Józef  Wieczorek Józef Wieczorek
168
BLOG

Akademickie pochody

Józef  Wieczorek Józef Wieczorek Edukacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Początek roku akademickiego to czas barwnych akademickich pochodów – prezentacji naszej elity intelektualnej w togach i gronostajach. Wyglądają znakomicie, uszeregowani według naszej hierarchii akademickiej, jakkolwiek niezależnie od pozycji w nauce światowej. Podobno akademicy cenią sobie niezależność i autonomię ponad wszystko. W niektórych miastach uczelnie się integrują w marszach, aby wykrzyczeć jednym głosem: „Niech żyje nauka! Vivat Academia! Vivant professores!”. Oby tak było, choć dobrze nie jest.

Szczególną tradycję ma pochód profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego, najstarszej polskiej uczelni, który ma szansę znaleźć się na krajowej liście niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego, bo profesorowie czują się deprecjonowani wobec pochodu Lajkonika figurującego na tej liście od lat. Może jest mniej atrakcyjny, bo podczas pochodu akademików nie przewiduje się harców typowych dla pochodu Lajkonika, ale jednak nieraz harcownicy zakłócają przebieg dostojnego marszu. Tak było w roku ubiegłym, kiedy to student UJ Franek Vetulani, jako znany wyznawca niezależnego od Dekalogu jedenastego przykazania (Nie bądź obojętny!), na pochód profesorów przed Collegium Novum nie pozostał obojętny. Harcował przed dostojnikami akademickimi, których nazywał „zdegenerowaną, reakcyjną kastą”, choć ci postępowi nadzwyczaj akademicy mają – o dziwo – tego samego idola moralnego, propagatora słynnego przykazania – Mariana Turskiego. Ciekawe, czy ta zbieżność moralna nie opóźni wpisania pochodu do dziedzictwa kulturowego.

Nie można bowiem być obojętnym na rozszerzanie się inwazji antykultury w przestrzeń akademicką. A taka groźba jest, co przed kilku laty pokazał pochód Strajku Kobiet z wulgarnymi transparentami i słowami na ustach pod oknami gabinetów rektorskich Collegium Novum. Reakcji nie było – cancel culture! Dobrze, aby akademicy ujawniali publicznie nie tylko swoje stroje, ale i słowa oraz czyny, i powrócili w praktyce do średniowiecznej idei uniwersytetu – wspólnoty nauczających i nauczanych poszukujących razem prawdy.

Kojarzony w przestrzeni publicznej z walką o naprawę domeny akademickiej, ujawnianiem plag akademickich i dokumentowania trądu panującego w pałacu nauki 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo