Andrzej Tadeusz Kijowski Andrzej Tadeusz Kijowski
886
BLOG

CZYŻ NIE ZABIJA SIĘ MYSZY !

Andrzej Tadeusz Kijowski Andrzej Tadeusz Kijowski Kultura Obserwuj notkę 12
„Zielona Granica” Agnieszki Holland to dobry film ! Uczciwy. Można nie zgodzić się z przesłaniem ale powiedzieć, że jest oskarżeniem Polaków może tylko oszołom !

Owszem jako bandę drani przedstawia Białorusinów ale przecież nie Polaków, którzy albo zachowują się jak obywatele albo mają opory podobne do moich gdy nie umiem zabić myszy – chociaż już truć to się nie waham.

 Myślę: jak bym się zachował gdyby na moje pole w Ołtarzach koło Nura wyszło z Buga coś takiego…znaczy człowiek ale czarny lub śniady bełkoczący po angielsku.  

Z pewnością dałbym wody. Mojego SUV-a  w życiu bym nie pożyczył – (zresztą nigdy i nikomu ) tylko, że nie tłumaczyłbym się łzawo, że "rodzina, ciotunia, domowi" lecz odpowiedział jasno, że ten intruz to człowiekiem był w swoim kraju - w Europie stał się „pociskiem przez wroga rzucanym na ludzi". 

 Ale czy umiałbym po odejściu zawiadomić straż graniczną - myślę ... że owszem ! 

Jednak pewności nie mam. Bo chociaż nie waham się truć odwiedzających mnie myszy przecież zabić nie potrafię. Jak mi która wpadnie w ręce, (a bezczelne są niebywale: raz mi jedna wpadła do kufla bez piwa, inną spotkałem w kuchennej rękawicy, w której zrobiła sobie mieszkanie) - nie potrafię zdeptać ani zgnieść w dłoni. Biorę takie ścierwo za ogonek i zgrabnym rzutem wywalam za żywopłot, za moją «zieloną granicę». Tam skąd przyszła. Przy czym zero wyrzutów sumienia, które tak gryzą pogranicznika z „Zielonej Granicy”, że jak pokazuje Epilog w końcu prosi o przeniesienie na przejście z Ukrainy by miast strzec Polski witać forsujących ją milionami nachodźców i dezerterów oraz tysiące ruskich agentów nasyłanych wraz z nimi.

Ani mi to w głowie ! Tępiąc myszy nie zamierzam otwierać drzwi przed karaluchami!

 Czy to jest film o Polakach? Ani trochę. To obraz kryzysu jaki wywołała kanclerz Angela w 2014 otwierając niemieckie granice ! To film o chorej Europie, podłym Putinie i bezwględnych Białorusinach. A jeśli już o Polakach to i o miłośnikach myszy, i o tych co nie maja złudzeń, bo ich (tak jak i mnie ) w całości przekonują krótkie żołnierskie słowa oficera politycznego wypowiedziane na początku drugiej części „Zielonej granicy”.

Wszystko co trzeba wiedzieć o wojnie hybrydowej zostało tam przezeń przytoczone włącznie z tym, co streszczę własnymi słowami: jak się człowieka napcha prochem i wystrzeli z armaty to kim on jest człowiekiem czy pociskiem ⁉️ Otóż pociskiem ‼️ A kto go nie zestrzeli będzie winien przynajmniej śmierci tych dwóch anonimowych, co polegli w … Przewodowie.

 Jest to więc film o myszach, co zjedzą Popiela. To także film o żywych tarczach. Pamiętamy jak podczas oblężenia Głogowa Polacy musieli strzelać do własnych dzieci, które Niemcy przywiązali  do machin oblężniczych. 

Czym jest przy tym telefon do naszej straży granicznej, w sprawie wyznawców Mahometa, których sobie w większości w Polsce nie życzymy.

 A nade wszytko to film o tym, co podniósł Tomasz Raczek na forum CDA, który twierdzi, że -znów opowiem własnymi słowami- czarny kontynent wylał na Europę jak woda, a potopu nikt nie powstrzyma więc trzeba płynąć z prądem.

 Tutaj fundamentalnie się z byłym szefem „Playboy’a” nie zgadzam. Chociaż nie zapominam, że zgadza się z nim znaczna część Polaków, z których jedni chcą tępić myszy,  zaś drudzy są skłonni z czarnoskórymi przybyszami z Maroka piszczeć i rapować niby „Mała księżniczka” Sara na strychu londyńskiej pensji z myszonkiem Melchisedekiem z książki Elizabeth Burnett. Ta powiastka powinna być bliska Agnieszce Holland jako adaptatorce „Tajemniczego Ogrodu” tej samej autorki.

 Powiadam, że nie zgadzając się z przesłaniem tego filmu doceniam jego kompozycję. Nie zawsze tak było.

„Gorączka” film o tym, że trzeba strzelać, to był film mówiący to co trzeba,  wtedy gdy należy. Jeszcze bardziej „Zabić księdza”. Pierwszy raz oglądałem go w Paryżu po francusku, choć szczerze mówiąc ten obraz, to przykład niedobrego filmu Agnieszki Holland, z którego przesłaniem całkowicie się wówczas zgadzałem.

Ostatnim takim filmem mądrym, wzruszającym i słusznym był „ W ciemności” – znakomita opowieść o polskim sercu. O naszej wrażliwości. O tym jak polski werbalny antysemita, gdy chodzi o życie ludzi pomaga „swoim żydkom”, w istnym zapamiętaniu. Pomaga jakby powiedział Żeromski (ustami Przełęckiego) bo takie są jego (nasze) polskie obyczaje.

 Jednak od „Pokotu” wg Olgi Tokarczuk nie mogłem już na filmy Holland patrzeć. Coś takiego się porobiło między nami Polakami, że przestaliśmy się słyszeć, rozumieć, tolerować.

 „Zielona Granica” budzi skrajne emocje. Niestety często też bełkotliwe i chamskie reakcje ludzi z patriotycznej strony (vide jakże niekulturalny i nieskładny potok słów Krzysztofa Woźniaka vel Ator na vlogu CDA). Zbędne. Bowiem „kartezjański” jak się wyraził o umyśle Agnieszki Holland Krzysztof Zanussi, porządek myślowy twórczyni „Gorączki” nie pozwala jej pobłądzić do końca, sprawiając, że jej ostatni film przedstawiający problem i artykułując własne stanowisko reżyserki nie narzuca rozwiązania.

 Przeciwnik imigrantów, pozostanę po stronie oficera politycznego wojsk ochrony pogranicza nawet gdy mi pokazują, że ktoś daje nachodźcy pić wodę ze szkłem z potłuczonego termosu. (Nb. to zdecydowanie niewiarygodna i w sumie niepotrzebna scena).

 Flecista prowadzący watahę cudzoziemskich myszy zostanie przy swoim zdaniu nie bacząc na los króla Popiela i udział w jego smutnym losie Niemców: dziś kanclerz Angeli, tak jak niegdyś księżniczki Brunhildy.

 

Kawaler Krzyża Komandorskiego Polonia Restituta     Moje poglądy polityczne są - gramatyczne.      Nie głoszę takich, które źle brzmią po polsku.            „Opis obyczajów w 15-leciu międzysojuszniczym 1989-2004”  „Organizacja kultury w społeczeństwie obywatelskim na tle gospodarki rynkowej. Czasy kultury 1789-1989”.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura