Jazzek Jazzek
534
BLOG

Wiadomości jako kabaret

Jazzek Jazzek Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Oglądając wydanie Wiadomości TVP w dniu 23.09.10 miałem chwilami wrażenie, że zdrowy rozsądek to coś, co w naszym świecie pojawia się coraz rzadziej.

1. Łukaszenka

Temat nadchodzących wyborów prezydenckich na Białorusi rozśmieszył mnie niemal do łez. Najpierw autor materiału ubolewał nad tym, że białoruska opozycja znowu ma małe szanse na wygraną, bo wycofuje się nasz ulubiony kandydat Milinkiewicz. Następnie zastanawia się, czy zrobiliśmy wszystko, aby tej opozycji dopomóc w zjednoczeniu się. No do lichej nędzy, nie wykonamy przecież za nich tej roboty. Odpowiedzialność za Białoruś jest w rękach Białorusinów.

Pochylał się także autor nad biedą i kryzysem na Białorusi. A przecież odrobina oleju w głowie wystarczy, żeby pojąć bardzo prostą sprawę. Skoro opozycja nie potrafi się zjednoczyć, a kraj nie jest wstrząsany protestami głodowymi, to znaczy, że ten Łukaszenka nie jest taki zły. Owszem, nie ma takiego imydżu jak nasz premier kochany, ale jakoś ten swój kraj prowadzi pomiędzy młotem Rosji a kowadłem Unii Europejskiej.

Aby dopełnić obrazu, pokazano jeszcze pana Buzka, który gromił reżim i groził sankcjami dla władz białoruskich. Tak się to-to nadymało, a przecież ono powinno wiedzieć, że Łukaszence to Europka może co najwyżej skoczyć. Może zapomniało, że sankcje już były i się nie sprawdziły?


2. Maltretowana konkubina

Pojawił się także łzy wyciskający materiał na temat biednej pani z małymi dziećmi, co od faceta brutala uciekła, a bezduszne przepisy nie pozwalają jej skorzystać z lokum pomocy społecznej w innym mieście.

Przepisy przepisami, ale nie poruszono w materiale podstawowej kwestii - odpowiedzialności tej biednej kobiety za swoje własne życie. Chyba można jakoś rozważniej podejmować decyzję co do faceta, z którym się wiąże... Jak rozumiem, konkubin-brutal nie jest ojcem dzieci, co dodatkowo pokazuje kwestię nieodpowiedzialności tej pani. Co prawda salwowanie się ucieczką do rodzinnego miasta było dobrą decyzją, z tym że matka z kolei ma na głowie syna. Niemniej pokój dla uciekinierów się znalazł - dlaczego więc taki raban o lokum w schronisku?

Trudno poza tym nie wiązać tej sprawy z rozpadem rodziny, który jest efektem opartej na błędnych przesłankach polityki państwa. Polityki uniesamodzielniania obywateli, narzucania im coraz mocniejszej kontroli.


3. Dalajlama

Znowu pan Dalajlama odwiedza nasz kraj, a konkretnie Wrocław. Charakterystyczna pocieszna postać, przyjmowana z zadziwiającą atencją na całym świecie. Jestem w stanie zrozumieć, że jest on symbolem walki o wolny Tybet, i w takiej roli niech sobie podróżuje po świecie. Ale poza tym to nie ma on za wiele do przekazania (najlepiej mi go porównać z Owsiakiem - z tym, że ten coś poza gadaniem robi pożytecznego). Powiada na przykład pan Dalajlama, że Polacy bardzo cenią wolność. Jakby tak jednak paznokciem poskrobać, to większość ludzi (nie tylko w Polsce) woli pełną michę od wolności, natomiast jak już człowiek jest tej pełnej michy pewien, to mu wolność nierzadko wyrodnieje, czego przykładów mamy aż nadto. I znowu pojawia się odpowiedzialność -  to ona pozwala utrzymać wolność w ryzach.
 

Jazzek
O mnie Jazzek

Jestem przeciwny modnym poglądom, nawet jeśli to są moje poglądy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości