Leci Wojtek przez pola piechotą
triumfalnie się wzbija pył
o zwycięstwie nad perską hołotą
wieść doniesie nie szczędząc sił
jakże straszna samotna to walka
od niej świata zależy los
Wojtek leci w markowych majtkach
to co dynda to nie jest trzos
dwie godziny
dwie godziny
plus mały hak
dwie dziesiątki
dwie dziesiątki
wspaniałych lat
Leci Wojtek bo czeka agora
najpiękniejsza z cudnych met
znowu wstaje bo nosem zaorał
i po prawdzie nie czuje pięt
ale misję życiową wypełni
więc jak tarczę wykuwa treść
przepowiada wciąż sobie w pamięci:
śmierć niedojdom a wiernym cześć
dwie godziny
dwie godziny
plus mały hak
dwie dziesiątki
dwie dziesiątki
wspaniałych lat
Ciągnie Wojtek zarosłą ścieżyną
kurzu sztandar zszarzały w zmierzch
niechby tylko mu wróg się nawinął
może dałby co pić i zjeść
Antypisie! dopomóż bo wątpi
daj na bilet i daj na spiż
gdzieś tu muszą być jakieś pociągi
z opóźnieniem nie większym niż
dwie godziny
dwie godziny
plus mały hak
dwie dziesiątki
dwie dziesiątki
wspaniałych lat
http://staszewskibiega.blox.pl/2013/02/Nie-jestem-dziennikarzem-Jestem-Wojtek-Staszewski.html
http://partyzantka.salon24.pl/484852,staszewskiego-wojciecha-zarobki-marne