Jesteśmy świadkami końca postkomunistycznej lewicy, można powiedzieć wreszcie. Jest pierwsza realna szansa od 1989r. na powstanie niekomunistycznej lewicy, nieobciążąnej starymi kacykami. Nowa wartość będzie stanowiła realne zagrożenie dla obecnego układu politycznego i może go w ciągu najbliższych czterech lat mocno zmienić. Jakby nie oceniać Janusza Palikota odniósł sukces, próbuje zagospodarować elektorat słabo reprezentowany przez SLD z jakim skutkiem zobaczym. W zupełnie nowej sytuacji znajdzie się również Kościół, który do tej pory nie mniał w Polsce tak antyklerykalnie nastawionej parti politycznej reprezentowanej w parlamencie. Prognoza dla SLD nie wejdą w następnych wyborach do parlamentu, a ich elektorat zostanie podzielony pomiędzy Palikota, a PO.