Janusz Śniadek Janusz Śniadek
266
BLOG

Pyrrusowe porozumienie.

Janusz Śniadek Janusz Śniadek Polityka Obserwuj notkę 1

Zawieszenie broni pomiędzy Rządem i Służbą Zdrowia sukcesem? Na pewno nie pacjentów!

Radosne doniesienia mediów o zakończonym sporze pomiędzy Ministrem Arłukowiczem, a lekarzami z Porozumienia Zielonogórskiego, to tylko zamknięcie małego rozdziału  w „niekończącej się  opowieści”, jaką jest postępujący rozkład polskiego systemu  Służby Zdrowia. Rozpaczliwe pudrowanie sytuacji w mediach, nie przysłoni spustoszeń, jakie czyni realizowana przez rząd polityka prywatyzacji. Wymuszane ustawowo funkcjonowanie podmiotów leczniczych według zasad prawa handlowego musi, z definicji, doprowadzać do konfliktu interesów. Kodeks Handlowy i zapisana w nim kardynalna zasada nakładająca na władze spółki obowiązek działania w interesie zarządzanego podmiotu, są nie do pogodzenia z zasadami etyki lekarskiej  i stawia lekarzy w permanentnym konflikcie sumienia: zdrowie pacjenta – czy interes spółki. Kuriozalność obecnej sytuacji najlepiej ilustruje ciężkie oskarżenie, rzucone przez Ministra Arłukowicza w chwili emocji, pod adresem lekarzy, że nie reprezentują interesów pacjentów tylko jako członkowie Zarządu bronią interesów swojej spółki. Minister rządu, którego głównym celem było uzdrawianie systemu przez wymuszanie przekształceń szpitali i przychodni w spółki prawa handlowego, stawiający taki zarzut, to szczyt hipokryzji!

Na czym polega zawarty kompromis w obecnym sporze? Minister Arłukowicz chełpi się, że nie dołożył lekarzom ani złotówki, tylko przekonał ich perswazją. Tajemnicza siła perswazji Pana Ministra polega na wycofaniu się resortu zdrowia z szeregu absurdalnych, a czasem wręcz niewykonalnych, warunków, jakimi obwarowane było wypłacenie lekarzom pełnej kwoty należnej  zgodnie z zawartym kontraktem. Lekarze podpisujący umowę z NFZ nie staną się zakładnikami czyjegoś „widzi mi się”. Ograniczając arbitralność urzędników, jedynie na chwilę ucywilizowano nieco sytuację.

Niestety, gangrena tocząca cały system będzie postępować, bo konflikt interesów jest wpisany w naturę systemów regulowanych prawem handlowym. Kodeks Handlowy nie może mieć zastosowania do ochrony zdrowia. Negocjacje NFZ z podmiotami leczniczymi to negocjacje handlowe, w których pacjent jest sprowadzony do roli towaru. Dziękować Bogu, że na razie powszechne poczucie etyki i człowieczeństwa wśród personelu medycznego działa na korzyść pacjentów, ale wszystko do czasu.

W tym szaleństwie jest metoda. Postępujący rozkład publicznej służby zdrowia, jest nie do zahamowania bez zwiększenia ilości środków na jej finansowanie. Jest tylko kwestią czasu, kiedy dla ratowania zdrowia i życia będziemy, coraz powszechniej skazani na szukanie odpłatnie pomocy u lekarzy, w prywatnych gabinetach i placówkach. „Lody na służbie zdrowia będą kręcone” – zapewniała przed laty posłanka PO Sawicka, powołując się na „główną macherkę” zajmującą się Służbą Zdrowia w klubie sejmowym PO [E. Kopacz – przypis autora]. Biznes to umiejętność kreowania popytu, w tym wypadku popytu na usługi zdrowotne.

Janusz Śniadek

Były przewodniczący NSZZ "Solidarność", Poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka