Pytanie do Dr Szuladzińskiego

Szanowny Panie Doktorze,

Na S24 pojawiły się kontrowersje związane z mocą obliczeniową potrzebną do różnych obliczeń związanych z przebiegiem katastrofy smoleńskiej.

Ponieważ Pan takie obliczenia prowadził, mam pytanie o użyte moce komputerowe:

- liczba rdzeni i częstotliwość taktowania,
- wielkość pamięci operacyjnej,
- czas obliczeń - samej symulacji.
Proszę też o informacje, jak długi był krok czasowy symulacji.

Takie informacje często podaje się w opracowaniach i interesują one część publiczności zorientowaną w zagadnieniach obliczeniowych.

Życzę Szczęśliwego Nowego Roku

Z wyrazami szacunku

Michał Jaworski.

To pytanie z pewnością kiedyś by się pojawiło, bo informmacje są istotne i poszerzają naszą wiedzę o metodach numerycznych. Mogło by nie paść, ponieważ odpowiedż mogła by się znależć w drukowanej wersji  referatu dr Szuladzińskiego. Do zadania go teraz sprowokowało mnie następujące zdanie blogera Toscana .

"Kaczaupa, jeśli negujesz pewne wyniki, spróbuj najpierw wydzierżawić farmę komputerów NASA i przeprowadź na nich swoje badania, a potem podziel się wiedzą. Rozsądnie brzmi?" które brzmi nierozsądnie, ale nie zdążyłem na nie odpowiedzieć ponieważ zostałem zablokowany -  kolejny funkcjonariusz resortu prawdy (*) przeciągnął i zwalił się.

Na szczęście, po latach obecności na S24 i prawie roku dyskusji z  funkcjonariuszami resortu prawdy (Peemka, Goal, BBudowniczy, Toscana )  obserwacja pewnych parametrów dyskusji (**) pozwala mi ocenić, kiedy rozmówca zmierza do przeciągnięcia i uruchamiam rejestrator katastroficzny. Przytaczam mój komentarz, który z  obecnie dostępnej "transkrypcji" został usunięty:

"@TOSCANA

Drogi Panie,
Ja, w przeciwieństwie do wielu innych nie jestem osobą anonimową, więc zwracanie się do mnie per "chłopcze" z równoczesnym pisaniem, iż to ja obrażam jest kpiną w żywe oczy.
Nie mam formalnych postaw, żeby twierdzić, iż napisał Pan nieprawdę o swoich kompetencjach, ale na tyle wiedzy, żeby twierdzić, iż z tego co Pan pisze, wynika ich brak. Jeżeli takie kompetencje Pan jednak ma, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby potwierdzić je personaliami, zwłaszcza, że podważa Pan kompetencje co najmniej dwóch osób znanych z imienia i nazwiska - poważnego naukowca i mnie. Oprogramowanie prof. Kowaleczki ma referencje prof. Kowaleczki - taka rekomendacja wystarczy wszystkim rozsądnym ludziom. Przede wszystkim wystarczy zagranicznym uczonym zajmującym się taką tematyką, u których zdania przez pana napisane czy wyliczenia Jorgensena wywołają rechot.
Ps. Żeby nie było niejasności - ja wszysko archiwuję, więc ban to najmniejszy interes Toscany:)))

KACZAZUPA22:22"

_________________________________________

(*) wrażenie, jakoby na S24 pojawili się jacyś nowi blogerzy jest błędne - równocześnie zniknęli z S24 dawni:- KaNo, Mahonia, Marek Dąbrowski, Nurni, Bresland. Ci dawni nazywali takich nowych  "świeżynkami".

(**) podstawowym parametrem jest pojawienie się blogerki Gini, która po wywaleniu za chamstwo blogera nurnia jest na S24 najwyższym rangą funkcjonariuszem resortu prawdy, Jej zadaniem jest prowokowanie w otwartej dyskusji oraz  wydanie przez PW gospodarzowi bloga polecenia zablokowania dyskutanta, ponieważ na blogach resortu prawdy musi być zachowana ideologiczna czystość.

__________________________________________

WAŻNE Z OSTATNIEJ CHWILI!

Bloger Toscana napisał: "Profesor Binienda, którego też można zapytac o różne szczegóły"- to  jest  prawda częściowa - można zapytać,  ale nie można uzyskać odpowiedzi(jeżeli nie liczyć wzmożonej aktywności blogerki Gini, która o pytaniu oczywiscie nic nie wie i zupełnie przypadkowo po jego zadaniu zaczyna za mną latać z wyzwiskami) . Prof. Binienda nigdy nie odpowiedział ani mnie osobiście, ani na forum Sygnatariuszy Konferencji Smoleńskiej na pytania o parametry brzozy i grubości elementów konstrukcyjnych w poszczególnych symulacjach. Te pytania również upubliczniłem  kaczazupa.salon24.pl/538755,pytania-do-ekspertow-zespolu-parlamentarnego