de Valmont de Valmont
348
BLOG

Uwagi n/t rozliczenia niemieckich zbrodni w Polsce

de Valmont de Valmont Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Moim problemem , który ja mam z Niemcami jest to ,że tak naprawdę to zbrodnie niemieckie w Polsce nie zostały rozliczone. Z niewiadomych dla mnie przyczyn komuniści zaprzestali indywidualnego ścigania sprawców zbrodni pozostawiając Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskich bez żadnego wsparcia. Natomiast NRF i NRD wykorzystując politykę miedzynarodową unikały jak ognia wydawania zbrodniarzy - ci pierwsi w ręce polskich komunistycznych siepaczy, ci drudzy w ręce polskie swoich wypróbowanych towarzyszy. Niemcy Zachodnie osądziły co prawda 80 tysięcy osób, ale :
- personel niemiecki na terenie Polski liczył kazdorazowo kilkaset tysięcy ludzi i wiekszośc z nich była winna lub współwinna zbrodniom ( jest taki przekaz, że przed bramą Getta w Warszawie zawsze stał ciekawski tłum złozony nie z Polaków ale z niemieckich urzędników , sekretarki i urlopowanych wojskowych , który zachęcał strażników do znęcania się nad przechodzącymi Żydami).
- ci którzy zostali skazani , czyli zabójcy polskich kobiet i dzieci , masowi zbrodniarze dostawali śmieszne kilkuletnie wyroki i jeszcze szybciej wychodzili na wolnośc. Po tym rzekomym odpokutowaniu swoich win prowadzili bogobojny niemiecki żywot bez śladu ostracyzmu. Sztandarowy przykład to wielokrotny zbrodniarz von dem Bach-Żelewski, kat Warszawy, który juz na początku lat 50-tych był na wolności i nawet został burmistrzem. Na takie historie natykałem się kilkakrotnie , a nie jest to pole moich zainteresowań.
- prokuratura niemiecka przyjęła taktykę nieodpowiadania lub przedłużonego procedowania na zapytania Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich , ostatecznie odmawiania wszczęcia postępowania. Przykładem niemiecka zbrodnia pod Ciepielowom w 1939 roku ( zamordowanie 300 jeńców polskich )- już w latach 60-tych pełna dokumentacja zbrodni ze zdjęciami i opisem niemieckiego świadka trafiła do Komisji . Dane wskazywały na to,że rozkaz do mordu wydał d-ca 15p zmot ( nie wymienię nazwiska tego zbrodniarza)- niemiecka prokuratura nie znalazla sprawców i nie wszczęła postepowania ( nie było przecież możliwe żeby winnym był nobliwy i szlachetny generał Wermachtu, nie w latach 60 -tych ). I znowu wiekszość prób wszczęcia spraw przeciwko zbrodniarzom o których słyszałem tak się właśnie kończyła.
- zdarzały sie przypadki wyłudzania przez niemiecką prokuraturę oryginalnych polskich dokumentów i ich nie zwracaniai.
Za często się natykam na takie sprawy, żeby nie uogólnić : jest bardzo dużo najcięższych zbrodni typu morderstwo lub masowa zbrodnia lub ludobójstwo , których niemieccy sprawcy nie poniesli indywidualnej kary . Głęboko wierzę , wiem nawet, że niemieckie społeczeństwo przeszło głęboka przemianę i jest w pełni demokratyczne, ale jego przedstawiciele nie powinni mówić tak jakby nie było czegos takiego jak powojenne przestepstwo ukrywania sprawców dokonywane przez społeczności czy instytucje. Przykladem jest słynny 101 batalion Policji opisany w książce " Gorliwi kaci Hitlera " . Kilkuset niemieckich policjantów własnoręcznie wymordowało kilkadziesiąt tysięcy obywateli polskich pochodzenia żydowskiego i pewną ilość Polaków. Po wojnie wrócili do domów i nie poniesli z tego tytułu kary.
A co Polska ? Symtomatyczna jest sprawa Demianiuka : obywatel Polski , który na terenie Polski zabijał obywateli Polskich - to gdzie on powinien być sądzony ? Na Antarktydzie ? To jest przykład polskiego chowania głowy w piasek. Komuniści , a także władze III RP stosowały politykę ogólnego potępienia, jednak jakby bały się skutków ścigania i karania indywidualnego sprawców poszczególnych mordów.
Druga sprawa to kwestia mordu na Pocztowcach Gdańskich, którzy po 50-ciu latach zostali przez niemiecki sąd uznani za niewinnych. Abstrahując od faktu,że sędzia gdański , który wydał w 1939 roku wyrok śmierci , umarł po pracowitym sędzowskim życiu w NRF jako szanowany Niemiec, to szokiem jest ,że dla polskich oficjeli niemiecki wyrok  ma jakiekolwiek znaczenie- dla mnie to zawsze było zabójstwo i mord sądowy , a niemieckie stanowisko w tej sprawie mówiąc delikatnie miałem w głebokim poważaniu. Oczywiście trzeba powiedzieć, że sprawcy tej zbrodni nie poniesli konsekwencji poza tymi, którzy sie przypadkowo nawinęli pod polska jurydykcję tuż po wojnie.

de Valmont
O mnie de Valmont

"Drogi są coraz gorsze, ale na ulicach pojawiły się fotoradary. Polacy mają być kontrolowani w każdym miejscu. Utrudnić ludziom życie do maksimum, a na końcu ich skontrolować wszystkich bez wyjątku. To jest filozofia PiS. Tylko facet który nie ma prawa jazdy, może wydawać pieniądze na fotoradary, a nie na drogi".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura