Bartosz Klimaszewski Bartosz Klimaszewski
476
BLOG

Tragedia norweska a polska scena polityczna

Bartosz Klimaszewski Bartosz Klimaszewski Polityka Obserwuj notkę 1

W miniony piątek Europą i światem wstrząsneła informacja o tragicznych wydarzeniach w Norwegii. Zamach bombowy w Oslo i rzeź na wyspie Utoya zapełniły także polskie media. Komentarze, analizy, rozmowy z mneijszymi lub większymi autorytetami w dziedzienie terroryzmu, psychologii, polityki przewijały się na antenach stacji telewizyjnych i portali internetowych.

Warto zwrócić uwagę jak ewaluował przekaz medialny dotyczący sprawcy, Andersa Breivika. Początkowo określany był mianem szaleńca, psychopaty. Po 24 godzinach, gdy więcej informacji na jego temat dotarło do redakcji, przekaz ten zmienił się diametralnie. Z szaleńca zmienił  się w prawicowego ekstremistę inspirowanego chrześcijaństwem, z psychopaty -  w katolickiego zamachowca.

Oczywiście ta zmiana narracji ma podstawy w dokumentach, jakie w sieci w postaci manifestu pozostawił Breivik. Zastanawiające jest jednak, jak szybko i ochoczo redaktorzy i dziennikarze porzucili wątek "ataku szaleńca" na rzecz pokazywania, do czego prowadzą poglądy prawicowe i wiara katolicka.

Od takiego przekazu droga do zbiorowego piętnowania ugrupowań prawicowych jako napędzających osoby takie, jak morderca z  Norwegii, jest bardzo krótka. Bo to one, w naturalny dla wielu osób sposób, kojarzą się z poglądami Breivika. Z tym, co wedle jego pokrętnej logiki popchnęło go do tak tragicznych w skutkach działań.

Właściwie już ma to miejsce. Dzisiaj na swoim blogu Azrael napisał: "...To są formacje prawicowe, których działania stymuluje jeszcze bardziej skrajne, ksenofobiczne, nacjonalistyczne organizacje. I to one stwarzają atmosferę zagrożenia, które może wyhodować następnego Breivika. Wszędzie, także w Polsce.I Polska jest zagrożona ekstremizmem prawicowym, również katolickim."  

Czy w niedługim czasie nastąpi sytuacja, w której ktoś skieruje palec w konkretne ugrupowanie lub osobę polskiej sceny politycznej, sugerując podobny poziom ekstremizmu i przestrzegając przed podobnymi wydarzeniami? Niewykluczone.
Na wszelki wypadek przypomnę więc, że jedyne dotąd zabójstwo o podłożu politycznym w Polsce po 1989 r. zostało dokonane przez byłego członka i sympatyka partii, która nie jest ani bardzo prawicowa, ani bardzo katolicka.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka