Jazdadom Jazdadom
426
BLOG

VAT 2014. Będzie lepiej?

Jazdadom Jazdadom Gospodarka Obserwuj notkę 10

Statystyki, rankingi i raporty są dla Polski i polskiego systemu podatkowego bezwzględne. Mimo postępu w ostatnich latach ciągle wypadamy na tle europejskich systemów podatkowych fatalnie. W opublikowanym w 2013 r. raporcie Banku Światowego "Doing business" dotyczącym trudności związanych z prowadzeniem własnego biznesu, Polska wciąż mimo znacznego postępu znajduje się na 45. miejscu. Ciągle dwa podstawowe problemy to  trudności dotyczące zakładania firmy i skomplikowany i na dodatek nieżyciowy system podatkowy. Zwłaszcza w tym drugim aspekcie wielokrotne nowelizacje ustaw podatkowych wprowadzają duży zamęt, zarówno u podatników jak i u organów stosujących przepisy podatkowe. W listopadzie 2013 r. PwC w komunikacie dotyczącym raportu "Paying taxes 2014" wskazało, że "Przeciętnie polski przedsiębiorca dokonuje 18 płatności podatku rocznie, poświęcając na to w ciągu roku 286 godzin. Całkowita suma obciążeń podatkowych odpowiada 41,6 proc. zysków tej firmy"

W swoich kontaktach z podatnikami, wielokrotnie widziałem brak zrozumienia u tych z nich, którzy mimo braku zapłaty za dostarczony towar musieli w deklaracji podatkowej zadeklarować podatek należny wynikający z wystawionych faktur VAT. Często stawali się ofiarami nie tylko nieuczciwych kontrahentów ale i aparatu skarbowego, który bezlitośnie stosując przepisy ustawy egzekwował należności podatkowe. Przepisy dotyczące powstawania obowiązku podatkowego w ustawie o podatku od towarów i usług były dosyć jasne w tym zakresie. Obowiązek podatkowy powstawał w chwili wydania towaru lub wykonania usługi, a jeśli podatnik miał obowiązek wystawienia faktury, to w dniu wystawienia tej faktury nie później niż 7 dni od daty wydania towaru lub wykonania usługi. Podatkotwórcze było wystawienie faktury związane z wydaniem towaru natomiast sama kwestia zapłaty za towar pozostawała dla fiskusa kwestią mniej istotną. Faktura wystawiona, więc podatek się należy. To doprowadzało do frustracji niejednego podatnika i w pewnym sensie trudno się takiemu podatnikowi dziwić. Co gorsza, prowadząc biznes do pewnego stopnia można założyć ryzyko, że jakiś procent kontrahentów okaże się nieuczciwych ale przy tak skonstruowanym systemie podatku VAT oznacza to stratę niejako podwójnie. Nie tylko nie otrzymuje się płatności za towar i zawarty w kwocie brutto podatek VAT ale dodatkowo trzeba wyłożyć na niego z własnych środków a przecież z natury podatek VAT powinien być dla przedsiębiorcy neutralny. Podatnik powinien odprowadzać do urzędu skarbowego nadwyżkę podatku należnego nad naliczonym. Brak ochrony podatnika przed taką sytuacją z pewnością nie poprawiał jego nastroju. Zwłaszcza gdy uświadomił sobie, że nieuczciwy kontrahent zgodnie z ustawą, z chwilą otrzymania od dostawcy faktury VAT miał prawo wykazany na niej podatek VAT odliczyć we własnej deklaracji podatkowej, także wtedy gdy nie zapłacił należności z niej wynikającej.

Dlaczego piszę o tym w czasie przeszłym? Od 1 stycznia 2014 r.  weszła w życie nowelizacja ustawy o podatku od towarów i usług, która zawiera szereg fundamentalnych zmian w zakresie powstawania obowiązku podatkowego czy powstawania prawa do odliczenia podatku. Mimo iż wprost nie zostały one związane z zapłatą za dostarczony towar to sama jego konstrukcja w oczywisty sposób powinna doprowadzić do sytuacji, gdy obowiązek podatkowy po stronie dostawcy i prawo do odliczenia u nabywcy powstanie dopiero z momentem uregulowania pełnej zapłaty za dostarczony towar czy wykonaną usługę. Co konkretnie się zmieniło? Ustawodawca w końcu uregulował powstawanie obowiązku podatkowego niemal kopiując rozwiązania prawne z Dyrektywy 2006/112/WE i związał powstanie obowiązku podatkowego nie z wydaniem towaru i wystawieniem faktury ale z dokonaniem "dostawy towaru lub wykonania usługi". Dostawa towaru jest pojęciem szerszym, obejmującym nie tylko techniczną czynność przekazania towaru w używanie ale zgodnie z art. 7 ustawy "przeniesienie prawa do rozporządzania rzeczą jak właściciel (...)". Tym samym pierwszorzędnego znaczenia nabiera moment, gdy oprócz władztwa nad rzeczą przeniesiona zostanie także własność. Jeżeli między podmiotami gospodarczymi zostanie zawarta ustna lub pisemna umowa, którą uwarunkuje przeniesienie własności od uregulowania należności (a przecież racjonalny przedsiębiorca do tego właśnie będzie dążył) to tym samym również obowiązek podatkowy powstanie z tym momentem. Co więcej także nabywca zgodnie z nowymi uregulowaniami nabędzie prawo do odliczenia dopiero w momencie, gdy u dostawcy powstanie obowiązek podatkowy. Tym samym dopiero zapłata za towar uprawni nabywcę do skorzystania z tego prawa. Sytuacje gdy do płatności nie dojdzie a sprzedający zostanie obciążony  podatkiem wynikającym z faktury przestaną istnieć. Miejmy nadzieję, że właśnie tak będzie.

Oczywiście nie skończył się jeszcze pierwszy miesiąc obowiązywania nowych zasad, nie złożono pierwszych deklaracji ani nie kontrolowano pierwszego miesiąca roku 2014 stąd przynajmniej w tym momencie trudno jest stwierdzić, czy podobną intepretację przepisów przyjmą organy podatkowe. Jednak dziś "gra" zaczyna się od nowa. Nowe interpretacje, nowe orzecznictwo, nowe możliwości argumentowania przed organami podatkowymi. Miejmy nadzieję, że czeka nas lepszy klimat do prowadzenia działalności gospodarczej. Kolejne raporty pokażą jak kształtować się będą nastroje polskich przedsiębiorców w kolejnych latach. Pożyjemy, zobaczymy.

Jazdadom
O mnie Jazdadom

nie znoszę czytania głupot, mitów i urojeń wyssanych z palca... osobników, którzy komentują w tysiącach, a blogują w jednostkach nie uznaję za blogerów... komentarzami i komentatorami za pieniądze gardzę...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka