Jazdadom Jazdadom
529
BLOG

Gotuj z Antonim - Dowodowa mizeria

Jazdadom Jazdadom Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Jutro 10 rocznica śmierci Jacka Kaczmarskiego. Warto o tym pamiętać dziś, 4 lata po katastrofie smoleńskiej, bo jak tak dalej pójdzie za kilka lat mało kto będzie kojarzył datę 10 kwietnia z czymś innym niż śmierć prezydenta Kaczyńskiego i pozostałych 95 osób w 2010 roku. Doskonale widać to po 7 kwietnia. Publicyści, dziennikarze i blogerzy prawicowi nie kojarzą już tej daty ze zbrodnią katyńską. 7 kwietnia Tusk spotkał się z Putinem i zaplanował śmierć Prezydenta RP.  Katyń przestaje być istotny.

Dlaczego zatytułowałem notkę "dowodowa mizeria". Ano przyczyna jest dosyć oczywista. W ostatnich dniach, po serii przecieków a potem oficjalnym ich potwierdzeniu przez prokuraturę wojskową rozleciała się większość zamachowych teorii Antoniego Macierewicza. Nie było wybuchu na pokładzie Tupolewa, ofiary zginęły w typowy dla katastrof komunikacyjnych sposób, smoleńska brzoza jednak zderzyła się ze skrzydłem samolotu. Przemysł smoleński odniósłby wielkie straty więc Antoni musiał naprędce zaprzeczyć wszystkiemu co NPW ogłosiła na konferencji. Przecież przyszykowana już do druku kolejna edycja "Prawdy smoleńskiej" już czeka w wydawnictwie Rejtan. Sprzedaż może już nie będzie taka jak niegdyś ale zawsze jakieś pieniążki jednak wpadną. Temperaturę trzeba podgrzać, kampanię reklamową przeprowadzić.

Nowe stanowisko Antoniego jest jasne. Dowody są fałszywe a prokuratura mataczy. Prawdziwe są tylko dowody z ekspertyz jego "niezależnych" ekspertów no i oczywiście świeżo pozyskane rosyjskie dokumenty od rosyjskich blogerów. I tu zaczyna sie mizeria. Mimo iż obowiązkiem prawicowego wyznawcy jest kwestionować wiarygodność wszystkiego co rosyjskie, nagle wychodzi na to, że trzeba rosyjskich dokumentów bronić. Już widzę jutrzejszą konferencję Prezesa Prawa i Sprawiedliwości, który będzie swój elektorat przekonywał, że nie każdy rosyjski dokument należy traktować sceptycznie i akurat te, które dostał w prezencie od nie wiadomo kogo Antoni Macierewicz są z całą pewnością wiarygodne.

Śmietanką do tej mizerii rosyjskich dowodów są te nieszczęsne ekspertyzy tych "ekspertów" Zespołu Parlamentarnego, którzy jeszcze nie zdążyli się totalnie skompromitować. Ekspertyzy przeprowadzone na podstawie danych z oficjalnych raportów, jak mniemam. Czyli tych w całości sfałszowanych i zmataczonych przez Prokuraturę.

Smacznego.

Jazdadom
O mnie Jazdadom

nie znoszę czytania głupot, mitów i urojeń wyssanych z palca... osobników, którzy komentują w tysiącach, a blogują w jednostkach nie uznaję za blogerów... komentarzami i komentatorami za pieniądze gardzę...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka