Kowalski1980 Kowalski1980
539
BLOG

Frekwencja w wyborach oraz warszawski smrodek.

Kowalski1980 Kowalski1980 Polityka Obserwuj notkę 2

 Miałem dziś okazję być zarówno w Warszawie jak i na wschodzie Polski.

Zwraca uwagę niska frekwencja. W stołecznej komisji wyborczej widziałem z jednej strony troszkę osób starszych, z drugiej osoby młode. PKW podaje że w Warszawie głosowało 25 % uprawnionych. Na wschodzie Polski jest jeszcze gorzej. W Lublinie ok. 22% w Białymstoku 20%.

W mniejszych miastach frekwencja jest zaś wyjątkowo słaba. Znajomy z komisji wyborczej (miasto około 40 tysięczne) szacuje frekwencję na około 10-15 %.
 
 
 
Polacy nie ruszyli do urn i wcale się nie dziwię. Po kilkunastu latach w UE jesteśmy zmęczeni.
Europejskie wydanie Bloomberga, zawiera ciekawy artykuł opisujący to zjawisko.
Mimo iż Polska zyskała duże środki unijne, wciąż jesteśmy biedni.
Więcej niż milion naszych rodaków zarabia mniej niż 5 zł/ godzinę czyli ok. 1.66$. Jak pisze Bloomberg 2,5 miliona młodych Polaków wyjechało z Polski w ostatniej dekadzie, około pół miliona w ciągu ostatniego roku opuściło kraj.
Obnażający propagandę sukcesu dla nas artykuł zobrazowany smutnymi zdjęciami rodziców trzymających w dłoniach fotografie swoich dzieci, które wyjechały na emigrację.
 
 
Oto z czym kojarzy się nam często Unia. Szkoda.
 
 
Na koniec z innej beczki. Jak to jest, że w Warszawie ordynarnie śmierdzi?
Na Jana Pawła systematycznie czuć przykry zapach szamba. Zresztą nie tylko tam czuć takie zapachy. Zamiast bufetowej potrzebujemy babci klozetowej.  GROM tu nie jest potrzebny, wystarczy solidna robota.

 

 

Zobacz galerię zdjęć:

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka