia, czy emocjonują się razem bardzo komercyjnym Superbowl.

Zdarzyło nam się wspólnie płakać dwa lata temu, kiedy zginął polski prezydent i 95 ważnych obywateli naszego kraju. Wtedy moment wspólnoty trwał krótko, podziały się szybko i dramatycznie pogłębiły. Niestety, straciliśmy wówczas szansę, by z tragedii narodziło sie coś dobrego.

Teraz okazja była inna, radosna, optymistyczna. Gościmy kilkanaście drużyn i kibiców z kilkunastu państw. My, Polacy a nie rząd czy opozycja. I my Polacy umieliśmy sie tym cieszyć i być dumni z tego, że nasz kraj nie wygląda tak dramatycznie źle.  I niech ta duma w nas pozostanie. Nawet jeśli Lewandowski z Błaszczykowskim nie zrobili tego, co mieli zrobić. To tylko piłka.

Zostawmy więc flagi, którymi wspólnie machaliśmy przez ostatnie dni. Pamiętajmy, że jesteśmy wspólnotą. Nie da się zbudować silnego państwa siłami tylko jednego obozu. Nauczmy się, że czasem musimy działać razem. Nauczmy się, że można czasem, tak jak teraz zrobił to PiS, zawiesić na moment karabiny. Raz na jakiś czas trzeba to zrobić.

Po co? Choćby po to, by teraz załatwić sprawę gazu łupkowego, co dziś powinno być ważniejszym celem niż piłkarskie mistrzostwa. Tutaj ogólnonarodowa mobilizacja jest równie potrzebna jak w sprawie Euro2012. Znam ludzi po stronie PiS, którzy , gdy trzeba było umieli dogadywać się z Platformą, radzić rządzącym, co trzeba zrobić. Co nie znaczy, że potem nie krytykowali rządu z trybuny sejmowej.

Na meczu z Rosją widziałem mobilizującego kibiców do dopingowania Jana Krzysztofa Bieleckiego i siedzącego kilka rzędów obok Przemysława Wiplera, który  darł gardło aż miło było słuchać. Tego samego Wiplera, którego Fundacja pomaga ministrowi sprawiedliwości z PO, i tego samego, który atakuje rząd Tuska za ślamazarność w wielu sprawach.

Tak trzeba działać.  Powtarzam wiec, za Szczurembiurowym:  Zostawmy flagi po mistrzostwach. Podtrzymajmy także to poczucie wspólnoty, że jesteśmy jednym narodem, składającym sie z ludzi o różnych poglądach. Nauczymy się działać razem wtedy, kiedy jest to konieczne. Nie zacierając różnic.

 

 

Igor Janke
O mnie Igor Janke

Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka