Mały Zbysio patrzy zza płota na rafinerię. Cóż widzi?
Bloger Zbyszek popełnił notke analizujacą wyniki Orlenu. Niestety osoba nie znajaca sie na analizie biznesu moze tylko sie skompromitować.
Zbyszek zatem postanowil sie skompromitować oceniając biznes przy uzyciu 2 zaledwie kryteriow: stosunek ceny benzyny do ropy oraz koszty zarządu.
Jest to bardzo slaba analiza. Tylko tyle sobie wybrał do analizy. Bo przeciez nic sie nie zmienilo na rynku paliw w ciagu 8 lat. Żadnych wyzwań nie bylo ostatnio.
Po pierwsze cena dolara wzrosla o 30%, a srednia cena ropy spadla jakies 15%. Ale to jest cena kontraktu spot. Nie ma nic wspolnego z calkowitą cena placona z transportem. A troszke sie tu zmienilo, prawda?
Po drugie porownywanie wynikow ma sens gdy porownamy do sektora. Wiec porownajmy jakie wyniki ma BP, Shell, itp oczywiscie na poziomie grupy.
Po trzecie rozpatrywanie kosztow zarzadu (czyli de facto SG&A) bez uwzglednienia capexu oraz powiekszania sie firmy, naprawde nie ma sensu. Orlen w ciagu 8 lat powiekszyl sie o blisko 100% i to nie liczac fuzji z Lotosem. Tego typu wzrost oczywiscie podnosi koszty zarzadu. Ponadto kumulatywny wzrost wynagrodzen w przemysle w Polsce to 250%. Liczba pracownikow wzrosła z 30tys do 64 tys. Dodawac sie uczmy i mnozyc.
Po czwarte - porownajmy ceny paliw w Europie. Jak wyglada Polska w UE? Jak wygladala w 2015 roku? Jak tam wyglada stosunek cen benzyny do ropy?
Po piate wreszcie jaki udzial w cenie benzyny ma ropa? Niewielki.
