Komuch, bo komuch, ale potrafi się przyznać:
"Wiemy, że język polskiej polityki się brutalizuje. (…) Nic nowego, z trzech synów Noego największą karierę zrobił cham. "
"Nikt tutaj z nas nie może rzucić kamieniem, każdy ma coś na sumieniu. (…) Polityka to jest oręż słowa. Różnie się z tego słowa korzysta."
http://wpolityce.pl/polityka/195042-ostra-dyskusja-w-kawie-na-lawe-duda-czy-ktorys-z-panow-protestowal-gdy-janusz-palikot-mowil-25-czerwca-2010-powiedzial-ze-trzeba-zastrzelic-i-wypatroszyc-kaczynskiego
Może ta samokrytyka odnosiła się do wcześniejszych słów:
"Jarosław Kaczyński używa takiej retoryki jak Adolf Hitler, a PiS ma program bardzo podobny do NSDAP- stwierdził były premier Leszek Miller w rozmowie z tygodnikiem "Kultura Liberalna". Zdaniem Millera PiS od NSDAP różni tylko brak w programie partii Kaczyńskiego "tej części która dotyczyła eksterminacji Żydów i planów pozyskania przestrzeni życiowej dla Niemców"."
http://www.wprost.pl/ar/187337/Miller-Kaczynski-jak-Hitler-PiS-jak-NSDAP/
dla przypomnienia obrońcom Bydłoszewskiego więcej łajdackich wypowiedzi na temat Kaczyńskiego tutaj:
http://kisiel.salon24.pl/417729,dla-kaczynskiego-nie-ma-miejsca-w-polskiej-polityce
a tutaj wzór cnót i taktu: