kokos26 kokos26
425
BLOG

„Janusz to ty?...ha,ha,ha,ha”

kokos26 kokos26 Polityka Obserwuj notkę 7

 Tak udawał zaskoczenie Bronisław Komorowski odnajdując wśród publiczności zgromadzonej w muzeum Kraszewskiego w Romanowie na Polesiu, Janusza Palikota.

Spójrzmy na to śmiertelnie poważnie i cały ten kabaret skonfrontujmy z powagą stanowiska, do jakiego aspiruje Komorowski. Czy jest możliwe, aby owych dwóch panów, którzy od kilkunastu lat stanowią nierozłączną parę „bliźniaków” z PO, spędzającą wspólne Sylwestry, wyprawy na polowania i zasadzanie się na głuszca w Rosji, robiło to starannie wyreżyserowane show bez uzgodnienia tego między sobą? Mało prawdopodobne, a wręcz niemożliwe.

To, co stanowiło do tej pory tajemnicę Poliszynela stało się jasne, dla coraz szerszej grupy dociekliwych obserwatorów.

Stare arabskie przysłowie, w przetłumaczeniu na język polski mówi, że „Garnek znalazł swoja pokrywkę”.Pasuje ono doskonale do obu „bohaterów” i mówi nam bardzo dużo o prawdziwym Bronisławie Komorowskim. Może ta cała „kariera” polityczna Palikota niektórych bawi, śmieszy, a nawet cieszy, ale zastanowić się należy, czym jest dla tych panów Polska i Polacy?

Czy traktują opinie publiczną poważnie, czy może jesteśmy dla nich tylko głupią pogardzaną tłuszczą, dla której tych dwóch dowcipnisiów urządza komediowe gagi by później przy czymś mocniejszym śmiać się do rozpuku z przygłupawego i naiwnego „polactwa”?

Obecnie wpadli na szatański pomysł parodiowania Jarosława Kaczyńskiego pogrążonego w żalu po utracie najbliższych. Przesłanie jest proste. Skoro mógł się zmienić po 10 kwietnia prezes PiS to nie wolno odmawiać szczerości wewnętrznej przemiany Palikotowi. Też spoważniał, złagodniał, założył okulary, cierpi.

Perfidia tego odczłowieczonego planu polega na tym, że „komedianci” wyszli z pewnego założenia, które zakłada to, że Polacy to niezbyt rozgarnięty, żeby nie powiedzieć głupi naród. Nie będą się zagłębiać w tę podłą grę do tego stopnia by zauważyć, że Jarosław Kaczyński stracił swoich ukochanych najbliższych, a na dodatek ma umierająca matkę. Palikot zaś w katastrofie pod Smoleńskiem „stracił” wroga nr 1.

Pan kandydat Komorowski i błazen z jego orszaku, Palikot, tak naprawdę urządzili sobie w ostatnich latach „zabawę” z Prezydentem RP, w dobrego i złego ubeka.

Kiedy jeden sadzał go na nodze od taboretu, drugi pochylał się nad nim ze współczuciem i mówił, jaki ten drugi przesłuchujący jest nieludzki i jak to on postara się go zdyscyplinować. Kiedy zły ubek zrywał paznokcie, jego „dobry” kumpel po fachu współczuł i obiecywał jakoś pomóc. Oczywiście w miarę możliwości gdyż nie ma wielkiego wpływu na nieokiełznanego sadystę.

Jednak, jeżeli cała ta chamska rozrywka kogoś bawiła do dnia katastrofy to kontynuowanie jest teraz, po 10 kwietnia mnie osobiście przeraża i zdziera zupełnie maskę z Komorowskiego.

Jest to człowiek zły, pozbawiony empatii i niemający żadnych hamulców w niszczeniu swoich przeciwników. Przekonał się o tym w bolesny sposób Romuald Szeremietiew, redaktor Wojciech Sumliński, zmarły Prezydent RP, a obecnie „bliźniacy” z PO zagięli parol na Jarosława Kaczyńskiego.

Komorowski nigdy nie stanął z otwartą przyłbicą, na udeptanej ziemi naprzeciw konkurenta. To mistrz zakulisowych rozgrywek i intryg, wykorzystujący dla swoich interesów bardzo podejrzane osoby, najczęściej z korzeniami w WSI.

Musiałbym upaść na głowę z bardzo wysoka oddając głos na kogoś takiego, nawet gdyby nie startował w wyborach Jarosław Kaczyński. Jeżeli kandydat PiS niebezpiecznie zbliży się do Komorowskiego to wszyscy jeszcze niejedno zobaczą w wykonaniu tego „męża stanu”.     

kokos26
O mnie kokos26

Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka