Prawaczek cieniaczek wchodzi na cudzy blog ubliża, poniża, gnębi, wyzłośliwia, nie dyskutuje na temat i chwali się w swojej grupie prawaczków-cieniaczków jaki to on gieroj, jaki on dowcipny, jaki on wspaniały, jaki dziarski, jak dokopał kobiecie, chociaż lata po blogach i od kilku dni twierdzi, że nie jestem kobietą.
Bo prawaczek-kociaczek-cieniaczek to kilkumiesięczny bloger
Prawaczek-cieniaczek jest tak dowcipny, że boki zrywać, o niczym innym nie dyskutuje tylko punkty zbiera.
Tak się uśmiałam, że spadłam z krzesełka
Po ogłoszeniu zwycięstwa i przypięciu sobie orderów
Ostrzegałam raz
A dlaczego męska?
Skoro twierdzisz, że walka PiS-PO to walka dobra ze złem, to wywalam cię do tego dobra doPiS.Opuść zło.
Ostrzegałam drugi raz
Ale jaśnie pisiorstwo myśli, ze są panami świata, internetu i cudzych blogów.
No i dzidzia dostała po srace i płace.
Kobieta mnie pobiła
"Nie mogąc poradzić sobie z moimi kpinami z jej postawy artykułowanej w sposób wulgarny i prymitywny, zbanowała mnie cichcem, po napisaniu swej odpowiedzi, nie informując o tym ani mnie, ani uczestników dyskusji prowadzonej pod jej notką.
Możemy się na Salonie spierać. Możemy się kłócić. Możemy bluzgać na siebie wzajemnie (zależy to od klasy poszczególnych uczestników walki na słowa i od zdolności powściągania emocji). Ale powinniśmy wszyscy mieć równe szanse"
Notkę nawet wysmażył i żali sobie podobnym chamom, którzy sobie używają na mnie do woli.
Nawet Sowiniec wszedł specjalnie, by pokazać jak mnie ignoruje.
Bo biedak ma serdce przebite (przepite) strzałą.
Bo Julka strasznie wredna jest dręcz mnie, ręcznie...
Jest i następny, znajomy od lat, złodziej nicków i prześladowca, który od lat tak mnie olewa, a smaży o mnie notki jedna na tydzień.Tym razem próbuje wmówić wszystkim, że jestem antysemitką.
Olewając mnie, spośród dziesiątków komentarzy coś tam wynalazł.
https://www.salon24.pl/u/sikornik2/893238,nie-pochlebiaj-sobie-skarbie
A tak za mną tęsknił
https://www.salon24.pl/u/karol123/824893,gdzie-jest-julka-p
Trzecia osoba, która wysmażyła o mnie notkę, to Syzyfka, zmieszanie fanatyzmu, zawziętości z tępotą.
Pies odpuści, ona nie.
Rozdaje liście w necie, a ze mną nie chce się spotkać, a mieszkamy w jednym mieście.
Waleczna w necie
A ja na to :