O tej książce muszę wam powiedzieć. Więcej! Fragmenty tej książki muszę wam przetłumaczyć. Pewnie większość z was nie miałaby problemu, żeby ją sobie przeczytać w oryginale, ale jest kilka trudności natury techniczno-zachciankowej. Po pierwsze, jej jedyne wydanie znalazłam w antykwariacie i pochodzi ono z początku lat 80-tych, po drugie, sprawi mi przyjemność przetłumaczenie jej dla was. Chcę się dla was pomęczyć. I dlatego nie podam ani autora, ani tytułu tej pozycji. Zrobię to pod koniec mojej żmudnej pracy. Czyli hen, hen, a może i dalej.
Z jakiego powodu zawracam wam głowę tą książką?
Z prostego. Autor miał genialny pomysł i ten pomysł zrealizował w sposób mistrzowski. Mianowicie zadał sobie, na pierwszy rzut oka, proste pytanie: czy jako chrześcijanin, a zarazem naukowiec powinien zaufać biblijnemu opisowi stworzenia świata? Pytanie to potraktował bardzo poważnie, gdyż odnalezienie odpowiedzi zajęło mu 30 lat życia. Przez te wszystkie lata śledził rozwój nauki i na końcu spisał wnioski i wydał je w postaci książki.
Chwała mu za to. Chwała mu również za to, że dostosował język do możliwości ignorantów asto-fizyko-chemiczno-matematycznych. Nie pokażę palcem, kogo mam na myśli, ale powiem szczerze, ża ta popularno-naukowa forma bardzo ułatwiła mi życie domorosłego tłumacza - a przynajmniej mam taką nadzieję.
Tak naprawdę to liczę na waszą pomoc, na taki wespół w zespół. To może być ciekawe przedsięwzięcie. Jestem gotowa stawić czoła, każdej bezlitosnej krytyce - bo czego się nie robi dla zbawienia świata? Najęłam się na pomocnika:)
Wstę, jak to wstęp, naukowca ateistę może zdenerwować, ale ja ponieważ nie jestem ani naukowcem, ani ateistką, więc mnie się podoba. Oto on:
Nasz świat jest rajem, a zarazem piekłem. Sama ziemia jest wspaniała z jej cudem wiosennego przebudzenia, z jej pięknem gór, ze wspaniałością serca zakochanej dziewczyny, z narodzinymi dziecka i z tysiącem podobnych zjawisk... Wszystko to porusza nasze emocje i wprawia nas w podziw wobec ogromu tajemnicy naszego istnienia.
A mimo to, ten świat wywołuje lęk. Bardzo często żyjemy w niepewności. Na każdym kroku stykamy się z problemami związanymi z istnieniem zła. Najczęstsze jego formy to: złość, cierpienie i śmierć.(...) (autor wspomina o wojnach, kryzysach, głodzie, terroryzmie itp.)
A gdyby tak powrócić do źródła? - od tego zdania rozpocznie się następny odcinek.