Mąż stanu, jaki nam znienacka się narodził wczoraj wieczorem w ogóle będzie miał wiele ograniczeń, nie będzie mógł wydzierać się na opozycję, kłamać, za pośrednictwem Tuska polepszą się też standary demokratyczne w Polsce bo nie będzie mu już wypadało np. gadać do pustych krzeseł (Sekuła). Tusk będzie musiał temperować podległe sobie media i inne intytucje, żeby nie przynosiły mu obciachu w Brukseli bo tamtejsi dziennikarze zrobią z niego marmoladę a sam TVN nie da rady, Macierewicz może też zapomnieć o komisji śledczej bo ta putinowska hucpa Palikota będzie ośmieszać wprost Tuska, generalnie same plusy jak okiem sięgnąć a najważniejszy z nich to szybki rozpad sitwy i układu Tuska ponieważ z Brukseli nie da się nad nią panować ani nią zawiadywać tym bardziej, że już tam się postarają, żeby nawalić Tuskowi na głowę dużo nikomu niepotrzebnej pracy, co też będzie dla niego wyzwaniem znając jego lenistwo.. Już widzę panikę u wszystkich tych, których gwarancją bezkarności był Tusk, macie panowie i panie przej..bane, jak mawiają prości ludzie.