Szybko wyprowadzono z "błędu" Antoniego Macierewicza, który nawet na kasku Stocha chciał "wylansować" swoje smoleńskie teorie.
Nasz dzielny i wierny (prezesowi) poseł, uznał iż szachownica na kasku Stocha to hołd oddany tym, którzy POLEGLI pod Smoleńskiem.
Oczywiście fani i wyznawcy Macierewicza bardzo szybko podchwycili temat i okrzyknęli Stocha patriotą dekady.
Ciekawe co zrobią teraz?
Cytat z wywiadu przeprowadzonego z Kamilem Stochem, ze strony skijumping.pl
"Skijumping.pl:Ty się odcinasz i skupiasz na sporcie, ale jednak stałeś się osobą której nazwisko niektórzy ludzie próbują wykorzystać do własnych celów. Twoja sława już na dobre i daleko wykroczyła poza świat skoków czy nawet sportu. Jeden z polityków stwierdził publicznie, że Twoja szachownica była "hołdem dla poległych w Smoleńsku"...
Kamil Stoch:Nie komentuję tego. Powiem tylko tyle, że w wielu wywiadach mówiłem o moim kasku - skąd wziął się pomysł, co oznacza szachownica i co ma wyrażać ten symbol. Trzeba posłuchać co mówiłem i nie wymyślać swoich własnych interpretacji."
Coś czuję, że do łask wróci Piotr Żyła, a Kamil Stoch stanie się niebawem zdrajcą i zaprzańcem na usługach Putina :)