Niewtajemniczonym wyjaśniam, iż Tygrys występuje tu gościnnie i został wypożyczony z bajki od "Pani w transcendentalnym berecie" . Za Jej zgodą rzecz jasna ;)
Szedł Tygrys przez las i usłyszał wołanie:
- Pomocy!
Patrzy, a tam Słoń, który wpadł do rozpadliny w ziemi, krzyczy, bo nie może wyjść.
Słoń:
- Pomóż mi Tygrysku.
Tygrys:
- No dobrze, ale ty jesteś za ciężki dla mnie. Poczekaj chwilę, poproszę mojego kumpla Jaguara to razem spróbujemy cię wyciągnąć.
Po chwili przyszedł Tygrys z Jaguarem i razem wytargali Słonia.
Minęło kilka dni. Idzie Słoń przez las i słyszy wołanie.
Patrzy, a tu Tygrys wpadł do rozpadliny.
Tygrys:
- Pomożesz, Słoniu?
Słoń:
- Oczywiście, mój przyjacielu! Podam ci zaraz mojego członka, złapiesz sie go i wyjdziesz.
Słoń podał członka Tygrysowi. Ten chwycił się i wyszedł.
morał:
Gdy posiadasz odpowiedniej wielkości członka to niepotrzebny ci Jaguar!
pozdrawiam
PS Bajka została luźno oparta na pewnej chińskiej bajce, ale nie pamiętam jakiej.