– Będziemy na bieżąco przedstawiać informacje zawarte w audytach opracowywanych w rządzie. Opinia publiczna będzie na bieżąco informowana o stanie państwa, jaki przejęliśmy po poprzednich rządach. W pierwszych dniach kolejnego tygodnia przedstawimy kolejne audyty – mówiła dzisiaj Beata Szydło na konferencji prasowej. PiS-owi wali się wszystko.
Otóż Szydło nie wie, co to jest audyt. Mówi o politycznej opinii PiS. Te pseudo-audyty służą jej do przykrycią kompromitacji z Komisją Wenecką. Krytykują jej rząd wszystkie instytucje europejskie i senatorowie amerykańscy. Względnie dobrą prasę ma w Moskwie i u przyjaciela Putina, Viktora Orbana.
Szydło uwłacza inteligencji Polaków. Sama nie ma za wiele tej wartości dodanej człowieka (IQ), więc sądzi, że inni mają braki jak ona.
Taki los figurantek (w tym wypadku jej, jako pacynki prezesa Kaczyńskiego), ale jaka jej moralność? Iście polsko-katolicka (ta zbitka lokalna świadczy, jaka z niej prowincjuszka).
Anachronizm dorwał się do władzy i jak nowotwór zjada Polskę. Albo wytniemy tę chorą tkankę, albo zemrzemy jako społeczeństwo i państwo.
