Ekologia stała się nie tylko sposobem na życie, wygodne, bez zobowiązań i jakichkolwiek obowiązków. Ekologia stała się przede wszystkim, religią. Sekciarską religią z bogami, bożkami. Ekologia to sekciarska grupa ludzi, którzy sobie wymyślili i dalej wymyślają, co jest w danym momencie dla nich wygodne.
Zdaję sobie sprawę, że krytyka „ekologów” i ich poczynań jest świętokradztwem. Wręcz bluźnierstwem. Jednak nie wolno sobie narzucać pewnych rzeczy przez grupkę ludzi, dla których jest tylko i wyłącznie zawód, praca i to dobrze płatna. Nie wolno wierzyć w coś, przez kogoś który jest totalnym hipokrytą. I co najgorsze, pluje w twarz tymi swoimi wyobrażeniami o ekologii. O swojej tylko i wyłącznie zaopatrywaniu się na klimatyczne problemy.
Świat ma problemy z ekologią. Wiele jest zaniedbanych rzeczy i spraw, które państwa dla swojej wygody ekonomicznej, delikatne mówiąc, zaniedbują. Wielkie państwa, USA, Chiny, Indie, Rosja to sam szczyt państw najbardziej niszczących klimat. Tylko tak się dziwnie składa, że nic nie słychać o jakiś protestach i demonstracjach w obronie i przeciwko niszczeniu naszego klimatu. Dziwne? Niekoniecznie. Tam nie ma możliwości zarabiania ogromnej kasy na protestach. Dodatkowo, zwykły Amerykanin ma gdzieś jakąś tam ekologię, więc nie ma publiki do protestów. I jeszcze jedno. Chiny, Indie to potęgi w produkcji pewnych komponentów, wysoko nie ekologicznych dla motoryzacji wszelkiej maści. Potężne huty emitują 1/4 całego światowego zanieczyszczenia klimatu na świecie. I co robią z tym ekolodzy? Cisza.
Ci, jak dla mnie pseudo ekolodzy a raczej błazny ekologiczne, z ustami pełnych frazesów, sami dobrze się bawią. Nie tylko w biznes ale w wygodne życie. Ostatni szczyt klimatyczny to nie tylko wielka ściema ale to ewidentny przykład obłudy tych ludzi. Na ten sekciarski szczyt, szumnie zwany klimatycznym, przyleciało ponad 60 dużych samolotów pasażerskich. Ponad 100 mniejszych. Przylecieli owi ekolodzy na biznesowe spotkanie nie patrząc jak potężne było w tym momencie skupisko samolotów niszczących owy klimat. Ale czy ktoś z tej sekty ekologów protestował? Nie można kalać przecież swojego gniazda. Przecież za coś dostaje się przecież pieniądze. Nie za krytykę tego spędu. To dobitnie pokazuje prawdziwe oblicze tych błaznów.
Krowy za dużo wydalają gazów, palenie w kominkach drewnem jest zbrodnią, klocki hamulcowe przy hamowaniu niszczą środowisko, ogrzewanie gazem nie wolno. Można tak wymieniać i wymieniać kretyńskie pseudo brednie religii ekologicznej. Jednak jedna z wielu jest zadziwiająca. Chodzi o samochody elektryczne. Dokładnie o akumulator. Akumulatory. Mam wrażenie, że ta grupa błaznów nie wie w jaki sposób produkuje się owe akumulatory. W jaki sposób niszczy się środowisko. Co zawiera w sobie taki akumulator. I jeszcze gorsza sprawa. Czy taki błazen ekologiczny wie w jaki sposób jest utylizowany akumulator? To jest dopiero bomba ekologiczna. Tak na marginesie. Polska jest numerem jeden w Europie w utylizacji wszelkiej maści akumulatorów, baterii. Z drugiej strony gdy już świat zakaże produkcji samochodów spalinowych, to wzrośnie o ponad 100 procent produkcja samochodów elektrycznych. 100% więcej będzie się produkowało samochodów elektrycznych niż tych co spalinowych, które się obecnie produkuje. Dlaczego? Wartością jedyną jest w samochodzie elektrycznym akumulator. Po około 5 latach wartość tego samochodu spada o ponad 75%. Taka jest żywotność tego akumulatora w tym samochodzie. Nie które mają jeszcze krótsze żywota. Jeśli wzrośnie o sto procent produkcja elektrycznych samochodów to o ile wzrośnie produkcja akumulatorów? 100%? Nie. O 1000 procent. Jako części zapasowe.
Gdy widzę jakieś protesty tych pseudo politycznych, biznesowych ekologów, czuje się totalnie zażenowany. Jestem nie tylko oszustwem oplutym co okradanym z logicznego myślenia. Wiem, klimat się zmienia i to wyłącznie przez człowieka. Jednak stwarzanie pozorów, że się z ociepleniem walczy jest nie tylko oszustwem co drwiną z z tej światowej tragedii. Nie wierze tym ludziom. Nie ufam i nie zaufam tym biznesom ekonomicznym. Świat potrzebuje prawdziwych pasjonatów, bezinteresownych i zaangażowanych w całości. Tych co obecnie zwą się szumnie ekologami, trzeba obśmiewać wytykając ich hipokryzję. Oszustwa i bandyterkę. Dzisiaj mamy terroryzm ekologiczny.
