WIERSZE Z KSIĄŻKI MODLITWA DO PAJĄKA - część V
Dział: Kultura Temat: Literatura i Historia
Zygmunt Jan Prusiński
To jak anioł w ogrodzie
porządku pilnuje,
wygładza podeptaną trawę.
Komary brzęczą i osy, i pszczoły,
czereśnia się śmieje do wiśni...
Nie słuchaj Patrycjo co mówią,
lepiej chwytaj promienie światła
w słonecznym blasku
pomiędzy gałązkami – jabłoń
tam w głębi samotna stoi.
Zamocz usta w malinach,
żółta żonkil kwitnie
w twoich włosach – szczęśliwa.
A dalej za drewnianym płotem
wiejski grajek na fujarce
gra i śpiewa o miłości mojej,
zagubionej w mgle ciemności.
Powroty są rzadkie
i nieowocne...
5.09.2010 – Ustka
Niedziela 20:37
DLA BIAŁEJ DAMY MÓJ POCAŁUNEK
Gabrieli Sieradzkiej
Piszesz do mnie wiersz i te słowa:
„Dotyk dłoni i pocałunek niewinny”.
Ta przestrzeń pomiędzy światłem
i cieniem w przestrzeni pomiędzy nami,
taki mały obłok niewinnych aniołów
w sypialni, gdzie budzę cię pocałunkami.
Niech się spełni wieloznaczność -
nawet w pustym orzechu, w pustej muszelce;
odkupienie czegoś co tak trudno dotknąć.
Wiatr przeleciał gwałtownie,
akurat mieszkam z sąsiadującymi sosnami.
Jedną sosnę nazwałem twoim imieniem.
Gabrielo, nocy potrzebuję więcej.
Przytulić się do zapachu twoich włosów;
rozpalić ogniska w czułych miejscach,
z kolorami ułożyć wianek przyszłości.
5.08.2010 – Ustka
Niedziela 13:17
ZAMÓWIĘ DLA CIEBIE NOC...
Ugaszę wokół ciebie ściszenie.
Spóźnimy się tylko trzy minuty,
by sny były razem w uścisku.
Zostań w tę jedną noc kochanką.
Odbiorę osobiście szept czuły,
zapiszę je w tobie z przerwami.
Otoczymy pierścieniem jak murem,
by tylko rośliny wyrastały z nasienia.
Szpaki po sąsiedzku mają gody -
akurat zbliżyłem się do twoich ud.
Połóż się Klaudio na brzuchu,
wycałuję tę przestrzeń ciała...
W takcie namiętnej swobody,
poczujesz mój nagrzany wiersz.
4.09.2010 – Ustka
Sobota 18:13
OKRĄŻĘ GÓRY BY DOJŚĆ DO CIEBIE
Zrywasz marzenia jak liście kasztana.
Oswabadzasz części zapisanej książki -
światło wyszukało ujście, ja dopiero
w połowie drogi myśli rysuję o tobie.
Czekasz na mnie Jolanto – rozgrzewasz
piersi, brzuch, łono – wiesz jakie będzie
powitanie, i w liściach i w lustrach -
wystarczy dla mnie główny doping,
kiedy staniesz przede mną jak posąg nagi.
Rozszczepię nitki i wrzeciona...
Wrześniowe liście poukładam
w sypialni, niech pachną parkami
i muzyką grajka z gór – pasterza.
Abecadło miłości jest jak niebo.
Zostawię ślad na słodkim ciele;
rytmika walca i delikatny aksamit -
brzmią mi w uszach wciąż powroty.
4.09.2010 – Ustka
Sobota 17:31
Wiersze z książki „Modlitwa do pająka”
_____________________________________________________________