Wstając o poranku nie spodziewałem się tego co ujrzałem! Michael Jackson nie żyje, zmarł na zawał serca. Miał 50 lat. To już wszyscy wiedzą, ale dla mnie osobiście jest to wielka strata. MJ może miał swoje nieortodksyjne pomysły, ale miał jedyny w swoim rodzaju głos... Michael szacun!
Parafrazując pewien dialog z "Francuskiego numeru":
Wiesz co Michael? Dla mnie to Ty biały jesteś!