KAP1 KAP1
1019
BLOG

59. (Nie)tolerancyjni Polacy

KAP1 KAP1 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Salon24 się radykalizuje. Grupy się zamykają na siebie, na innowierców. Niektórzy obrzucają obelgami, a ja chciałem przypomnieć stare dzieje, z których powinniśmy być dumni, jako dzieci naszych przodków. Bo właśnie tutaj, na tych ziemiach była przed wiekami zbudowana ta unikatowa w skali świata, tolerancyjna cywilizacja.

  • Robert Howard Lord tak pisał w 1919 roku o czasach Rzeczypospolitej Obojga Narodów: Wielki zapał dla swobody w każdej gałęzi życia; zasada władztwa narodu, przyzywająca wszystkich obywateli do uczestniczenia w odpowiedzialności rządu, pojęcie państwa nie tylko rzeczy samej w sobie, ale jako narzędzia służącego dobru społecznemu; wstręt do monarchii absolutnej, stałej armii i militaryzmu, niechęć do wszczynania wojen napastniczych, natomiast wybitna dążność do stwarzania dobrowolnych unii z ludami sąsiednimi - oto niektóre z uderzających cech dawnego państwa polskiego, co je stawia jako jednostkę arcywyjątkową między rabuśniczymi i żołdackimi monarchiami owych wieków. Zbyt często taje się Polaków, że takie właśnie stworzyli państwo i że nie naśladowali urzędzeń i ducha sąsiadów. Atoli dzisiaj, po wojnie, gdy Prusy byty symbolem zasad, których Polska przyswoić sobie nie umiała, a za co tak się ją potępiało, dziś kiedy sprzymierzeni walczyli nie za co innego tylko za ideały, tak pokrewne dawnej Polski — dzisiaj, zdaje się, nadszedł już czas rewizji naszych sądów o dawnej Rzeczypospolitej Polskiej. W ocenie Roberta Howarda Lorda: W szesnastym i siedemnastym wieku rzeczypospolita polska była najswobodniejszym państwem w Europie, państwem, w którym przeważała wolność konstytucyjna, obywatelska i umysłowa.
  • W wywiadzie udzielonym Jolancie Jabłońskiej-Gruca z Oslo w październiku 2003 r. prof. W. Wagner stwierdził m.in.: Uważam, że żaden naród w Europie nie zapewnił sobie uznania godności człowieka i ukrócenia samowoli władcy tak wcześnie, jak Polacy (...) Królewska obietnica z r. 1432 (neminem captivabimus nisi jure victum - nikogo nie aresztujemy bez nakazu sądowego) jest obecnie uważana za elementarną w krajach praktykujących demokrację we właściwym zrozumieniu tego słowa. Identyczne prawo jak nasze polskie (Habeas Corpus Act) zostało uprowadzone w Anglii dopiero dwa i pół wieku później (...) Z innych przykładów można by jeszcze wspomnieć, że „przywilej" czerwiński z r. 1422 gwarantował, że król nie będzie konfiskował prywatnego mienia bez zgody sądu. Podobny przepis znalazł się w poprawkach do Konstytucji Stanów Zjednoczonych z r. 1791, czyli trzy i pół wieku po przyjęciu tej zasady przez Polskę. Był potraktowany wówczas w USA jako wielka zdobycz demokratyczna (...) Polska była chlubnym przykładem dużej wolności. Można było wyrażać swoje poglądy, wyznawać różne religie, uczestniczyć w podejmowaniu szeregu decyzji dotyczących życia państwowego i jeżeli nie łamało się prawa nie było powodu bać się króla czy innych władz. Tymczasem w znacznej większości krajów ich mieszkańcy, niezależnie od klasy społecznej, do której należeli, byli w większym lub mniejszym stopniu niewolnikami w rękach władzy państwowej. Panujący mogli ich aresztować i zabijać bez żadnej instytucjonalnej kontroli i odpowiedzialności. Ich własność mogła być skonfiskowana bez uzasadnienia, a wszelkie rewizje przeprowadzane bez nakazu sądowego. Bywało, że dostojnicy państwowi (np. bojarowie) nie mogli nawet żenić się bez zgody panującego
  • Źródło: Jerzy Robert Nowak, Co Polska dała światu, od przedmurza chrześcijaństwa do przedmurza antytotalitaryzmu



Na tym tle warto pamiętać, że przez okres zaborów - na siłę zapominano o tym, co kiedyś było dobre. Przez krótki okres międzywojenny, odrestaurowano pamięć, dzięki czemu dzieci urodzone w naszym kraju w tym okresie wierzyły w Polskę. Były zdolne do najwyższych poświęceń, a ich potomkowie nie mają się teraz czego wstydzić. Polacy walnie przyczynili się do upadku Hitlera. Później była kolejna, ukryta okupacja sowiecka i kolejne zapominanie historii na siłę, a jednak znowu Polacy walnie przyczynili się do upadku kolejnego ustroju totalitarnego - komunizmu. Wiele razy się zastananawiałem, jak to możliwe, że Polacy jeszcze cokolwiek pamiętają po tych okresach zafałszowań i okresach, gdy polskie elity, które mogły pamiętać, zostały wielokrotnie dosłownie wycinane w pień?

Polska właśnie za demokracji szlacheckiej, podczas tej tolerancji sobie świetnie radziła, była jednym z najbardziej poważanych w świecie krajów. Właśnie wtedy odnosiła swoje największe sukcesy i też umiejętnie prowadziła wojny z największymi mocarstwami tego okresu. Demokracja szlachecka działała świetnie i to podczas, gdy w sąsiednich krajach wyżynano się wzajemnie w pień. A teraz, większość społeczeństwa pamięta tylko o wadach tamtego ustroju, który tak dobrze nam wtedy służył.

  • Dziesięciolecia PRL-owskiego służalstwa wobec sowieckiego Wielkiego Brata ze Wschodu służyły zacieraniu prawdy o wielu pozytywnych cechach demokracji szlacheckiej w Rzeczypospolitej Obojga Narodów, jej prekursorstwa w historii demokracji europejskiej i parlamentaryzmu. W interesie Rosji leżało skrajne przyczernienie obrazu „Polski panów". Dominowały odgórne zalecenia dla historyków, zachęcające do wyłącznego skupiania się na pokazywaniu w sposób przejaskrawiony wad ustroju dawnego państwa polskiego, a zwłaszcza jego skrajnego zdeformowania w postaci liberum veto. Zacierano i przemilczano fakty wskazujące na wyjątkowe pionierskie znaczenie polskiego parlamentaryzmu. Tego, że: W XVI w. partycypacja parlamentarna w Polsce obejmowała ca 10 proc. społeczeństwa, a w Anglii- w r. 1832 tylko 4,9proc. (Z. Kowalewski „Rzeczpospolita nie doceniona", Warszawa 1982, s. 109).
  • Źródło: Jerzy Robert Nowak, Co Polska dała światu, od przedmurza chrześcijaństwa do przedmurza antytotalitaryzmu

Na szczęście to się zmienia, a te zafałszowania powoli acz skutecznie się rozmywają i to zarówno w Polsce jak i za granicami kraju.



Fragment powyższego filmu, o współpracy uniwesrystetów Polskich i USA:

  • prof. Wojciech Fałkowski, Uniwersytet Warszawski: Istnieje cała masa stereotypów na temat Polski, naszej przeszłości, stereotypów w większości dla nas niekorzystnych. Polska była po pierwsze krajem anarchi wielkiej, po drugie szalejącej nietolerancji religijnej wobec innowierców, po trzecie antysemityzmu, po czwarte bardzo mocnej struktury stanowej i nierówności społecznej. No i to są pewne takie klisze, z którymi my jesteśmy skonfrontowani - my jako całe społeczeństwo, jako naród i również my jako specjaliści, którzy obecnie spotykają się z kolegami z zagranicy [...] W dużej mierze są to wizyty po raz pierwszy w naszym kraju i w dużej mierze są to wizyty, które zmieniają ich pogląd na historię kraju, historię Polski.
  • prof. Randy Roberts, Universystet w Luizjanie: Polska ma wspaniałą historię. To jest kraj, który się narodził, stał się wielki i potem został podbity. Narodził się ponownie. I znów został podbity przez niemców i związek sowiecki. Ponownie odzyskał swoją niepodległość. To wielki naród.

Tą notkę dedykuję osobom na salonie, którzy tak usilnie dążą do wywołania wojny Polsko-Polskiej.

KAP1
O mnie KAP1

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura