Solidarność” to nie Wałęsa Gazeta Polska - dodane 2008-06-17
Leszek Zborowski, członek Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, opisał we wspomnieniach, jak pierwszy raz zetknął się z Lechem Wałęsą w czasie jednego z licznych spotkań Wolnych Związków w mieszkaniu Anny Walentynowicz: „spotkanie z Wałęsą w tamtym czasie nie stanowiło wydarzenia godnego szczególnego zapamiętania. Był postacią zupełnie bezbarwną i nieciekawą. Nie miał poglądów sprecyzowanych na tyle, by mogły stanowić podstawę do średnio chociażby interesującej rozmowy. Był częścią naszej niewielkiej grupy kolporterów i drukarzy WZZ”.
więcej
Pomogła oczywiście GAZETA POLSKA publikując wspomnienia Leszka, który niedługo da znać że żyje nowymi tekstami gdzieś w mediach, sieci, ale KTO GP te wspomnienia podsunął, czy ten tekst był znany wcześniej szerzej??? Znała go garstka ludzi, szybko go zapomniano po druku w ARKANACH w 2006 roku, przemilczano bez dyskusji. Teraz NAGŁOŚNIENIE. Jam to uczynił nie chwaląc się wcale ;) Zrobiłem trochę "szumu" w tej sprawie, okoliczności pomogły - spodziewana jest w mega nakładzie 2-4 tys sztuk reglamentowanych dla VIP książka o Wałęsie-BOLKU, czyli sowieckim (de facto) agencie, którym niczym DYZMA od prostego chłopa, robotnika kablującego (elektromonter) dostał rolę PREZYDENTA POLSKI, obalacza nie tylko lasu flaszek na strasznej katordze internowania na wczasach w fajnym ośrodku, ale i KOMUNIZMU w OGÓLE! Heros sam obalił sowietów temi rencami nawykłemi do kablowania w ramach pracy. Rzeczywistość wyprzedziła film, książkę?
Komu, czemu służyło SB czy WSW? Może ruchowi oazowemu? Otóż realizowały nasze cywilne i wojskowe służby politykę Kremla, to w 99% projekty KGB, GRU - pieriestrojka to wojskowa operacja, obawiam się także że i bez mała cała opozycja w PRL po 1956 była ustawiona od startu z niewielkim marginesem niezależności dla naturalności tegoż. Owszem był też spontan, tych mordowano jak wielu patriotycznych księży, wielu emigrowało z musu czy na wszelki wypadek, masa ludzi nie wiedziała co jest grane z naiwności, nadmiaru ufności, była to zatem pułapka na muchy (opozycjonistów spoza ferajny zawodowych dysydentów, opozycjonistów w myśl zasady - skoro ich nie ma, to trzeba ich stworzyć, opłacać, niech są NASI kontrolowani na etacie politycznego zamiast nieprzewidywalnych niezależnych) był to taki publiczny od 1968 roku LEP - każdy wiedział że Kuroń to zawodowy opozycjonista i ma KONTAKTY zagraniczne, ale nie każdy wiedział że to też STALINOWIEC, trockista w jednym szkolący narybek michnikowych komandosków zwykle koszer wersion non judaizm, full ateizm, komunizm. Generalnie takich ludzi ruch oporu po 1945 roku likwidował jako sowietów i komunistów. KOR miał wręcz operacyjne wsparcie reżimu, bo jak inaczej nazwać trwanie takiej struktury w reżimie Breżniewa? Ich wywózka to operacja jednodniowa. Cała opozycja PRL mieściła się w jednej małej sali przed 1967. Później rosła, ale ILU to byli agenci i informatorzy?
Każdy wiedział że Wałęsa wielkiem łopatozycjonizdom łod samiuśkiego 1968 roku jezd.
Ino że w WZZ musiał grzecznie słuchać innych, bo był cienkim bolkiem czyli chłopcem na posyłki, koniecznym robotnikiem w środowisku de facto inteligentów raczej, był pracownikiem stoczni, to cała jego wartość, do tego zwolnionym, a umoczonym PASKUDNIE w 1970. Posłano go do WZZ moim zdaniem na rozkaz służb niejako w delegację do siedliska wrzącego chęcią na duże polityczne strajki, gdzie za wielu agentów nie było umocowanych, a gdzie diabeł czerwony nie może, tam BOLKA pośle i KOR. KOR to dopiero ciekawa struktura, dlatego męczy mnie co mam myśleć o Wyszkowskim i Borusewiczu zwłaszcza. O nim myślę baaaaardzo "złe rzeczy", nie może być gorszych, a jednak wtedy wydawał się grać dość bohatersko, czysto, może osiadł dopiero po 1982?
Czytajcie o Wałęsie, oglądajcie, bo sporo tego w TV, same programy...
http://wiadomosci.wp.pl/kat,9932,title,8222Solidarnosc8221-to-nie-Walesa,wid,10062965,wiadomosc.html
Tu tekst wspomnień agregowany w WP, a drukowany w GAZECIE POLSKIEJ w tym numerze.
PS. Z pierwszej ręki od Lecha Zborowskiego wiem o obszerniejszej wersji wspomnień, może niedługo ją świat zobaczy? Na razie polecam to co jest.
http://ego.riki.pl/historia/10.000.000_kowalskich_czesc_i_.html
http://ego.riki.pl/historia/10.000.000_kowalskich_czesc_ii.html
To w portalu magazynu EGO, gdzie redaktorem naczelnikiem jest
http://wasilewski.ego.salon24.pl
Bartosz Wasilewski
"EGOista"
Albo u mnie
http://kluby-iv-rp.salon24.pl/78221,index.html - część I
http://kluby-iv-rp.salon24.pl/78577,index.html - część II