Dziura Sondażowa
Czy można lubić Premiera rządu, który myśli jedynie o powrocie na prowadzenie w sondażach ? Lektura przyjaznego PO-prawnym politykom tygodnika okraszonego zdjęciem oddającym istotę rządów PO-PSL ( zdjęcie dziecka w krótkich spodenkach)
http://www.polityka.pl/kraj/analizy/1531369,1,sondaz-po-expos-premiera.read oddaje istotę zagrożenia. Zagrożenia ze strony Premiera Donalda Tuska dla gospodarki i budżetu właśnie. Szef partii opozycyjnej mówi o Premierze, że jest nieodpowiedzialny. Tego aspektu rzecz jasna autorzy tygodnika : Janicki, Solska i Władyka nie pokazują. Idą w kierunku absurdu wywołanego brakiem twardych ekonomicznych powodów dal których rząd Tuska winien odejść i zrzucając całą winę na psychospołeczną nadbudowę i determinację PiS.
Warto z perspektywy zagrożenia dla gospodarki spojrzeć na propagandowe dywagacje, skróty i wycieczki tematu tygodnia z tygodnika. Chciałoby się w trakcie lektury powiedzieć , zachłystując się śmiechem, oddanie idei świetlanego grodu Tuska jest wieczne. Niezależnie od tego co miałby aferalnego do zaoferowania swoim ślepym jak krety wyborcom. Wiernym fedainom swoistej pustki jaka otacza propozycje z drugiego „expose” Premiera. Ta pustka to źródło finansowania tych setek miliardów inwestycji. Tj. jego brak. I niepamięć o rozstrzelaniu przez wyjątkowo nie po angielsku komplementującego pomysły opozycji Ministra Finansów. Wszak ta proponowała część tego rozdętego jajka wielkanocnego jakie przed Bożym Narodzeniem już funduje podatnikom partia władzy.
Nie pamięta Premier ( jakżeby inaczej) i redaktorzy tygodnika nie pamiętają o korupcji i nepotyzmie jaki stanął na drodze do rozwoju Polski i, który źródło swe bierze we władzy absolutnej jaka obecnie zaistniała. Władza absolutna to i absolutna arogancja. Nie trzeba wiele się rozglądać by dojrzeć jej owoce. Owoce, które w normalnym europejskim kraju już dawno wysadziłyby z siodła Premiera, którego rząd może pochwalić się akceptacją dla nepotyzmu ( wszyscy z pewnością pamiętają wywody w tej sprawie Premiera Pawlaka). Te owoce psuć będą dalej sprawę publiczną, jaką są interesy podatników. W „expose” Premier mówi o powołaniu nowej spółki o dobrze brzmiącej nazwie : Inwestycje Polskie. I to jest jedyna dobra rzecz w tym pomyśle. Nazwa. No może jeszcze jedna rzecz dla niezorientowanych dobrze zabrzmieć mogła. Niech martwe akcje zaczną pracować. Swoiste pandemonium para ekonomicznej ekwilibrystyki. To ten sposób inwestowania doprowadził do wydmuszki na amerykańskim rynku nieruchomości i potem do kryzysu. Ktoś kto popiera ten rząd musi sobie odpowiedzieć na jedno pytanie : jak ktoś kto ma na sumieniu taśmy Serafina, Amber Gold, Aferę hazardową, wybuch korupcji i nepotyzmu etc etc … może efektywnie zarządzać setkami miliardów złotych? To oczywiste, że nie może.
Bo nie potrafi. I dlatego dobrze określiła Premiera Polityka mianem Davida Copperfielda. Magika sztuk wszelakich. I tam jak i tu za bilety płaci widz zwany wyborcą lub podatnikiem.
I po co cały ten szum ? Chce się zapytać … po to by słupki sondaży rosły.
I nie pomaga temu dyskusja o elektrowni jądrowej, KRUS-ie, ZUS-ie, służbie zdrowia, Karcie Nauczyciela, rozkładzie Służby Cywilnej i wielu tym elementom, które Premier po 5 latach rządów wie, iż słupków mu one nie podniosą.
Dlatego nie zajmuje się tym co ważne.
Zajmuje się sobą. I swoją dziurą sondażową.
