Jacek Derewienko Jacek Derewienko
935
BLOG

Broń na demonstrantów - oswajanie swoich

Jacek Derewienko Jacek Derewienko Polityka Obserwuj notkę 6

 LRAD -ostatni etap wdrażania systemu

Policja zakupiła urządzenia do paraliżowania demonstrantów hałasem, o czym wróble warszawskie ćwierkały od wiosny tego roku. Nawet pokazywano mi urządzenia podobne do tych co widziałem w TV, zamontowane przed 10 kwietnia na słupach obok pomnika Piłsudskiego w W-wie. Nie wiem czy to rzeczywiście był system LRAD, w każdym razie te głośniki dość szybko zniknęły.

NIK wskazał na brak systemu LRAD  w wykazie środków przymusu bezpośredniego dostępnych policji. Uznał zakup tych urządzeń przez  peowską administrację za czyn bezprawny. Tym samym celowo lub niechcący wykazał, że władza dozbraja się na okoliczność konfrontacji z obywatelami. Sam zarzut NIK-u jest  w obecnej sytuacji politycznej mało istotny. Jeśli rząd zechce stosować drastyczne środki wobec obywateli to  wprowadzi zezwolenia prawne rękami koalicji. Może wystarczy tylko rozporządzenie ministra? Do tego czasu głośniki będą służyć jako urządzenia do przekazywania komunikatów. Ten tekst o komunikatach mógłby być dowcipem, gdyby nie podano go na poważnie w „informacyjnej” TV.

O zakupie systemu LRAD blogerzy informowali m.in. na salonie24 właśnie wiosną tego roku. Informacja ta nie mogła się przebić do szerszego obiegu. Była w każdym razie dostępna dla środowisk dziennikarskich, a jej upowszechnienie zależało od innych czynników niż wola wypełniania misji informacyjnej mediów.

Dlaczego nie pisano o tym wcześniej?  Odpowiedzi może być wiele: bo tajemnica handlowa, bo to kłamstwo, bo nie.

Dlaczego o tym teraz się informuje? O! I to jest dobre pytanie – jak by powiedział Maleszka.

Mnie do głowy przychodzi tylko jedna odpowiedź. Informacja ta jest elementem wdrożenia systemu.

Nowa broń to nowe nierozpoznane zagrożenie. Z tego mogą wynikać różne, sprzeczne z intencją posiadacza broni,  skutki. Jeden - to strach, panika wszystkich obywateli, nawet bezpośrednio   nie zagrożonych. Drugi skutek – lekceważenie zagrożenia przez osoby będące nawet bezpośrednim celem ataku nowego systemu.  Trzeci – szok opinii publicznej bez względu na cel zastosowania broni( vide: bomba atomowa i opinia amerykańska)

System jest semantycznie zupełnie nieznany. Nie stosowano dotychczas broni dźwiekowej. Były trąby jerychońskie, ale od tamtego czasu - nic. Ta broń różni się od pocisków gumowych na przykład  brakiem skojarzeń. Pocisk gumowy, to pocisk na niby, takie qui pro qvo. Z założenia nic groźnego (mimo że praktyka dowodzi czego innego). Opinia jest spokojna, a policja i demonstranci swoje wiedzą. Atak dźwiękowy natomiast nie wyzwala ze względu na nowość żadnych emocji.  

Ponieważ LRAD nie eliminuje fizycznie ludzi, ważnym – poza zadanym bólem – efektem użycia broni jest czynnik psychologiczny.   Ci co mają się bać, winni się bać i reagować zgodnie z oczekiwaniami atakującego. Ci co nie muszą się bać, nie boją się, nie obruszają, lecz są wręcz zadowoleni, że mają taką fajną, nowoczesną władzę.  

Takie zadanie spełniły dziś media informując, że LRAD jest systemem zadającym WIELKI ból, ale CAŁKOWICIE NIESZKODLIWYM dla zdrowia ludzi.

Przygotowania jak widać idą pełną parą i są na etapie końcowym. Kiedy więc niebawem pójdziemy demonstrować sprzeciw wobec PO, policja zgniecie tarczami staruszków i dzieci (wiem co piszę), a następnie wyemituje wysokie  dźwięki, jako arcyboleśnie prosty komunikat, że nas władza nie lubi. Jeśli będzie leciała krew z uszu nie liczmy na empatię lemingów. Wszak oglądają telewizję i WIEDZĄ, że to zabieg dla ogólnej szczęśliwości. Nie zdziwię się jeśli Grupiński, Olszewski czy Palikot będą domagali się obciążenia kont demonstrantów kosztem nienależnie pobranego świadczenia zdrowotnego. Tradycja ścieżek zdrowia w Polsce długa, a obecna władza jak żadna inna jest przywiązana do nieodległej przeszłości.  

Media jako system kompatybilny  z aparatem opresji - to temat na inny tekst, a także na mowę prokuratorską.

optymista, mimo wszystko

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka