Jazdadom Jazdadom
114
BLOG

Ocalić od zapomnienia

Jazdadom Jazdadom Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

Wiele jest sposobów by zapisać się w pamięci mas. Można wybrać dwie drogi by to osiągnąć - łatwą lub trudną. Ta trudna wymaga wiele ciężkiej pracy, poświęcenia, często może wiązać się z niepowodzeniami, często wiąże się też z początkowym oporem ludu. Pierwsza droga to czynienie dobra. To niesienie pomocy, to dobre uczynki, to przekonanie, że warto pomagać. Druga droga jest dużo łatwiejsza. To czynienie zła. To szerzenie nienawiści wobec innych. To niszczenie a nie budowanie. Co ciekawe na kartach historii bardzo często jednostki - symbole zapisują się niejako parami. Symbol i anty-symbol.  Chcemy pamiętać o tym dobrym, ale w jakiś, nie do końca zrozumiały sposób pamięć o nim wiąże się z pamięcią o jego przeciwniku. O tym, który go zwalczał czy niszczył jego inicjatywę.

W przypadku corocznych zbiórek na rzecz sprzętu medycznego dla chorych dzieci i osób starszych i programów badań prewencyjnych dla dzieci oczywiste jest, że nie zawdzięczamy ich wyłącznie Jurkowi Owsiakowi. To wolontariusze Fundacji są największym skarbem tej inicjatywy. To oni w styczniowe weekendy poświęcają swój czas by zbierać do puszek pieniądze. To w głównej mierze ich praca i zaangażowanie stoją za olbrzymim sukcesem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tak samo oczywistym jest, że na kartach historii naszego kraju zapisze się twórca tej inicjatywy. Za 50 lat mówiąc o Jurku Owsiaku będziemy pamiętać nie tylko o nim ale o całej szlachetnej inicjatywie, dzięki której tysiace jak nie setki tysięcy dzieci miało okazję żyć i dorastać w zdrowiu.

To, że rok w rok trwa festiwal plucia na Fundację jest niczym innym jak castingiem na jednostkę - symbol, która na kartach historii zapisze się jako przeciwnik WOŚP. Na osobę, której nazwisko wymienione za 50 lat będzie jednoznacznie kojarzone z tym, że był głównym przeciwnikiem i krytykiem Jurka Owsiaka. Walka o to miejsce jest zacięta a ataki coraz bardziej bezwględne. Do niedawna wystarczały epitety czy drobne pomówienia ale im sukces Owsiaka trwa dłużej, tym więcej jest chętnych do ataku na niego. Zmieniają się też środki. Są tacy, co wysuwają bezpodstawne oskarżenia, są tacy co szukają porównań do diabła a są też i tacy, którzy uważają, że krytyka Fundacji Jurka to praca organiczna. Pewien rodzaj obowiązku, który prawy obywatel powinien wypełniać. Autor tej ostatniej teorii od lat systematycznie pracuje na pozycję jednotki - antysymbolu. W sumie to mu się nie dziwię, bo niespecjalnie ma inne możliwości by w pamięci mas się zapisać. Jakiś tam publicysta, jakiś tam komentator. Takich w Polsce na pęczki, lepszych i gorszych. Dokonania na tym polu raczej sławy mu nie przyniosą. Za to ataki na Owsiaka mogą ją przynieść.

I tak w głębi duszy chciałbym wierzyć, że pan Warzecha atakując inicjatywę czyniącą tyle dobra i wyzwalającą w Polakach tyle pozytywnych uczuć, czyni to w celu zapewnienia sobie pozycji na kartach polskiej historii. Wtedy to przynajmniej miało jakiś racjonalny cel. Obrzydliwy, ale racjonalny.

Jazdadom
O mnie Jazdadom

nie znoszę czytania głupot, mitów i urojeń wyssanych z palca... osobników, którzy komentują w tysiącach, a blogują w jednostkach nie uznaję za blogerów... komentarzami i komentatorami za pieniądze gardzę...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo