Salon 24 wyciął spod ostatniego tekstu Jarosława Kaczyńskiego mój komentarz z pytaniami o ratowaniu Polski.
Pytałem Jarosława Kaczyńskich, jak zamierza uratować Polskę, skoro nawet swojego brata nie potrafił uratować?
Dlaczego nie wysłał go do Katynia pociągiem?
Dlaczego wysłał go ruskim samolotem wyremontowanym w ruskiej fabryce?
Powinienem jeszcze dodać następujące pytania:
Dlaczego pozwolił lecieć jednym samolotem całemu dowództwu polskiej armii?
Dlaczego podległe jego awatarowi (Lechowi Kaczyńskiemu) służby nie zbadały sytuacji na lotnisku w Smoleńsku?
Dlaczego podległe jego awatarowi (Lechowi Kaczyńskiemu) służby nie zbadały, czy w samolocie przypadkiem nie ma bomby?
Dlaczego nie uczynili tego Antoni Macierewicz i jego ludzie, znający się na wywiadzie i kontrwywiadzie?
Dlaczego, skoro tak głupio postępowaliście, uważacie, że będziecie lepiej chronili Polskę niż ekipa Donalda Tuska i Waldemara Pawlaka?
Przez Waszą głupotę straciliśmy prezydenta, dowództwo naszej armii i sporo z powagi solidnego państwa.
Skompromitowaliście Polskę w oczach całego świata.
Szczególnie wysyłając dowództwo całej armii jednym samolotem wrogiej produkcji na terytorium wroga.
I nie zwalajcie winy na ekipa Donalda Tuska i Waldemara Pawlaka, skoro od dawna uważacie ją za wrogą sobie.
Trzeba było samemu wszystko sprawdzać.
A za zaproszenie całego dowództwa polskiej armii na pokład prezydenckiego samolotu odpowiada osobiście Jarosława Kaczyński i jego awatar śp. Lech Kaczyński, z którym Jarosław Kaczyński konsultował się (łączył) kilka razy dziennie.
Jarosław Kaczyński musiał więc wiedzieć o zaproszeniu całego dowództwa na pokład prezydenckiego samolotu.
Pociągiem trzeba było jechać.
A generałowie osobnym pociągiem i kilkoma samochodami.
Rozproszenie ryzyka.
To podstawowa zasada działania nowoczesnej armii.
Skompromitował się Pan, Panie Jarosławie Kaczyński.
Skompromitował Pan jednocześnie Polskę.
Czas na emeryturę.
Pozdrawiam
Jerzy Krajewski