W dniu wyzwolenia.
Gdy Rosjanie zbliżali się do Oświęcimia w styczniu 1945, Elie Wiesel , najsłynniejszy z ocalałych z Holokaustu, wraz z ojcem wybrali ucieczkę na zachód.
Woleli ewakuację z oddziałami SS owobodzenie przez Armię Czerwoną, największego sojusznika Ameryki.
W przeciągu kilku dni mogli spokojnie opowiedzieć całemu światu o okropieństwach Auschwitz.
To samo mogło uczynić ponad 20 000 innych więźniów.
Wybrali ucieczkę z niemieckimi oprawcami. Pieszo, podczas jednej z najsurowszych zim w tamtych latach.
Słowa Wiesela, laureata Pokojowej Nagrody Nobla w najsłynniejszej jego powieści („Noc”) brzmią:
„Wybór był w naszych rękach. Po raz pierwszy mogliśmy sami zdecydować o naszym losie. Obydwaj mogliśmy zostać w szpitalu, gdzie mogłem, dzięki mojemu lekarzowi, umieścić ojca. Lub mogliśmy pójść z innymi
- Co robimy, ojcze? Chwilę milczał...
- Idziemy z innymi, odpowiedział.”
Wspomnienia Wiesela pokrywają się ze wspomnieniami innych ocalałych.
Primo Levi włoski Żyd z Turynu w swoich wspomnieniach "Se questo è un uomo" (Jeśli to jest człowiek ) (wyd. Einaudi, 1981) pisze:
„To nie była kwestia rozsądnego wyboru: także ja prawdopodobnie poszedłbym za instynktem stada gdybym tylko nie był taki słaby. Strach jest zaraźliwy a jego efekt natychmiastowy; zmusza ludzi do ucieczki."