Pomimo iż jestem w stu procentach osobą przychylną WIĘKSZOŚCI rozmaitych mniejszości (czy to etnicznych, czy kulturowych, czy seksualnych), z wyłączeniem tych, które swoją tożsamość opierają na cudzej krzywdzie, to ten artykuł ze strony pch24.pl wywarł na mnie spore wrażenie. No bo czy pan Pilipiuk nie ma tutaj racji?
Żydzi walczyli z obrazem Żyda-lichwiarza czy Żyda-alfonsa, geje usiłowali pozbyć się odium pedofilii. I jedni, i drudzy podobnie przywoływali pamięć pomordowanych. Podobnie chwalili się wybitnymi jednostkami – pokazywali: to daliśmy światu! Obie mniejszości pracowały nad przebudową myślenia większości. W obu przypadkach kilkadziesiąt lat systematycznej pracy w oparciu o metody inżynierii społecznej przyniosło spektakularne efekty. Obie mniejszości przeszły długą drogę: od pogardzanego marginesu społecznego do stanu pełnej akceptacji. Wahadło wychyliło się bardzo daleko w przeciwnym kierunku. Powiedzmy wprost: o wiele za daleko.
Po części zgadzam się z autorem. Zarówno Żydzi, jak i homosie, zyskują w PEWNYCH kręgach rangę nietykalnych. Czyli to samo, co kiedyś było udziałem kleru. Tak jak dawniej najdurniejszy nawet klecha był ważną figurą w każdej wsi, tak teraz tzw. elity wielbią Żydów, a homosi otaczają bezgraniczną akceptacją. I jest to w porównaniu do dawnych czasów spory postęp; przestaliśmy prześladować i potępiać, karać i dyskryminować. Staliśmy się nadmiernie łaskawi dla tych dwóch mniejszości.
Czy jednak taka postawa jest wszechobecna? Wśród tzw. pospólstwa (stanowiącego gros każdego społeczeństwa) wciąż zdarzają się słowa krytyki. Ludziom nie podoba się nachalne wciskanie ultratolerancji wobec LGBT, nie życzą sobie też, by ich dzieci były uczone, że wszystkie zachowania seksualne są normalne. Co do wyznawców judaizmu, to przeciętny Polak również potrafi zachować własne zdanie. W tym akurat tzw. motłoch jest lepszy od tzw. elit, gdyż te drugie są mentalnie przyspawane do tego, co akurat modne, na topie, poprawne politycznie. A tym jest właśnie bezwzględna afirmacja każdej wyróżniającej się grupy.
Jak zatem powinno się traktować Żydów i homosi? Ano, tak, jak na to zasługują, co oznacza, iż każdego osądzamy OSOBNO, a nie przez pryzmat jego przynależności do danego zbioru. Mądry człowiek nie będzie stosować ani taryfy ulgowej w przypadku pokazu kurewstwa, ani odpowiedzialności zbiorowej. I o tym powinni pamiętać zarówno prawicowcy, jak i lewacy.
