Tak się jakoś ostatnio składa, że użycie słowa "Coryllus" powoduje gwałtowny wzrost zainteresowania treścią notki. Jeżeli do tego dodamy słowo "zbanował" powodzenie notki jest gwarantowane.
Ponieważ, jak się doskonale orientujecie, prawdopodobieństwo szanse na ban u Coryllus’a mam znikome, choć przecież nie zerowe, postanowiłem posłużyć się słowem „wariat’. Jest to o tyle łatwiejsze, że we wczorajszej notce Coryllus zamieścił następujące słowa: „…chciałem podziękować wszystkim mieszkańcom stołecznego miasta Krakowa za to, że w ten potworny upał, miast siedzieć gdzieś na tarasie kawiarni ze szklanką lemoniady w dłoni, przyszli na plac Szczepański, do kamienicy pod numerem 8 i siedzieli przez trzy godziny słuchając dwóch wariatów. To był wyczyn. Prawdziwy nie udawany. A przybyło ponad sto osób, co się chyba do tej pory poza Warszawą nie zdarzyło…”.
Wyjaśniliśmy sobie sprawę tytułu, odnotujmy zatem, z rzetelnością godną niejakiego Rojta Anonima, że oczywiście Coryllus jest nieprecyzyjny pisząc: „…A przybyło ponad sto osób, co się chyba do tej pory poza Warszawą nie zdarzyło…”. Sprawdziłem, spotkanie w Warszawie „…odbyło się w ramach Klubu Polonia Christiana. Temat przewodni, którzy brzmiał „Czy historię Polski należy napisać na nowo?” spowodował ogromne zainteresowanie wśród warszawiaków, do tego stopnia, że licząca ok. 200 miejsc sala Domu Literatury „pękała w szwach”…”.
No chyba jest różnica pomiędzy ponad sto a ok. 200?
Skoro mamy sprawę tytułu i oczywisty (jak zwykle) brak precyzji, to nie pozostaje nic innego jak zaproponować zapoznanie się zapisem wideo ze spotkania jakie odbyli ci „dwaj wariaci” w zacnym Krakówku.
Miłego odbioru!
http://www.youtube.com/watch?v=5ulwunCQzk4
http://www.youtube.com/watch?v=l1qYgyd4-tg
Tytułem uzupełnienia relacja ze spotkania w Warszawie:
„…Grzegorz Braun zelektryzował słuchaczy mówiąc: „Historia jest narzędziem polityki. W takiej sytuacji nie mamy do czynienia z historią jako historiografią uporządkowanych faktów tylko historią jako wyznaniem wiary, zależnie od tego kto w co wierzy. Historia Polski wydaje mi się ciągle zestawem legend i mitów inteligenckich niż uporządkowanym katalogiem zdarzeń.”…”.
„…Gabriel Maciejewski stwierdził, że ważne tematy są bardzo często omijane. Historia Polski pisana jest tak, jakby Kościół był wrogiem lub niezwykłą siłą, która chce wszystko zniszczyć. „Urzeka mnie i zarazem irytuje to, że autorzy nie rozumieją racji stanu. …”.
Powyższe zaczerpnąłem z relacji ze spotkania zamieszczonej na portalu pch24.pl:http://www.pch24.pl/braun-i-maciejewski-o-historii-polski,15653,i.html
http://www.youtube.com/watch?v=06aWAfIv330
http://www.youtube.com/watch?v=8l9n2NkowJI
